środa, 9 listopada 2022

Księżniczka Martha Louise zrzeka się patronatów

 Po wielotygodniowych rozmowach z królem Haraldem i resztą rodziny królewskiej księżniczka Martha Louise wczoraj poinformowała, że zdecydowała się zaprzestać wykonywania oficjalnych królewskich obowiązków i zrzec swoich patronatów. Jednocześnie zachowa swój dotychczasowy tytuł.

Embed from Getty Images



Rozmowy na ten temat toczyły się już od dłuższego czasu, co jeszcze w październiku potwierdził książę Haakon, a zainicjowano je w związku z kontrowersjami dotyczącymi promowania przez księżniczkę praktyk narzeczonego, Dureka Verretta oraz medycyny alternatywnej.

Jak napisano w wydanym przez Dwór Królewski oświadczeniu, księżniczka zrzekła się swoich patronatów nad różnymi organizacjami, z którymi związana była przez ostatnie dziesięciolecia, i nie będzie już wykonywać oficjalnych obowiązków na rzecz monarchii, aby wyraźniej oddzielić działalność swoją i narzeczonego od działalności reszty rodziny królewskiej. "Oznacza to między innymi, że nie będą używać tytułu Księżniczki ani nawiązywać do członków Domu Królewskiego na swoich kontach w mediach społecznościowych, w produkcjach medialnych lub w związku z innymi działaniami komercyjnymi (z wyjątkiem konta @PrincessMarthaLouise na Instagramie). Jego Królewska Mość Król Harald zdecydował, że Księżniczka zachowa swój tytuł. Król i Królowa pragną podziękować Księżniczce Marcie Louise za ważną pracę, którą wykonywała w swojej oficjalnej roli przez kilka dziesięcioleci. Swoje obowiązki wykonywała z ciepłem, troską i głębokim zaangażowaniem" - czytamy w komunikacie. Dotychczasowe patronaty księżniczki zostaną rozdzielone pomiędzy pozostałych członków rodziny.


Jednocześnie Dwór Królewski podkreślił, że po ślubie Durek Verrett zostanie członkiem rodziny królewskiej w takim samym charakterze jak Ari Behn, Erling Lorentzen (mąż księżniczki Ragnhild, szwagier króla) czy Johan Ferner (mąż księżniczki Astrid), ale nie otrzyma tytułu i nie będzie wypełniał oficjalnych obowiązków. "Księżniczka Martha Louise i Durek Verrett będą jednak brać udział w spotkaniach rodzinnych, takich jak urodziny, oraz w niektórych ważnych wydarzeniach sportowych, w których rodzina królewska tradycyjnie uczestniczy", napisano w oświadczeniu.


Zaznaczono także, że rodzina królewska cieszy się z zaręczyn księżniczki i chce powitać Dureka Verreta w rodzinie. Ubolewają jednak nad rasistowskimi komentarzami, z którymi musiał się zmagać. "Niestety w Norwegii jest obecnie wiele osób, które są ofiarami dyskryminacji i rasizmu. Musimy współpracować jako społeczeństwo, aby położyć kres nietolerancji. [...] Pragniemy kontynuować wysiłki na rzecz promowania społeczeństwa opartego na tolerancji, w którym ludzie nie wydają pochopnych osądów o innych, ale szczerze starają się znaleźć wspólną płaszczyznę. Chcemy osiągnąć hojne, przyjazne społeczeństwo, w którym jest miejsce i szacunek dla wszystkich – nie tylko dla tych, którzy są naszymi przyjaciółmi i rodziną, ale dla szerszego społeczeństwa, które wspólnie budujemy", napisała rodzina królewska.


Jednocześnie, w związku z zamieszaniem, od którego zaczęła się cała sprawa, czyli promowaniem przez księżniczkę medycyny alternatywnej i działalności narzeczonego, zarówno Martha Louise, jak i Dwór Królewski podkreślili, że darzą dużym zaufaniem i szacunkiem norweską służbę zdrowia. "Struktura oparta na ugruntowanej wiedzy medycznej i badaniach naukowych, przeprowadzonych przez wykwalifikowany personel medyczny w całej służbie zdrowia, zaowocowała jednym z najlepszych na świecie systemów opieki zdrowotnej z korzyścią dla wszystkich w Norwegii", napisał Dwór Królewski.

Z kolei księżniczka Martha Louise w nagranym razem z Durekiem oświadczeniu zapewniła, że jako fizjoterapeutka przez całe życie interesowała się zdrowiem i badaniami naukowymi, jest wdzięczna, że mają w Norwegii wysokiej jakości opiekę zdrowotną, z której sama niejednokrotnie korzystała i jest pod wrażeniem pracy, jaką codziennie wykonują wszyscy kompetentni ludzie w placówkach zdrowotnych w całej Norwegii. "Myślę, że dla wielu ludzi alternatywne metody mogą być ważnym uzupełnieniem medycyny konwencjonalnej. Akupunktura, joga, medytacja, kryształ, naturalne lekarstwa mogą być uzupełnieniem tradycyjnego systemu opieki zdrowotnej dla lepszego zdrowia psychicznego i fizycznego. [Pracę] nad połączeniem tych dwóch systemów, jak akupunktura na oddziałach położniczych w szpitalach, które mają ten atut w wielu częściach kraju, albo używanie koni w ramach leczenia psychiatrycznego, jak w Szpitalu Gaustad tutaj w Oslo, chcę kontynuować tak jak przez ostatnie dwadzieścia lat", powiedziała księżniczka.

Para królewska zorganizowała wczoraj konferencję prasową, w czasie której król powiedział, że przez ostatnie miesiące śledzili dyskusję toczącą się w sprawie księżniczki i jej narzeczonego w mediach i komentarze opinii publicznej: "Doszliśmy do rozwiązania, które naszym zdaniem zapewni większy dystans między działaniami księżniczki a Domem Królewskim". W proces zaangażowała się cała rodzina i Dwór Królewski, co jak zauważyła królowa Sonja zbliżyło ich do siebie: "Nawet jeśli się nie zgadzamy, jesteśmy ze sobą szczęśliwi. Mam wrażenie, że rodzina jest teraz bardzo bliska w nowy, miły sposób". Powiedzieli też, że żałują, że ich córka nie będzie już wypełniać królewskich obowiązków.


W trakcie konferencji prasowej padło też pytanie, dlaczego księżniczce nie odebrano tytułu. "Jest naszą córką i nią będzie, więc jest księżniczką Marthą Louise", odpowiedział król Harald, a na pytanie, czy ona sama rozważała rezygnację z niego odparł: "Nie wiem. To nie było tematem w tym procesie."


Zapytano też o Dureka i o jego kontrowersyjny stosunek do monarchii (podobno niedawno złożył wniosek o wyłączne prawo do używania znaku towarowego "Księżniczka i szaman", który teraz, po podjętej przez Marthę Louise decyzji, zostanie wycofany), na co król odparł: "Amerykanie nie mają pojęcia, czym jest monarchia, nic więc dziwnego, że tego nie rozumiał. Myślał, że może robić to, co chciał, bez wpływu na kogokolwiek z nas", a królowa Sonja dodała, że teraz to rozumie. Oboje zaznaczyli też, że cieszą się, że wejdzie do rodziny i miło spędzają razem czas. "To miłe widzieć, że księżniczka Martha i Durek Verrett dobrze się razem bawią. Widzimy to. Jest świetnym facetem i świetnie się z nim przebywa", dodali.


Zdania odnośnie tej decyzji są podzielone. Niektórzy uważają, że to słuszne posunięcie w kontekście działalności Dureka, ale zdaniem innych zrzeczenie się patronatów i królewskich obowiązków, których księżniczka i tak nie miała za wielu, to za mało, by postawić wyraźną granicę między jej działalnością a rodziną królewską. Warto w tym momencie zaznaczyć, że to nie pierwsze zmiany, które zaszły na norweskim Dworze Królewskim odkąd Martha Louise związała się z Durekiem. Już w 2019 poinformowano, że księżniczka nie będzie używać swojego tytułu do działalności komercyjnej.
 

6 komentarzy:

  1. Też uważam, że to nie wprowadzi żadnej granicy. Marta to dalej księżniczka, więc jeśli zaangażuje się w cokolwiek kontrowersyjnego, i tak odbije się to rykoszetem na royalsach. Tak naprawdę straciły na tym wg mnie tylko patronaty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Organizacje, którym patronowała, w dużej mierze skupiały się na zdrowiu i myślę, że z zaniepokojeniem śledziły działania księżniczki, a w końcu w ostatnim czasie same zaczęły się od niej dystansować, m.in. informując, że nie będą wnosiły o przedłużenie patronatu (jak wiadomo co 5 lat od momentu objęcia patronatem zarówno royalsi, jak i przedstawiciele organizacji decydują, czy chcą dalej współpracować). Ostatecznie myślę, że raczej zyskają na tej decyzji, bo "w zastępstwie" zyskają kolejnego królewskiego patrona.

      Usuń
    2. Też tak myślę, to dobre decyzje. Para królewska chciała się zabezpieczyć przed potencjalnymi problemami.

      Usuń
  2. Myślę, że to dobra decyzja. Martha Louisa nie powinna zostać pozbawiona tytułu księżniczki, należy się jej z urodzenia, ale też nie może czerpać z tego korzyści majątkowych, ani ona, ani tym bardziej jej narzeczony. Sprzedawanie monarchii zamieni ją tylko w celebrycką machinę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uważam, że to decyzja dobra dla wszystkich.

    Alessandra

    OdpowiedzUsuń
  4. Słuszna decyzja królewskiego dworu

    OdpowiedzUsuń

Publikując komentarz zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych, takich jak nazwa użytkownika czy adres e-mail, zgodnie z rozporządzeniem art. 6 ust. 1 lit. a RODO. Dane te są przetwarzane w celu opublikowania komentarza na blogu oraz do celów statystycznych.