Kiedy półtora roku temu publikowałam ostatni post z serii "Królowa Grecji Olga" miałam nadzieję, że uda mi się kiedyś stworzyć podobne posty o jej następczyniach, kolejnych greckich królowych. Początkowo miały być one jednak krótsze, ograniczone tylko do jednego postu, niestety, kiedy zabrałam się za biografię królowej Sophie, okazało się to po prostu niewykonalne przy takiej ilości dostępnych materiałów. Dlatego też prawdopodobnie znów czeka Was seria postów, a przypadająca dzisiaj 150. rocznica narodzin królowej Sophie, to doskonała okazja na jej inaugurację.
14 czerwca 1870 w Neues Palais, w zachodniej części parku Sanssouci w Poczdamie pod Berlinem na świat przyszła dziewczynka, siódme z ośmiorga dzieci i trzecia z czterech córek ówczesnej księżnej koronnej Prus Victorii „Vicky”, córki brytyjskiej królowej Victorii i księcia Alberta, oraz księcia koronnego Friedricha. Mała księżniczka otrzymała imiona Sophie Dorothea Ulrike Alice, ale w rodzinie znana była po prostu jako „Sossy”, co rymowało się z przydomkiem „Mossy” nadanym jej młodszej, ukochanej siostrze Margarethe. Dołączyła do piątki starszego rodzeństwa: Friedricha Wilhelma (późniejszego ostatniego Cesarza Niemiec Wilhelma II), od którego była młodsza o 11 lat; Charlotte (późniejszej księżnej Saksonii-Meiningen), Heinricha, Viktorii „Moretty” i Waldemara. Jej dwaj starsi bracia, Waldemar i Sigismund, ponoć ukochani synowie księżnej Victorii, nie przeżyli dzieciństwa; Sigismund zmarł jeszcze przed narodzinami Sophie w wieku 21 miesięcy na zapalenie opon mózgowych, a Waldemar w 1879 w wieku 11 lat na błonicę.
Friedrich z dwiema najmłodszymi córkami, Mossy po lewej i Sossy po prawej, połowa lat 70. XIX wieku - Facebook |
Księżniczka urodziła się wprawdzie w dużej, kochającej się rodzinie, ale w dosyć niepewnych czasach spowodowanych pogarszającymi się stosunkami między Prusami a Francją. Zaledwie tydzień po jej narodzinach Hiszpanie, po zdetronizowaniu królowej Isabelli, zaoferowali swoją koronę dalekiemu kuzynowi Następcy Tronu Prus, księciu Leopoldowi Hohenzollernowi, co nie spodobało się Francuzom. Sytuację tylko zaognił kanclerz Otto von Bismarck, który opublikował depeszę od króla Wilhelma I, specjalnie przeredagowaną tak, by obrazić Cesarza Napoleona Bonapartego. W odpowiedzi na to 19 lipca 1870 Francja wypowiedziała Prusom wojnę. W tym trudnym czasie odbyły się chrzciny małej Sophie, w których wzięli udział członkowie rodziny i najwyżej postawieni urzędnicy; wszyscy mężczyźni byli ubrani w wojskowe mundury. Księżna Vicky tak później pisała w liście adresowanym do matki, królowej Victorii:
Na szczęście, wojna trwała tylko kilka miesięcy i zakończyła się wielkim zwycięstwem Niemiec, prowadząc do proklamacji dziadka Sophie, króla Wilhelma I, na pierwszego niemieckiego Cesarza w styczniu 1871.
Chrzciny przebiegły dobrze, ale były smutne i poważne; niespokojne twarze i łzy w oczach, a mrok i zapowiedź wszelkiej nędzy zawisły chmurą nad ceremonią, która powinna być ceremonią radości i dziękczynienia.
Na szczęście, wojna trwała tylko kilka miesięcy i zakończyła się wielkim zwycięstwem Niemiec, prowadząc do proklamacji dziadka Sophie, króla Wilhelma I, na pierwszego niemieckiego Cesarza w styczniu 1871.
Rodzina w 1875. Stoją, od lewej: Heinrich, Vicky, Friedrich z Mossy, Wilhelm i Charlotte. W środku siedzą: Moretta, Sossy i Waldemar - wikipedia.org |
Sossy była szczególnie blisko związana z dwiema siostrami, młodszą Mossy i starszą Morettą, a to z tego prostego powodu, że to one były jej najbliższymi towarzyszkami. Księżna Vicky trójkę najstarszych dzieci wychowywała surowo, twardą ręką, zgodnie ze standardami niemieckiego dworu, ale później zmieniła swoje podejście i czwórce młodszych dzieci okazywała znacznie więcej uczuć. Śmierć dwóch synów głęboko ją dotknęła i jeszcze bardziej zbliżyła do trzech najmłodszych córek, które stały się jej ulubienicami; nazywała je „swoimi trzema słodkimi dziewczynkami”. Zaszczepiła w nich miłość do wszystkiego co angielskie, pomimo niechęci teściów, Cesarza Wilhelma i Cesarzowej Augusty, oraz kanclerza Bismarcka. Wilhelm, Charlotte i Heinrich, będący ulubienicami pary cesarskiej, dla odmiany wyrośli na prawdziwych Niemców, całym sercem przyjmując swoje niemieckie dziedzictwo.
Mała Sophie razem z siostrami często podróżowała do Anglii i Szkocji, z wizytą u ukochanej babci, królowej Victorii, pod której opieką zostawały nieraz przez dłuższy czas. Niejednokrotnie w czasie tych wizyt księżniczki przebywały na wyspie Wight, gdzie lubiły zbierać muszle nad brzegiem morza. Z kolei w Niemczech rodzina dzieliła swój czas pomiędzy Kronprinzenpalais w Berlinie a Neues Palais w Poczdamie.
Mała Sophie razem z siostrami często podróżowała do Anglii i Szkocji, z wizytą u ukochanej babci, królowej Victorii, pod której opieką zostawały nieraz przez dłuższy czas. Niejednokrotnie w czasie tych wizyt księżniczki przebywały na wyspie Wight, gdzie lubiły zbierać muszle nad brzegiem morza. Z kolei w Niemczech rodzina dzieliła swój czas pomiędzy Kronprinzenpalais w Berlinie a Neues Palais w Poczdamie.
To właśnie dzięki swojemu zamiłowaniu do Anglii i częstym wizytom u babki, młoda księżniczka poznała swojego przyszłego męża. Latem 1887 królowa Victoria świętowała złoty jubileusz panowania, na który przyjechała Sossy; zostali też zaproszeni członkowie europejskich rodzin królewskich, w tym książę koronny Konstantinos „Tino” z Grecji, najstarszy syn królowej Olgi (LINK) i króla George’a. W ciągu kilku najbliższych miesięcy zbliżyli się do siebie. 19-letni wówczas Następca Tronu, starszy od Sophie o dwa lata, dobrze znał jej Ojczyznę, spędził tutaj dwa lata, odbywając szkolenie wojskowe, a później służył w Gwardii Pruskiej, pobierał lekcje jazdy konnej w Hanowerze i studiował nauki polityczne na Uniwersytetach w Heidelbergu i Lipsku. Co ciekawe, byli ze sobą spokrewnieni i to bynajmniej nie przez królową Victorię: jako potomkowie Pawła I Romanowa byli kuzynami trzeciego stopnia. W ich drzewie genealogicznym znajdziemy także innego wspólnego przodka: króla Prus Friedricha Wilhelma III, pradziadka Sophie ze strony ojca i prapradziadka Konstantinosa ze strony matki.
Królowa Victoria z zadowoleniem obserwowała rodzące się uczucie: "Czy jest szansa, że Sophie poślubi Tino? Byłoby to dla niej bardzo miłe, dla niego bardzo dobre." W listach do córki pisała, że choć Konstantinos nie jest zbyt bystry, „dobre serce i dobry charakter… wykraczają daleko poza spryt”. Księżna Vicky także miała nadzieję, że Sossy, którą uważała za najładniejszą ze swoich córek, dobrze wyjdzie za mąż.
Ale dla rodziny księżniczki nastał wkrótce przygnębiający okres. Z biegiem lat stan zdrowia księcia koronnego Friedricha, nałogowego palacza od wielu lat, zaczął się stopniowo pogarszać. Jeden z uczestników balu wydanego przez Cesarza Wilhelma w styczniu 1887, zauważył, że książę miał taką chrypkę, że ledwie mógł mówić. Rozmaite kuracje i kolejne operacje nie przynosiły żadnych efektów, aż w końcu 6 marca 1888 zdiagnozowano u niego raka krtani. Trzy dni później, rano 9 marca, jego ojciec, Cesarz Wilhelm I zmarł w wieku 90 lat. Friedrich, przebywający wówczas zgodnie z zaleceniami lekarzy we Włoszech, został nowym Cesarzem Niemiec. Do Berlina przybył dwa dni później wieczorem, ale pomimo długotrwałego pobytu w cieplejszym klimacie, nie wyglądał wcale lepiej niż przed wyjazdem.
Nowy Cesarz był zbyt chory, by móc uczestniczyć w pogrzebie, zastąpił go więc syn, książę Wilhelm, starszy brat Sophie. To właśnie na pogrzebie dziadka księżniczka zobaczyła ponownie księcia Konstantinosa po kilku miesiącach rozłąki.
Mimo swojej choroby, Friedrich starał się jak najlepiej wypełniać swoje obowiązki – wkrótce przyjął swoich pierwszych i zarazem ostatnich gości: teściową, królową Victorię, a następnie króla Szwecji i Norwegii Oscara. Panował tylko 99 dni, ale dożył 18. urodzin Sossy 14 czerwca. Jak relacjonowała Vicky matce:
Cesarz zmarł w Poczdamie 15 czerwca 1888 o godzinie 11.30, a jego następcą został 29-letni wówczas Wilhelm. Sossy i jej dwie najbliższe siostry wspierały pogrążoną w żałobie matkę. Ponura atmosfera w domu tylko zbliżyła ją do greckiego Następcy Tronu. Zaręczyny ogłoszono wreszcie 3 września 1888.
Ciąg dalszy nastąpi
Królowa Victoria z zadowoleniem obserwowała rodzące się uczucie: "Czy jest szansa, że Sophie poślubi Tino? Byłoby to dla niej bardzo miłe, dla niego bardzo dobre." W listach do córki pisała, że choć Konstantinos nie jest zbyt bystry, „dobre serce i dobry charakter… wykraczają daleko poza spryt”. Księżna Vicky także miała nadzieję, że Sossy, którą uważała za najładniejszą ze swoich córek, dobrze wyjdzie za mąż.
rebeccastarrbrown.com |
Ale dla rodziny księżniczki nastał wkrótce przygnębiający okres. Z biegiem lat stan zdrowia księcia koronnego Friedricha, nałogowego palacza od wielu lat, zaczął się stopniowo pogarszać. Jeden z uczestników balu wydanego przez Cesarza Wilhelma w styczniu 1887, zauważył, że książę miał taką chrypkę, że ledwie mógł mówić. Rozmaite kuracje i kolejne operacje nie przynosiły żadnych efektów, aż w końcu 6 marca 1888 zdiagnozowano u niego raka krtani. Trzy dni później, rano 9 marca, jego ojciec, Cesarz Wilhelm I zmarł w wieku 90 lat. Friedrich, przebywający wówczas zgodnie z zaleceniami lekarzy we Włoszech, został nowym Cesarzem Niemiec. Do Berlina przybył dwa dni później wieczorem, ale pomimo długotrwałego pobytu w cieplejszym klimacie, nie wyglądał wcale lepiej niż przed wyjazdem.
Nowy Cesarz był zbyt chory, by móc uczestniczyć w pogrzebie, zastąpił go więc syn, książę Wilhelm, starszy brat Sophie. To właśnie na pogrzebie dziadka księżniczka zobaczyła ponownie księcia Konstantinosa po kilku miesiącach rozłąki.
Sossy i Tino - wikipedia.org |
Mimo swojej choroby, Friedrich starał się jak najlepiej wypełniać swoje obowiązki – wkrótce przyjął swoich pierwszych i zarazem ostatnich gości: teściową, królową Victorię, a następnie króla Szwecji i Norwegii Oscara. Panował tylko 99 dni, ale dożył 18. urodzin Sossy 14 czerwca. Jak relacjonowała Vicky matce:
Z uśmiechem pełnym zadowolenia natychmiast o nią zapytał i chciał, żebyśmy zrobili coś, co by ją rozśmieszyło. Co za urodziny dla biednego dziecka! Co za wspomnienie na całe życie! O dziewiątej przyszła z siostrami, objął ją i podarował jej bukiet, spojrzał na nią tak życzliwie i nie wydawał się smutny ani przygnębiony; nie miał pojęcia, jak poważnie był chory.
Cesarz zmarł w Poczdamie 15 czerwca 1888 o godzinie 11.30, a jego następcą został 29-letni wówczas Wilhelm. Sossy i jej dwie najbliższe siostry wspierały pogrążoną w żałobie matkę. Ponura atmosfera w domu tylko zbliżyła ją do greckiego Następcy Tronu. Zaręczyny ogłoszono wreszcie 3 września 1888.
Ciąg dalszy nastąpi
Źródło: crownstiarasandcoronets.blogspot.com, wikipedia.org, historyofroyalwomen.com, unofficialroyalty.com, rebeccastarrbrown.com
Cóż za śliczne trzy imiona. Czekam z niecierpliwością na dalsze części. Zapowiada się kolejna interesująca seria.
OdpowiedzUsuńHohenzollernów się dziś nie spodziewałam. Dziękuję serdeczne za posta.
OdpowiedzUsuńGdyby tylko ten okrutnik Wilhelm nie został cesarzem. Przykro się czyta o tym jak traktował innych, nawet najbliższą rodzinę. Zupełne przeciwieństwo jego imiennika Wilhelma II z Wirtembergii.
I chyba zapomniałyście o etykiecie Niemcy :)
Hej, wiesz może coś konkretnego o tym złym traktowaniu ze strony Wilhelma? Wszędzie czytam, że był zły, ale zawsze na ogólnikach się kończy. A gdy już podadzą, że był wredny, to dla kogoś, z kim był skłócony (czyli jak większość ludzi, nic nadzwyczajnego).
UsuńPo śmierci ojca wyrzucił matkę z pałacu. Przez jakiś czas jej nie odwiedzał, ich relacje poprawiły się dopiero wtedy, kiedy wycofała się z życia publicznego. Swojej żonie Auguście urządzał awantury. Niektóre ważne osobistości, min. cara Bułgarii... klepnął w tyłek. Wprosił się na chrzest najstarszego dziecka Karla Lichnovsky'ego, kazał mu dać na imię Wilhelm i nie zjawił się na chrzcinach. A najgorsze było chyba to, iż wieku czterdziestu lat usiadł na swoim nastoletnim kuzynie Charlesu Edwardzie. Nawet jest zdjęcie.
UsuńJeju jaka niespodzianka, piękny rozwój bloga, i tyle do czytania, wspaniale, dzięki wielkie ;)
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńUwielbiam posty, w których piszecie o mało znanych członkach bardzo znanych rodów. Można w nich poczytać o bardzo ważnych osobach i przełomowych wydarzeniach, ale nie z punktu widzenia tych "słynnych" (u Hohenzollernów byłby to Wilhelm II), a z perspektywy dziś praktycznie zapomnianych osób. To często daje zupełnie inne spojrzenie na wydawałoby się tę samą sytuację. Dzięki za post i czekam na kolejne!
OdpowiedzUsuńSophie musiało być trudno wchodzić w dorosłość w obliczu śmierci ojca.
OdpowiedzUsuńNie mogę się już doczekać kolejnej części!
Link w artykule (po fragmencie "najstarszy syn") nie działa.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, już poprawione :)
Usuń