Dzisiaj mam dla Was garść ciekawostek na temat królowej Letizii. Post był planowany w związku z jej 50. urodzinami, które przypadały 15 września, ale z uwagi na wydarzenia w Wielkiej Brytanii nie zdążyłam go przygotować.
Urodziła się 15 września 1972 w Oviedo w Asturii jako najstarsza z trzech córek pielęgniarki, Maríi de la Palomy Rocasolano Rodríguez i jej męża, dziennikarza Jesúsa José Ortiza Álvareza. Choć w 1987 rodzina przeniosła się do Madrytu, Letizia do tej pory uwielbia wracać w rodzinne strony do Asturii.
Została ochrzczona 29 września 1972 w kościele Cristo de las Cadenas w Oviedo, a na jej rodziców chrzestnych wybrano jej wujka (brata mamy) i ciocię ze strony taty.
Jej dziadek ze strony mamy, Francisco Julio Rocasolano Camacho pracował w Madrycie jako mechanik i taksówkarz. Dzięki jego przodkom Letizia ma korzenie francuskie.
Równie ciekawe pochodzenie miała jego żona, a babcia Letizii, która urodziła się na... Filipinach. Enriqueta Rodriguez Figueredo miała hiszpańsko-filipińskich rodziców.
Swoją "karierę" Letizia rozpoczęła od... radia. W czasach szkolnych często odwiedzała pracującą w radiu babcię ze strony ojca, znaną hiszpańską dziennikarkę radiową "Menchu" Álvarez del Valle. Później, w wieku 10 lat Letizia i jej młodsza o rok siostra Telma prowadziły program radiowy dla młodzieży El Columpio. Program emitowano co tydzień w sobotę rano.
Podobno uczęszczała na zajęcia pozalekcyjne z baletu.
Jeszcze w czasie studiów pracowała w hiszpańskich gazetach - najpierw lokalnej La Nueva España, później ogólnokrajowym dzienniku ABC, a także w hiszpańskiej agencji EFE.
Po studiach wyjechała do Meksyku, gdzie zaczęła doktorat (nie skończyła go).
W 1999, po dziesięciu latach związku, w ceremonii cywilnej poślubiła Alonsa Guerrero Péreza, nauczyciela literatury w liceum Ramiro de Maetzu w Madrycie, w którym uczyła się Letizia (nie była jednak jego uczennicą). Para rozwiodła się rok później.
Po powrocie do Madrytu Letizia rozpoczęła swoją karierę w telewizji. Najpierw pracowała dla amerykańskiej sieci Bloomberg, później dla CNN, a następnie dla hiszpańskiej telewizji. W 2000 roku została wysłana do Waszyngtonu, gdzie relacjonowała wybory prezydenckie, a rok później ataki terrorystyczne w Nowym Jorku.
W 2000 r. otrzymała nagrodę Larra Prize dla najwybitniejszego dziennikarza roku poniżej 30 lat.
Na kilka miesięcy przed ogłoszeniem zaręczyn w 2003 roku została wysłana jako reporterka do Iraku.
Swój związek z ówczesnym księciem Asturii Felipe utrzymywała w tajemnicy, wiedzieli o nim tylko nieliczni. Nie powiedziała nawet znajomym z pracy, a jej przyjaciółka po latach wspominała, że jedyną zmianę, jaką zauważyła u Letizii w tamtym okresie, było to, że zamiast jeansów zaczęła ubierać sukienki.
Spotykali się przez 14 miesięcy zanim ogłosili zaręczyny.
Od dzieciństwa uwielbia muzykę - zarówno klasyczną (podobno zwłaszcza Wagnera, Czajkowskiego i Mozarta), jak i rocka. Słucha przede wszystkim brytyjskich zespołów, jak Dire Straits, U2, Pink Floyd czy Supertramp, ale do jej ulubionych wykonawców należy także hiszpański muzyk i piosenkarz Joan Manuel Serrat.
Inną z jej pasji jest czytanie - nic więc dziwnego, że promuje czytelnictwo wśród młodzieży. Do jej ulubionych książek należą ponoć: Czuła jest noc Scotta Fitzgeralda, Kobieta w bieli Wilkie'go Collinsa, Kopista Bartleby, historia z Wall Street Hermana Melville, Amerykańska sielanka Philipa Rotha oraz esej El laberinto de la soledad meksykańskiego eseisty Octavia Paza Lozano. Lubi też poezję, zwłaszcza Elegie duinejske Rainiera Marii Rilkego.
Jak wiadomo, królowa nie je słodyczy i nie pije alkoholu.
Przestrzega diety dr Perricone, a jej jadłospis zawiera głównie świeże ryby, owoce i warzywa, które często sama kupuje na lokalnym targu. Podobno raz w trakcie takich zakupów została rozpoznana - jakaś kobieta podeszła do niej i zapytała, co ona tu robi, na co Letizia odparła: "Kupuję pomidory, jak Ty!".
Dzięki niedawnej publikacji El Pais (dostępnej niestety tylko dla subskrybentów) dowiedzieliśmy się wielu nieznanych wcześniej faktów na temat królowej, na przykład tego, że prywatnie nosi okulary z uwagi na swoją krótkowzroczność. Na publiczne wyjścia zawsze zakłada jednak soczewki.
W soboty zazwyczaj spotyka się z przyjaciółmi, z kolei w piątki wieczorem najczęściej chodzi do kina.
Do tej pory często wychodzi na miasto - na spacery, zakupy czy do księgarni - jednak dziennikarzom bardzo rzadko udaje się zrobić jej zdjęcie. Zdaniem El Pais to dzięki pandemii i powszechnym maseczkom ochronnym.
Z powodu oficjalnych obowiązków ona i król Felipe nie zawsze mają czas, by zjeść z córkami obiad czy kolację. Rezerwują dla nich za to czas rano - cała rodzina je razem śniadanie, po którym odwożą Leonor i Sofię (teraz tylko Sofię) do szkoły.
Kiedy ich córki były małe, Letizia i Felipe sami wstawali do nich w nocy. Choć prawdopodobnie zatrudnili nianię (nie zostało to nigdy potwierdzone przez Dwór Królewski), to gdy udawali się w zagraniczną podróż dziewczynkami zajmowała się ich babcia, Paloma Rocasolano Rodríguez.
Królowa sama pisze swoje przemówienia, ale nie wygłasza ich słowo w słowo. Niejednokrotnie w czasie swoich przemówień nawiązuje do tego, co powiedzieli jej przedmówcy.
W trakcie wyjść stara się zapamiętać swoich rozmówców, by zwracać się do nich po imieniu. Po imieniu zwraca się także do wszystkich pracujących z nią osób.
Każdego ranka otrzymuje przygotowaną przez współpracowników teczkę dotyczącą komentarzy i newsów, które pojawiły się w mediach na jej temat.
Poza wadą wzroku, cierpi też na metatarsalgię - dolegliwości bólowe śródstopia. Podobno właśnie z tego powodu nienawidzi butów na wysokim obcasie, choć z nich nie zrezygnowała (z drugiej strony trudno się dziwić, skoro jej mąż ma prawie 2 metry wzrostu...). Aby zwalczyć ból do butów wkłada specjalne wkładki (widać je czasem na zdjęciach).
Zawsze ma pod ręką miętówki.
Uprawia jogę i zumbę i codziennie ćwiczy na siłowni.
Podobno wstaje o 7 rano.
***
Odsyłam Was też do postu o działalności charytatywnej królowej przygotowanego z myślą o jej 50. urodzinach tutaj.
Źródła:
Dziękuję za post. Bardzo lubię Letizię, cenię jej twardy i konsekwentny charakter (to niejedzenie słodyczy...), styl, to wszystko, co osiągnęła w zawodzie dziennikarki.
OdpowiedzUsuńMiło mi to czytać, bo wiem, że Letizia wzbudza mieszane uczucia, a też bardzo ją lubię :)
UsuńAleż zaskoczyło mnie to, że ma problemy z bólami stopy. Zawsze nosi takie wysokie szpilki i porusza się z gracją. Zupełnie po niej nie widać, że może cierpieć.
OdpowiedzUsuńMnie też to bardzo zaskoczyło, ale to tylko potwierdza fakt, że w gruncie rzeczy niewiele o niej wiemy
UsuńSzkoda, że nie ukazała się żadna sesja z okazji 50-tych urodzin. Z okazji 40-tych były śliczne zdjęcia całej rodziny.
OdpowiedzUsuńTeż bardzo tego żałuję, miałam nadzieję na chociaż jedno nowe zdjęcie
UsuńOgromnie Ci dziękuję za ten artykuł :) Dawno tak wiele ciekawostek nie było dla mnie nowością. Podziwiam, że udało Ci się znaleźć tyle prywatnych faktów o niej, bo Letizia to chyba najbardziej tajemnicza ze współczesnych królowych w Europie. Jestem pewnie w mniejszości, ale lubię Letizię i trochę nie rozumiem tak złych emocji w stosunku do niej. Być może wynika to z faktu, że Letizia to typ królowej-prezesa - zawsze profesjonalna, perfekcyjna, ale niepasująca do tradycyjnej wizji monarchii, gdzie królowa tylko ładnie wygląda, zakłada eleganckie sukienki, uśmiecha się i przytula dzieci. Ludzie chyba zdecydowanie lepiej odbierają typy "księżniczki z bajki" (jak Diana), "gwiazdy z Hollywood" (jak Grace) czy po prostu przyjaznej i dobrodusznej jak Matylda z Belgii. Gdyby Letizia była monarchinią jak Elżbieta II, ten "dystans" byłby pewnie podziwiany, a tak efektem jest tylko mniejsza popularność.
OdpowiedzUsuńwielkie dzięki za ten wpis, zawsze miałam wrażenie że Letycja jest bardzo enigmatyczna, fajnie zobaczyć ją od tej bardziej prywatnej strony. Ech, i to niejedzenie słodyczy... Może gdybym była królową, to też bym miała taką motywację :)
OdpowiedzUsuń