środa, 18 lipca 2018

Śladami ostatnich Romanowów - Mikołaj


Mimo że 100. rocznicę zakończenia tragedii pt. "Mikołaj i Aleksandra" mamy już za sobą, to dobra okazja, by przypomnieć ją sobie od samego początku raz jeszcze i zajrzeć "za kulisy" ich ponad rocznego uwięzienia.

Kolor dodany współcześnie - rbth.com



Mikołaj Aleksandrowicz, przyszły ostatni car Rosji, przyszedł na świat 18 maja 1868 jako najstarsze z sześciorga dzieci ówczesnego carewicza Aleksandra Aleksandrowicza, i jego żony Marii Fiodorowny, z pochodzenia duńskiej księżniczki. 18 maja nie okazał się odpowiednią datą na narodziny, co później Mikołaj miał wielokrotnie podkreślać, wtedy bowiem w kościele prawosławnym przypadało wspomnienie św. Hioba. Po zamachu w marcu 1881, w którym zginął car Aleksander II i objęciu władzy przez carewicza Aleksandra, który wstąpił na tron jako Aleksander III, rodzina przeniosła do Pałacu w Gatczynie niedaleko Petersburga - blisko na tyle, by w razie potrzeby przenieść się do Pałacu Aniczkowskiego przy jednej z głównych ulic stolicy, ale daleko na tyle, by uniknąć zamachowców i przeciągów Pałacu Zimowego, których obawiał się nowy car.

Pałac w Gatczynie - dreamstime.com

Od innych charakteryzujących się iście barokowym splendorem pałaców Romanowów, Gatczyna różniła się surowym, przypominającym warownię wyglądem. Masywną posiadłość o dziewięciuset pomieszczeniach oraz niepomalowanej i bez efektownych zdobień fasadzie otaczały ogrody w stylu francuskim oraz rozległe tereny parkowe z kilkoma stawami.
Fragment książki J. P. Gelardi "Niezwykłe kobiety Romanowów. Od świetności do rewolucji"

Mikołaj z rodzicami - pinterest

Aleksander III był surowym ojcem, z całą pewnością wzbudzał respekt i nie był przyzwyczajony do tego, by mu się sprzeciwiać, stąd jego dzieci, a zwłaszcza trzej synowie byli od niego zależni. "Gdy mówił, wydawało się, że zaraz uderzy swojego rozmówcę" - tak opisywał go jeden z dworskich urzędników. Nic dziwnego, że wrażliwy Mikołaj czuł przed nim niemal paniczny lęk.

Mikołaj z matką, 1870 - wikipedia.org

Carska rodzina wiodła proste i zadziwiająco skromne życie, zgodnie z osobistym życzeniem Aleksandra III. Dotyczyło to także dzieci, które spały na twardych łóżkach i myły się w zimnej wodzie - car miał kiedyś powiedzieć, że chce mieć "normalne rosyjskie dzieci, a nie cieplarniane roślinki". Plan ich dnia także był przez niego ułożony i ściśle przestrzegany:
Każdego ranka Aleksander III zrywał się o siódmej, mył się w lodowatej wodzie, ubierał w chłopskie odzienie, robił sobie kubek kawy i zasiadał przy biurku. Później, kiedy wstawała Maria, zjadali razem śniadanie, składające się z żytniego chleba i gotowanych jajek. Dzieci spały na prostych wojskowych pryczach z twardymi poduszkami, każdego ranka kąpały się w zimnej rodzie, a na śniadanie jadły owsiankę. W czasie obiadu, który spożywały razem z dorosłymi, na stole było mnóstwo jedzenia, ale ponieważ obsługiwano je na końcu, po wszystkich gościach, i gdy ojciec się podnosił, one również musiały wstawać od stołu, często pozostawały głodne. [...] Dzieci mogły zjeść więcej przy kolacji, którą spożywały same, choć te posiłki bez rodziców często zamieniały się w krzykliwą zabawę, kiedy to bracia i siostry obrzucali się nawzajem kawałkami chleba.
Fragment książki R. K. Massie "Mikołaj i Aleksandra"

Mikołaj w 1873 - pinterest

W przeciwieństwie do wiecznie zajętego męża, który w gruncie rzeczy spędzał ze swoimi dziećmi niewiele czasu, caryca Maria Fiodorowna poświęcała im znacznie więcej uwagi i troski, była pobłażliwa, a niektórzy twierdzą nawet, że nadopiekuńcza - zwłaszcza w stosunku do pierworodnego syna Mikołaja, który stał się jej ulubieńcem. Nic więc dziwnego, że nieśmiały i wrażliwy Niki do końca życia ufał jej bezgranicznie. Caryca nadzorowała także edukację syna, który wykazywał duże chęci do nauki i chętnie czytał. Przyszły car zdaniem nauczycieli najlepszy był z historii i języków obcych - posługiwał się językiem angielskim, francuskim i niemieckim. Oprócz tego, jako dziecko miał ponoć wykazywać zdolności plastyczne, a z wiekiem nauczył się doskonale jeździć konno, tańczyć i strzelać. Podobnie jak wielu książąt w tamtych czasach skrupulatnie prowadził dziennik, który okazał się niemal identyczny z dziennikiem prowadzonym przez jego kuzyna, brytyjskiego króla Jerzego V, pod względem stylu pisania i opisywanych wydarzeń. Ciekawe jest jednak to, że obaj byli do siebie bardzo podobni także pod innym względem, co stało się przyczyną wielu pomyłek, kiedy Mikołaj w 1893 reprezentował carską rodzinę na ślubie późniejszego króla Jerzego V z księżniczką Marią Teck.

Mikołaj (z lewej) i Jerzy (z prawej) w 1913 - wikipedia.org

[...] Mikołaj i jego kuzyn Jerzy byli tak do siebie podobni, że nawet ludzie, którzy dobrze ich znali, często mylili ich ze sobą. [...] Stojąc obok siebie, wyglądali jak bracia, niemal jak bliźniaki. W czasie przyjęć Mikołaja brano za Jerzego i gorąco mu gratulowano, podczas gdy Jerzego zapytano, czy przybył do Londynu tylko na ślub, czy może też jeszcze zamierza załatwić jakieś inne sprawy. Dzień przed ślubem jeden z dworzan, myląc ich obu, prosił Mikołaja, by nie spóźnił się na ceremonię.
Fragment książki J. P. Gelardi "Niezwykłe kobiety Romanowów. Od świetności do rewolucji"

rt.com

Podobny wygląd obu przyszłych władców dwóch najpotężniejszych imperiów na świecie to zasługa prawdopodobnie ich matek, ówczesnej księżnej Walii Aleksandry, oraz Marii Fiodorowny, znanej przed ślubem z Aleksandrem jako księżniczka Dagmar, które były siostrami, dwoma z trzech córek króla Danii Christiana IX i królowej Louise. Jerzy i Mikołaj utrzymywali dość bliskie relacje, dzieliła ich różnica zaledwie trzech lat. Niestety, tak bliskie koligacje rodzinne nie przyczyniły się do udzielenia carskiej rodzinie azylu w Wielkiej Brytanii wiele lat później, po aresztowaniu w 1917. Wielu dopatruje się w tym winy Jerzego V, lecz według słów Meriel Buchanan, córka sir George'a Buchanana, który w owym czasie pełnił funkcję brytyjskiego Ambsadora w Rosji, za ostateczną odmowę odpowiada ówczesny premier Wielkiej Brytanii, David Lloyd George, który nie darzył carskiej rodziny szczególną sympatią. Tę wersję potwierdza także pismo z Londynu, w którym wyjaśniono, że "premier nie mógł zaoferować gościny ludziom, których proniemieckie sympatie były powszechnie znane". Pozostaje jedynie dodać, że takie "proniemieckie sympatie" przejawiał raczej Aleksander III niż Mikołaj II.

pinterest

W wieku 21 lat Mikołaj był szczupłym, wysokim młodzieńcem (mierzył 170 cm) o pociągłej twarzy takiej jak jego ojciec, i "pełnych wyrazu" oczach matki, po której odziedziczył również urok osobisty. Cechował się subtelnością i łagodnym, przyjacielskim usposobieniem, które zachował do końca życia.

pinterest

Dzień 20-letniego carewicza rozpoczynał się zazwyczaj około południa - wtedy to udawało mu się zwlec z łóżka po zabawie poprzedniej nocy. Następnie udawał się na posiedzenie rady, przyjmował posłów czy badaczy, częściej jednak nie miał żadnych obowiązków. Aleksander III, niepomny własnych doświadczeń, kiedy to jeszcze przed objęciem tronu miał stwierdzić: "Być może lepiej by było, gdybym zrzekł się praw do tronu. Czuję się niezdolny do sprawowania władzy.", nie spieszył się z przygotowywaniem następcy do przyszłych obowiązków, dlatego też carewicz mógł zakosztować hulaszczego życia. W czasie karnawału co noc się bawił - czy to w teatrze i operze, czy to na balach. W okresie Wielkiego Postu, wieczory spędzał spokojniej, grając w karty i jedząc kolację z matką. Od czasu do czasu udawał się o świcie razem z ojcem na polowanie.

Książę George z Grecji, syn Olgi i Jerzego, i carewicz Mikołaj - smarthistoryblog.com

W październiku 1890 młody Mikołaj został wysłany w daleką podróż do Azji, odwiedzając Egipt, Indie, Singapur, Bangkok i Japonię (w drodze zatrzymał się także w Atenach, o czym wspominałyśmy przy okazji serii o królowej Oldze tutaj). Powodów długiego (9-miesięcznego) rejsu mogło być dwa. Po pierwsze, stanowiło to doskonałą lekcję dla przyszłego cara, który w trakcie wizyt na zagranicznych dworach mógł nabrać potrzebnego później doświadczenia i obycia. W podróż razem z nim został wysłany także jego młodszy brat, chory na gruźlicę wielki książę Gieorgij. Liczono, że wyprawa polepszy jego stan zdrowia, tak się jednak nie stało i w połowie podroży wrócił do Rosji.

Mikołaj w Nagasaki podczas wizyty w Japonii - rarehistoricalphotos.com

W czasie wizyty na Dalekim Wschodzie doszło do incydentu, który mógł się skończyć tragicznie dla carewicza. Spacerując ulicami japońskiego miasta Ōtsu w maju 1891 został zaatakowany przez eskortującego go japońskiego policjanta, Tsuda Sanzō, który rozciął Mikołajowi szablą czoło, zostawiając 9-centymetrową bliznę. Japończyk zamachnął się po raz drugi, ale jego cios został odparty przez towarzyszącego Mikołajowi greckiego księcia George'a (syna króla Jerzego i królowej Olgi). Rana na szczęście nie okazała się groźna. Policjant został później wtrącony do więzienia, gdzie zmarł kilka miesięcy później. Przyczyny ataku pozostają niewyjaśnione, podejrzewa się, że mógł być niezrównoważony psychicznie albo nienawidził obcokrajowców. Zamach zakończył daleką podróż i Mikołaj wrócił do domu przez Syberię.

smarthistoryblog.com

Po powrocie car Aleksander i caryca Maria zaczęli rozglądać się za odpowiednią kandydatką synową. Stawiane kryteria były dość rygorystyczne, ale czemu się dziwić, skoro w przyszłości miałaby zostać carycą. Rozważano m.in. kandydaturę francuskiej czy pruskiej księżniczki, obie jednak nie zgodziły się na zmianę wyznania, co stanowiło kluczową kwestię. Serce młodego księcia już w tamtym czasie skradła jednak zupełnie inna księżniczka...

Carewicz w 1892 - pinterest

Śmierć liczącego sobie wówczas 49 lat Aleksandra III 1 listopada 1894 w Liwadii na Krymie po długiej chorobie, głęboko wstrząsnęła Mikołajem. Stracił nie tylko ojca, ale przede wszystkim cara, co oznaczało, że teraz to on objął tron. Według wspomnień jego szwagra, wielkiego księcia Aleksandra, załamał się i pytał:
"Sandro, co ja teraz mam robić? Co się stanie ze mną, z tobą, Ksenią, Alix, z matką i z całą Rosją? Nie jestem przygotowany na to, aby być carem. Nigdy nie chciałem nim być. Nie mam pojęcia o rządzeniu, nie wiem nawet, jak rozmawiać z ministrami."
Cytat za: R. K. Massie "Mikołaj i Aleksandra" 

Śmierć Aleksandra III - pinterest

Mikołaj, obejmując władzę w wieku 26 lat, wciąż miał w pamięci obraz ojca - Herkulesa - który uratował swoją rodzinę z wypadku, do jakiego doszło w październiku 1888, kiedy to pociąg, którym podróżowali, wykoleił się, wskutek czego zapadł się dach wagonu, w którym akurat jedli posiłek. Aleksander, posiadający wprost niezwykłą siłę fizyczną, uniósł dach i podtrzymywał go na plecach, umożliwiając ucieczkę żonie i dzieciom, którzy dzięki temu wyszli z całej sytuacji cali i zdrowi. Mikołaj wiedział, że nigdy, pomimo tego, że do końca życia starał się zachować swoją kondycję fizyczną i dużo ćwiczył, nie zdołałby uczynić czegoś podobnego dla swojej rodziny. Ojciec był dla niego wzorem nie do prześcignięcia.

Zdjęcie wykonane w dniu wykolejenia - Alexei Ivanitsky / smarthistoryblog.com

Jako car brał jednak z niego przykład w kwestiach politycznych, dlatego też jego wstąpienie na tron rozczarowało wszystkich pragnących złagodzenia rządów autokratycznych i stanowiło kolejne wyzwanie dla rewolucjonistów. Co zaskakujące i wyróżniające Mikołaja na tle innych głów państw ówczesnej Europy, nie miał własnego sekretarza. Sam uzupełniał swój kalendarz stojący na biurku, wypisując spotkania zaplanowane na cały dzień, sam otwierał przychodzące dokumenty, czytał, podpisywał i wkładał z powrotem do koperty.
Kiedyś wyjaśnił, że lubi trzymać wszystko w porządku, tak, by nawet po ciemku mógł od razu znaleźć to, co mu potrzebne. Był człowiekiem zamkniętym w sobie i niechętnie odnosił się do dyskusji politycznych, szczególnie w przypadkowej rozmowie. [...] To zamknięcie się w sobie, a także niechęć Mikołaja do okazywania ludziom swojej antypatii powodowały nieustanne nieporozumienia pomiędzy carem a jego ministrami. [...] Nie cierpiał scen i nie potrafił stanowczo skrytykować lub zwolnić kogoś, mówiąc mu to wprost. Jeśli coś było nie w porządku, przyjmował ministra po przyjacielsku, uprzejmie z nim rozmawiał i ciepło ściskał ręce. Czasami po takiej audiencji minister, zadowolony z siebie, wracał do swego biura tylko po to, by na drugi dzień rano znaleźć na biurku list, z ubolewaniem informujący o jego dymisji. Nic więc dziwnego, że tacy ludzie czuli się oszukani.
Fragmenty książki R. K. Massie "Mikołaj i Aleksandra"

Biurko Mikołaja w jego gabinecie w Pałacu Aleksandrowskim - theredlist.com

Pech, a może wzór św. Hioba, prześladował go jednak na każdym kroku. Podczas swojej koronacji, 26 maja 1896 w Soborze Uspieńskim w Moskwie, ciężki łańcuch Orderu św. Andrzeja, który miał nałożony na ramiona, zsunął mu się i upadł na podłogę. Natychmiast go jednak podniesiono i umieszczono z powrotem na swoim miejscu, tak, że nikt poza osobami stojącymi najbliżej cara, niczego nie zauważył. Po zakończeniu ceremonii świadkowie epizodu zostali zaprzysiężeni, by informacja nie wydostała się poza wąski krąg i nie została uznana za zły omen.

wikipedia.org

Jako mąż i ojciec natomiast był stuprocentowym Rosjaninem.
Gdy siadał za biurkiem, ubierał się w prostą rosyjską koszulę, luźne workowate spodnie i buty z miękkiej skóry. [...] Mimo że doskonale znał angielski, francuski i niemiecki, wolał mówić po rosyjsku. W ojczystym języku rozmawiał ze swymi dziećmi i pisał do matki; jedynie z Aleksandrą, której rosyjski był dość nieporadny, mówił i pisał po angielsku. Choć francuski był językiem bardzo popularnym w wyższych sferach Petersburga, nalegał, by ministrowie zwracali się do niego po rosyjsku i wyrażał swą dezaprobatę, gdy wtrącano obce słowa lub wyrażenia. Także w sprawach kultury Mikołaj był nacjonalistą, lubił czytać Puszkina, Gogola i powieści Tołstoja. Podobała mu się muzyka Czajkowskiego i kilka razy w tygodniu bywał na koncertach, w operze lub przedstawieniach baletowych. Ulubionym baletem Mikołaja był Konik Garbusek oparty na motywach rosyjskiej baśni.
Fragmenty książki R. K. Massie "Mikołaj i Aleksandra" 

pinterest


Żródło: Robert K. Massie "Mikołaj i Aleksandra", Julia P. Gelardi "Niezwykłe kobiety Romanowów. Od świetności do rewolucji", wikipedia.org

6 komentarzy:

  1. A ciag dalszy??!!
    Tak nagle przerwac - to sie niegodzi! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, czytając cały tekst jeszcze raz to faktycznie niezbyt dobre zakończenie, ale niestety, jeśli chodzi o mini-biografię cara to koniec

      Usuń
  2. Mikołaj,tak jak Ludwik XVI był dobrym człowiekiem,ale fatalnym władcą.
    Pamiętam,jak pani od historii tłukła nam do głowy,że trzeba nauczyć się odróżnić na zdjęciu cara od króla Anglii,bo może to być na maturze: )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I rzeczywiście pojawiło się coś. Drzewo genealogiczne. Cudem powstrzymałam śmiech.

      Usuń
  3. Warto dodać, że pech Mikołaja dał o sobie znać także w trakcie koronacji w inny sposób - w tłumie widzów zostało stratowane na śmierć mnóstwo osób!

    OdpowiedzUsuń

Publikując komentarz zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych, takich jak nazwa użytkownika czy adres e-mail, zgodnie z rozporządzeniem art. 6 ust. 1 lit. a RODO. Dane te są przetwarzane w celu opublikowania komentarza na blogu oraz do celów statystycznych.