Philippe Léopold Louis Marie urodził się 15 kwietnia 1960r. w Brukseli jako pierwsze dziecko ówczesnego Księcia Alberta i Księżnej Paoli. Mimo tego, że ojciec Philippe'a był drugim z kolei synem zmarłego Króla, czyli bratem ówczesnego Króla Baudouina I, Philippe od urodzenia był uważany za następcę tronu. Jego wuj i jego żona Fabiola, po 5 poronieniach wiedzieli już, że nigdy nie będą mieli dzieci i dlatego traktowali swojego bratanka jak swoje własne dziecko. Niespodziewanie Philippe'a w objęciu tronu ubiegł jego ojciec, który przejął władzę w kraju po śmierci brata.
Philippe studiował w Belgijskiej Szkole Wojskowej. Potem w latach 1978-1981 kontynuował naukę w Oksfordzie na Trinity College, a następnie Uniwersytecie Stanforda w Kalifornii. Ciężka nauka opłaciła się. W 1985r. Philippe zdobył tytuł magistra nauk politycznych.
Mathilde uczęszczała najpierw do szkoły podstawowej w Bastogne, a następnie do Institut de la Vierge Fidèle w Brukseli, gdzie zdała maturę. Następnie studiowała logopedię w Institut Libre Marie Haps w Brukseli, którą ukończyła z wyróżnieniem w 1994r. Prowadziła także własną praktykę, pracowała z autystycznymi dziećmi. Mówi biegle po francusku, niderlandzku, angielsku i włosku oraz częściowo po hiszpańsku. Pomimo polskiego pochodzenia, nie mówi jednak po polsku, co wyjaśniła kiedyś jej matka w wywiadzie dla Gali: "Moja córka nie mówi po polsku, bo gdy opuszczaliśmy Polskę w trudnych chwilach, nawet mi przez myśl nie przeszło, że będziemy tu kiedyś przyjeżdżać, uczestniczyć w zjazdach rodzinnych czy robić interesy". Mathilde nieczęsto też zdradza swoje pochodzenie. Większość Belgów nie wie nawet, że ich obecna Królowa ma matkę Polkę. Kiedy w 2003r. odwiedziła ojczyznę dziadków, zakochała się w Łodzi- w secesyjnej architekturze i specyficznym fabrycznym klimacie. Po wizycie w tamtejszej filmówce poprosiła o kopię filmu Romana Polańskiego "Dwaj ludzie z szafą". "Na pewno jeszcze wrócę do Polski, choćby po to, żeby pokazać moim dzieciom kraj moich przodków", mówiła wtedy. Od tamtego czasu jeszcze kilkakrotnie przyjeżdżała do naszego kraju.
Drugie spotkanie Mathilde z ówczesnym księciem odbyło się w smutnych okolicznościach. Philippe przyjechał na pogrzeb siostry Mathilde, Marie Alix, która zginęła w wypadku samochodowym wraz ze swoją babcią, Zofią Sapiehą. Zaledwie kilka tygodni później para ogłosiła zaręczyny. A, że ślub Następcy Tronu w monarchii konstytucyjnej to sprawa wagi państwowej, 10 września 1997r. premier Verhofstadt wyraził oficjalną zgodę na zawarcie małżeństwa. Kilkanaście dni potem zgodę opublikowano w Monitorze Rządowym Królestwa Belgii.
Poddani pokochali Mathilde. Z jej ślubu z księciem Philippe'm cieszył się
cały kraj. 4 grudnia 1999r. pod katedrą w Brukseli zebrało się ponad 40
tysięcy ludzi. Dla nich Mathilde była rdzenną Belgijką, chociaż w
rzeczywistości jest nią tylko w połowie. Matka Philippe'a, Paola pochodzi
z Włoch i do dziś nie nauczyła się języka flamandzkiego, a tego
Flamandowie nie mogą jej wybaczyć.
Niedługo po ślubie w 2000r. Mathilde miała być rzekomo w ciąży, którą
miała wkrótce poronić. Belgijski dwór królewski nigdy jednak nie
potwierdził tych informacji. Para jest obecnie rodzicami czwórki dzieci:
- Élisabeth Thérèse Marie Hélène (urodzonej przez cesarskie cięcie 25 października 2001r. o godz. 21:58)
- Gabriela Baudouina Charles'a Marie (urodzonego 20 sierpnia 2003r.)
- Emmanuela Léopolda Guillaume'a François Marie (urodzonego 4 października 2005r. o godz. 13:06)
- Éléonore Fabioli Victorii Anne Marie (urodzonej 16 kwietnia 2008r. o godz. 4:50)
Piękna historia miłosna, choć zastanawia mnie czemu tyle czasu zwlekano ze ślubem...? Dopiero 2 lata po wyrażeniu zgody przez Premiera i jej publikacji... Mathilde była śliczna w młodości, strasznie podobają mi się jej zdjęcia w ciemnych włosach. Philippe akurat nie budzi mojego entuzjazmu w tej dziwnej, przydługiej i jakby niedbałej fryzurze...
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że to błąd w źródłach, z których tłumaczyła Larissa. Googlowałam trochę i inne źródła (TRF też)mówią o wrześniu 1999, co byłoby bardziej prawdopodobne.
UsuńPhilippe obecnie wygląda znacznie lepiej niż w młodości. Natomiast Mathilde na zdjęciach z okresu narzeczeństwa i początku małżeństwa promieniej:)
Bardzo fajnie widzieć polską krew w rodzinie królewskiej :) Ja bym prosiła o historię Aloiza i Sophie z Liechtensteinu ;) Wiem że o nich ciężko cokolwiek znaleźć ale liczę na ciebie :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie będzie ciężko, ale postaram się coś wykombinować :)
Usuńhttp://www.styl.pl/galerie/gwiazdy/zdjecie,iId,1619338,iAId,131939#iwa_block=gossip_page_1&iwa_item=5&iwa_img=1&iwa_hash=13675
OdpowiedzUsuńnapisano o królowej Letizii
ach jak ja uwielbiam takie historie.super tekst
OdpowiedzUsuńWiecie co w przypadku wielu księżnych widać spektakularną przemianę stylu która przebiegała z czasem, u Matyldy tego nie widać te zdjęcia z przeszłości pokazują że już wtedy wyglądała i ubierała się bardzo dobrze
OdpowiedzUsuńMathilde pochodzi z rodziny arystokratycznej więc to zrozumiałe :)
Usuńto dobrze ze Mathilde ma polskie korzenie
OdpowiedzUsuńPoczątki związku Mathilde i Philippe'a były zawsze owiane tajemnicą, wcześniej nie widywano ich razem i zaręczyny podobno bardzo zaskoczyły opinię publiczną.
OdpowiedzUsuńNawet były plotki, że to małżeństwo zaaranżowane, bo Philippe dobiegał 40. i jakoś nie mógł sobie znaleźć dziewczyny. Tak czy inaczej, nadal stanowią szczęśliwą, a na pewno zgodną, parę:)
Najbardziej podobało mi się, kiedy Mathilde nosiła włosy tak jak przed ślubem i w pierwszych latach po. To najlepiej do niej pasowało.
OdpowiedzUsuńZaręczyny zaskoczyły opinię publiczną podobnie jak w przypadku Felipe i Letizii. To dobrze, nie wszystko musi być wyczekiwane albo przewidywalne :)
Jasne, że tak:)I w ogóle to dla nich musiało być bardziej komfortowe niż np. dla Kate i Williama na przykład, kiedy latami wszyscy się nimi interesowali, media próbowały tworzyć presję.
UsuńTeraz też marzą mi się takie królewskie zaręczyny z zaskoczenia, ale w dobie dzisiejszych mediów są mało realne:)
Podobno William nie palił się do ożenku :) Kate czekała i czekała... doczekała się, ale i tak odnoszę wrażenie, że "wyczekała", a jej rodzina na tym najbardziej skorzystała. Nie pasuje mi ona do roli księżnej.
UsuńJeszcze mam do Ciebie jedną prośbę. Kiedy będziesz mieć czas, to czy możesz dodać etykiety według państw? Fajnie by było móc poczytać np. tylko informacje o belgijskiej czy o duńskiej rodzinie królewskiej - co kogo interesuje :)
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł :) Obserwuj zatem prawy pasek ;)
UsuńZnałam tę historię, ale nie aż tak dobrze.
OdpowiedzUsuń