newmyroyals.com |
newmyroyals.com |
newmyroyals.com |
85 milionów dzieci na całym świecie wciąż żyje w skrajnym ubóstwie. Poziomy nierówności rosną. A w każdym kryzysie i konflikcie dzieci są najbardziej narażone. Uważam, że wszyscy mamy obowiązek działać na rzecz stworzenia takiej przyszłości, w której nasze dzieci i młodzież będą mogły się rozwijać, a nie tylko przeżyć.
© Victor Ericsson/Kungl. Hovstaterna |
3 października książę Carl Philip wziął udział w wyścigach samochodowych Porsche Carrera Cup Scandinavia na torze wyścigowym w Mantorp, gdzie kibicowali mu Sofia razem z Alexandrem i Gabrielem.
newmyroyals.com |
newmyroyals.com |
More cuties out and about today 🏎#PrincessSofia, #PrinceAlexander and #PrinceGabriel showed up at Mantorp Park Motor track today and supported Prince Carl Philip.
— Christin Zi (@PackhamGown) October 3, 2020
📸 SPA#Kungahuset pic.twitter.com/oSEQQXTr2P
Both the Nobel Prize Banquets on December 10th held in Oslo, Norway, & Stockholm, Sweden have been canceled this year. Along with the King's Banquet held at the Royal Palace in Stockholm on Dec 11th. https://t.co/OqvpYsEjEE
— Gert's Royals (@Gertsroyals) October 5, 2020
Sir David Attenborough, we've got some questions for you...🌍🕷️🐒 pic.twitter.com/MTQ68WnOrt
— The Duke and Duchess of Cambridge (@KensingtonRoyal) October 3, 2020
Prince William : A Planet For Us All, Monday at 9pm on ITV. pic.twitter.com/H9fuI5Q26B
— Oxford Films (@Oxford_Films) October 3, 2020
Today, the documentary Prince William: A Planet for Us All airs on ITV at 9pm. Prince William continue with his mission to help the environment and to preserve it for future generations. This week will be important for The duke and his desire to help the planet. pic.twitter.com/66L7mKYfmC
— Isa (@isaguor) October 5, 2020
Prince William, meet Debra.
— ITV (@ITV) October 5, 2020
Join them in this special documentary on conservation, and how we can protect the natural world for future generations.
Prince William: A Planet For Us All, tonight at 9pm on @ITV and @ITVHub.@KensingtonRoyal #APlanetForUsAll @tusk_org pic.twitter.com/6s6sE1qxQt
“This is about survival” of humans.
— Chris Ship (@chrisshipitv) October 4, 2020
Kate also spoke to the documentary team in the Hindu Kush, saying that the melting glaciers there brings climate change issue “into people’s homes” because “this is about water... about survival” 👇
Watch Monday 9pm @ITVhttps://t.co/VjToLkH0m7 pic.twitter.com/h2aVskddSq
Prince Harry’s video message for the @LondonMarathon tomorrow.
— Gert's Royals (@Gertsroyals) October 3, 2020
Prince Harry as Patron of the London Marathon Charitable Trust normally presents the Marathon awards.
pic.twitter.com/SUrUX2A06c
Harry meeting @LondonMarathon runners in LA. Taking his patron duties seriously. pic.twitter.com/PjgrJH6KSd
— Sussex Invictus Coverage 💛🖤 (@InvictusbyPepp) October 4, 2020
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
The Countess of Wessex joined Tomas Cardillo-Zallo, a runner who has a learning disability, earlier to run 1.5 miles of his 2020 Virgin Money London Marathon route in support of the UK’s leading learning disability charity Mencap. pic.twitter.com/gEBVio45Lf
— Richard Palmer (@RoyalReporter) October 4, 2020
📽🏃♀️The Countess of Wessex joins Tomas for part of his first-ever marathon in support of @mencap_charity #TeamMencap.
— The Royal Family (@RoyalFamily) October 4, 2020
HRH ran 1.5 miles alongside Tomas to represent the 1.5 million people in the UK with a learning disability.
🎼 Music: Mencap’s ‘cheer’ anthem Side by Side. pic.twitter.com/vTiLBr17Sy
What an amazing gesture! 👏👏
— The Royal Family Channel (@RoyalFamilyITNP) October 4, 2020
The Countess of Wessex joined a runner with a disability for the first 1.5 miles of his virtual London Marathon. pic.twitter.com/GfsVTVPIvG
HRH the Prince of Wales visited #Kuwait to offer his condolences to HH Sheikh Nawaf Al-Ahmad al-Jaber Al-Sabah, the Amir of Kuwait on the passing of HH the late Amir Sheikh Sabah. HRH was accompanied by the UK Secretary of State for Defence@BWallaceMP @ClarenceHouse pic.twitter.com/Oi74d997Hg
— UKinKuwait 🇬🇧🇰🇼 (@ukinkuwait) October 4, 2020
At the request of The British Government, The Prince of Wales has travelled to Kuwait following the death of His Highness Sheikh Sabah al-Ahmed al-Jaber al-Sabah, The Amir of Kuwait. The Prince will offer his condolences to the new Amir. pic.twitter.com/9lUxxBddfr
— Rebecca English (@RE_DailyMail) October 4, 2020
October 1: Emperor Naruhito and Empress Masako met officials & principals to learn about COVID-19's impact on education. The 2 hour meeting discussed topics such as technology, challenges, child abuse, and the physical & mental health of teachers and students.
— Prisma (@ImperialJPNfan) October 2, 2020
📸 FNN, Sankei, ANN pic.twitter.com/yAkDWFPupJ
© The Sankei News |
© The Sankei News |
© Berit Roald / NTB |
© Morten Brakestad / Stortinget |
© Heiko Junge / NTB |
© Ole Berg-Rusten / NTB |
© Ole Berg-Rusten / NTB |
© Heiko Junge / NTB |
Today, Crown Prince Haakon will open parliament for the first time.
— Oskar Aanmoen 🇳🇴 (@OAanmoen) October 2, 2020
A historic day in Norwegian history.
For the first time in 30 years, the parliament is opened by a Crown Prince and not a King.
It all starts at 13:00/1 pm. Norwegian time. pic.twitter.com/LmGpNBnUuT
Le prince héritier Haakon se tient pour la première fois devant le trône de Norvège pour prononcer le discours de l’ouverture de l’année parlementaire pic.twitter.com/VhMo1NoGeO
— Histoires Royales (@ActusRoyales) October 2, 2020
! NEW !
— Oskar Aanmoen 🇳🇴 (@OAanmoen) October 4, 2020
His Majesty King Harald is still under medical investigation and the sick leave has been extended. pic.twitter.com/d8dlXjf0W7
🇧🇪 Delphine Boël is recognized by the Brussels appeals court as the legitimate daughter of former Belgian King Albert.
— [Wim Dehandschutter] (@WDehandschutter) October 1, 2020
👉 She is granted the title Princess of Belgium;
👉 She becomes Her Royal Highness;
👉 Her new name = Delphine Saxe-Coburg (German roots of the royal family). pic.twitter.com/5gkN4TSfuS
🇧🇪 #DelphineBoel case
— [Wim Dehandschutter] (@WDehandschutter) October 2, 2020
Former Belgian King Albert - the "losing party" - has to pay the court costs: €9.351,65.
After a seven-year legal battle, Delphine was recognized as Albert's daughter, the appeals court in Brussels ruled. https://t.co/chkbGVQ9aa
Delphine krijgt geen dotatie, lijkt mij. De wettelijke regeling sinds 2014: een staatstoelage wordt alleen nog toegekend aan o.a. de troonopvolger (Elisabeth) en de afgetreden koning (Albert). Prinses Astrid en prins Laurent behouden wel als overgangsmaatregel hun dotatie. pic.twitter.com/Pgp6x6QeEn
— [Wim Dehandschutter] (@WDehandschutter) October 1, 2020
I asked #DelphineBoel (of Saxe-Coburg) why gaining the title of Princess of Belgium was so important. After receiving the DNA results, she wanted to communicate together with King Albert. “So he came out as a humble man. And we came out as winners.” But it didn’t happen. pic.twitter.com/p3RoJjx4MC
— [Wim Dehandschutter] (@WDehandschutter) October 5, 2020
#DelphineBoel:
— [Wim Dehandschutter] (@WDehandschutter) October 5, 2020
💬 “I’m not expecting anything [from the Belgian royal family]. I’m just going to carry on with my work [as artist]. However, you know, if suddenly they show signs of life, I would never put my back to them. That’s for sure.” pic.twitter.com/XwWJ3043aO
[FULL VIDEO] #DelphineBoel (now Delphine of Saxe-Coburg) gets emotional. The question: how important was your partner, Irish-American Jim O’Hare, in this battle against King Albert? Jim brings a handkerchief.
— [Wim Dehandschutter] (@WDehandschutter) October 5, 2020
💬 “He was my big shoulder.” pic.twitter.com/faDm9IaYyP
Brand new Princess Delphine of Belgium: “Finally I exist”.
— RoyalArjan (@RoyalArjan) October 5, 2020
The illegitimate daughter of King Albert II, who received her title only last week, goes on to say that no member of the Royal Family contacted her after the Court of Appeal’s verdict last week. https://t.co/INufqHznZY
Po co ta konferencja prasowa Delphine? Nie dostała apanaży, o które wnioskowała a teraz zaprzecza, że chodziło o pieniądze - po tej konferencji jeszcze bardziej jej nie rozumiem, to było niepotrzebne - tak uważam. Prawda wyszła już na jaw a reszta to rodzinna sprawa a nie sądowa czy publiczna.
OdpowiedzUsuńMam identyczne zdanie. Co chwilę widać gdzieś kłamstwa tej kobiety :/
UsuńBardzo dobrze powiedziane. Niechec ze strony rodziny jest dla mnie calkowicie zrumiala a ona to wywleka przed całym swiatem i jeszcze ma oczekiwania, ktore dokładnie precyzuje. Na miejscy bylego króla, ze wzgledu na całą ta sprawę, niczemu niewinną królową i jej dzieci nie zaprosilabym jej na żadne wydarzenie. Niech szuka atencji u swojej matki, ktora jest odpowiedzialna w 50 % za rozbicie małżeństwa i samopczucie w rodzinie krolewskiej.
UsuńA właśnie co na to jej matka? Popiera ją?
UsuńRaczej tak, parę lat temu wzięła udział w programie w belgijskiej telewizji "Onze dochter heet Delphine", w którym zdradzała szczegóły pierwszego spotkania z Albertem, ale od tamtego czasu chyba nie zabierała więcej głosu
UsuńPrzykro mi, ale nigdy nie nazwę pani Boel tytułem królewskim. Monarchia nie polega na nadawaniu sztucznych tytułów w sądzie czy gdziekolwiek indziej. Tak jak Anna Maria zawsze będzie dla mnie królową Grecji, a zmarły Mihai zawsze był dla mnie królem Rumunii (choć "państwa prawa" twierdziły inaczej), tak Delphine nigdy dla mnie księżniczką ani prawdziwym royalsem nie będzie. Po jej wypowiedzi i reakcji dzieci odnoszę zresztą wrażenie, że sama zdaje sobie sprawę, jak sztuczny i martwy jest w jej przypadku ten tytuł. Pyrrusowe zwycięstwo.
OdpowiedzUsuńNieslubne dziecko z tytulem ksiazecym no swiat sie wali!!!Walczyla o ten tytul tale lat a i tak dzieci z prawego loza maja ja gdzies.Bardzo zawzieta kobieta!
OdpowiedzUsuńNie jej wina, że nie jest dzieckiem z prawego łoża.
UsuńParadoksalnie była z prawego łoża, ale jako dziecko urodzone w trakcie trwania związku małżeńskiego matki z ojczymem, który dał jej wszystko. Fakt, ona nie jest winna, że w rzeczywistości urodziła się w wyniku cudzołóstwa (według kanonów religijnych), ale tak samo nie jest tego winna cała rodzina królewska z wyjątkiem Alberta.
UsuńI bardzo dobrze. Delphine na to zasłuzyła
OdpowiedzUsuńLubię norweską rodzinę królewską i przyjemnie jest oglądać Księcia Haakona w takiej roli, szkoda, że w takich okolicznościach, jednakże chyba trochę stremowany, przyszło mu niespodziewanie wejść w rolę monarchy, no i Sofia - dumna na pewno z syna, dużo zdrowia dla króla Olava, brawo dla księżynej Mary za 1 miejsce, Williama z brk cenię za pasję ochrony środowiska, z Belgii - chyba nie widziałam rodzinnego zdjęcia z okazji świąt - bardzo ładne, księżniczka Elisabeth ma ciekawą sukienkę a książę Emmanuel wyrasta na przystojniaka, bobasek z Lux jest słodziutki i miło zobaczyć księżną Stephanie.
OdpowiedzUsuńKsiaze Haakon juz kiedy zastepowal ojca,gdy ten byl chory,owszem nie w parlamencie ale debiutem to tez nie bylo.Krolowa ma na imie Sonja noe Sofia!
UsuńSonja tak mas, rację, literówki nie zauważyłam, a co do Haakona, to właśnie chodziło mi o to konkretne zadanie w parlamencie, nie robił tego do tej pory, był to pierwszy raz i o ten debiut chodziło
UsuńNo cóż, tytuł należy się Delphine. Szkoda, że tak to wszystko wyszło. Król mógł od razu się przyznać, bo przecież wiedział, że to jego córka. Nawet gdyby nie, to podobieństwo jest uderzające i prawdopodobieństwo, że to mógłby być przypadek, było bardzo niskie. Mam nadzieję, że jej rodzeństwo się do niej odezwie.
OdpowiedzUsuńTylko właściwie po co mieliby się do niej odzywać? To są tak naprawdę obcy ludzie, tym bardziej pewnie zranieni i rozczarowani całą tą upokarzającą sytuacją. To żadna rodzina w pełnym tego słowa znaczeniu.
UsuńMoże z przyzwoitości powinni się odezwać i z szacunku do drugiego człowieka
UsuńRodzina to rodzina, więzy krwi też są ważne. Nie mogę być pewna na 100%, ale na miejscu dzieci króla raczej chciałabym poznać przyrodnią siostrę. Jeśli byśmy się rozumieli, to fajnie. Jeśli nie,to nie.
UsuńMagda, w teorii (jeśli wychowujesz się z ludźmi powiązanymi więzami krwi) tak -rodzina to rodzina. W praktyce jednak ma znaczenie przede wszystkim bliskość emocjonalna. To nie jest tak, jak w telenowelach, że dowiadujemy się o nieznanej siostrze i nagle zaczynamy ją za taką uznawać. W rzeczywistości ta osoba jest nadal dla nas obca, a w takich okolicznościach (mam na myśli i pochodzenie z romansu ojca, i proces) tym bardziej bliżej jej do intruza niż rodziny. Dobrze złożoność emocji ludzkich pokazuje sytuacja rodzin, gdzie doszło do wymiany dzieci. Po odkryciu zamiany wszyscy powinni się cieszyć - jedni zyskali rodzeństwo, inni dodatkowe dzieci. Tym bardziej, że nikt z nich nie zawinił. W rzeczywistości te rodziny się rozpadły. Monika - to nie jest kwestia przyzwoitości, a sprawa indywidualna. Wybacz, ale nie masz prawa oceniać, czy ich zachowanie jest przyzwoite czy nie. Prawdopodobnie nie byłaś w takiej sytuacji, więc nie zdajesz sobie sprawy (i obyś nigdy nie zdała sobie sprawy), jak ogromne jest to obciążenie psychiczne. Ludzie nie chcą też np. utrzymywać kontaktów z "rodzicami", którzy się nad nimi znęcali lub którzy stali się nimi w wyniku gwałtu lub osobami, które ich zraniły, i nie jest kwestia nieprzyzwoitości. To są ogromnie trudne sytuacje i mogę Ci ręczyć, że pisanie, że mają się skontaktować z obcą raniącą ich osobą "z przyzwoitości i szacunku" jest jak powiedzenie osobie ciężko chorej na depresję "weź się w garść". A jeśli mowa o szacunku, to czy Delphine ma do nich szacunek, czy Ty masz do nich szacunek? Wybaczcie mi emocjonalny ton, ale naprawdę denerwuje mnie takie upraszczanie przez niektórych dramatycznych sytuacji życiowych. To są żywi ludzi i ich ogromny dramat - co gorsza upubliczniony na cały świat.
UsuńMoże ta rodzina, jak zobaczyła, że Delphine nie jest szczera i jej czyny są nieadekwatne do jej słów, to nie chce podejmować żadnych kroków, bo już wiadomo, że ona może coś wykręcić. Może czekają aż emocje opadną, może czegoś nie wiemy, a tak patrząc obiektywnie, to Delphine myślała, że jak pomacha wynikami ojcostwa Alberta i pokaże swoje następne zamiary (podstępnie) , to rodzina królewska przyjmie ją ot tak jak pstryknięcie palcami? Pewne rzeczy wymagają czasu, oni nie mają ze sobą żadnej zbudowanej więzi, relacje buduje się latami, mogą nie mieć do niej zaufania po tym cyrku, który odstawiła - owszem, wywalczyła prawdę i to straszne, gdy biologiczny ojciec tak postępuje (tu król Albert okazał się ignorantem bez klasy - to jest jego dziecko i jak tak mógł postępować wobec swojego dziecka - gdyby szybciej zachował się jak mężczyzna, to dziś nie byłoby problemów) i podziwiam ją za walkę o prawdę, ale jest dorosłą ustabilizowaną kobietą a zachowała się potem jak rozkapryszone dziecko - wniosek o tytuł, posiadłość i apanaże i jeszcze te komentarze i konferencja prasowa - gdzie jej klasa? a może najpierw wszyscy potrzebowaliby czasu, pierwsze kroki do wspólnego spotkania, do wspólnego zapoznania się i powoli bez zamieszania można byłoby budować jakąś relację a tak swoim kolejnym wnioskiem o wszystko okazała się zachłanna a po konferencji uznałam ją za żądną atencji - pomyślała o drugim ojcu? O swoich dzieciach? O przyrodnim rodzeństwie? Nie o status a o uczucia tu chodzi, Brzydko to rozegrała, po decyzji potwierdzającym ojcostwo Alberta powinna dać sobie i innym czas i spróbować zbliżyć się do nich a oni do niej a tak sama się wkopała swoimi niepohamowanymi zapędami, to że jednego dnia dostała wyniki ojcostwa, nie znaczy, że jednego dnia nagle wszyscy będą świetnie się czuli, jej dojrzała godność okazałaby się w sposób : udowodnię prawdę w sprawiedliwym procesie, bo na tym tylko mi zależy, bez komentowania, bez konferencji, bez sięgania po tytuły, rezydencję i apanaże - ma swoje przecież ułożone życie i zarzekała się, że nic więcej nie pragnie jak ustalenie ojcostwa (później jak rodzina dostrzegłaby, że faktycznie ustaliła ojcostwo i to jest najważniejsze i swoją ciszą udowadnia, że miała czysty zamiar i klasę większą niż ojciec, to oni też zaufaliby jej, bo byłaby uczciwa a tak spaliła jedną szansę a czy będzie druga? Ani ojciec ani córka nie szanują swoich słów i czynów i nie wiedzą, że jest coś takiego jak konsekwencje?
UsuńZgadzam się w 100% z anonimkiem 15:17.
UsuńLudzie klikając w klawiaturkę stają się nad wyraz uczciwi, upominają innych, usprawiedliwiają różne sytuacje... a w swoim własnym życiu nie wiem czy są tak prawi.
Zastanówcie się jakbyście się czuli na miejscu Królowej czy jej dzieci. Czy byłoby Wam łatwo, czy byście się ucieszyli, uradowali i powitali ją z otwartymi ramionami. Szczerze wątpie, ale kogoś jest łatwo nauczać.
A mnie zastanawia, jak to jest, że w belgijskim prawie królewskim nie zabezpieczono się przed taką sytuacją. W statutach (także dawnych) monarchii ślub rodziców to absolutna podstawa; prócz tego jest szereg warunków, które muszą spełnić rodzice, żeby dziecko mogło dostać tytuł. I to jest wszystko na papierze. Także Belgowie "popisali się" karygodną krótkowzrocznością i brakiem inteligencji, nie wpisując tak ważnej rzeczy. Było tylko kwestią czasu, kiedy taki kruczek prawny wykorzysta jakiś cwaniak. Swoją drogą ciekawe, czy dzieci dzieci Delphine (czyli jej wnuki, a prawnuki Alberta) też dostaną w przyszłości tytuły - w końcu po co się ograniczać tylko do dwóch pokoleń...
OdpowiedzUsuńJak dla mnie Delphine nie powinna otrzymać tytułu. Nie sąd powinien decydować o przyznawaniu komuś tytułów. Współczuję Delphine, że została tak potraktowana przez ojca, ale już nie rozumiem tego parcia na szkło, dopominania się o tytuł, skoro wcześniej obiecywała, że chodzi jej tylko o uznanie ojcostwa, nie o żadne korzyści z tej sprawy. Może nie poszukuje pieniędzy, bo je ma, ale na pewno wykorzystuje swoje pochodzenie do zbudowania sławy.
OdpowiedzUsuńDokladnie
UsuńNie nie powinna mieć tytułu jako dziecko pozamałżeńskie. Nie nie powinna się dopominać. A rodzeństwo?? Ona im tylko przypomina upokorzenie matki.
OdpowiedzUsuńMam dokładnie takie samo zdanie jak Wielu z Was.
OdpowiedzUsuńZ jednej strony, Delfina sama na świat się nie prosiła, rodziców sobie nie wybierała, urodziła się jako nieślubna (romans matki z jej ojcem biologicznym i to przez prawie 2 dekady!!!) a zarazem ślubna (małżeństwo matki z mężczyzną, który został oficjalnym ojcem Delfiny). Żadna tu jej wina czy grzech, że nie jest dzieckiem z prawego łoża. I pod tym względem nie jest gorszym dzieckiem swojego ojca. Tak samo ma w sobie jego geny, jego pochodzenie, miała prawo domagać się oficjalnego uznania jej za córkę, wiedząc, że jest nią na 100%, miała prawo do rodowego nazwiska po ojcu i ma prawo po nim dziedziczyć majątek. Tu jest na równi z innymi jego dziećmi. Co do tytułu, tu już uważam, że nie powinna go mieć. Też uważam, że te ich prawo dynastyczne, że tak powiem skrótowo, musi być jakieś mocno nieprecyzyjne i słabe, skoro doszło do takiej sytuacji, że nieślubna córka króla wykłóca się a potem dostaje tytuł księżniczki, i to jeszcze przez sąd, a nie od ojca, mało tego, dostają go także jej dzieci. Widać jak poszczególne prawa dynastyczne w różnych krajach, gdzie jeszcze są monarchie, różnią się między sobą. W innych krajach, takie coś byłoby nie do pomyślenia. To jest niesprawiedliwe. Jak król lub książę bierze sobie za żonę kobietę z ludu, to ona dostaje tytuł, tak zwykle bywa. A jak księżniczka z krwi bierze sobie za mąż mężczyznę z ludu, to prawie zawsze jest tak, że on nie dostaje żadnego tytułu i ich dzieci też go nie mają (pomijam wyjątki typu Victoria czy Madeleine ze Szwecji). Czy to jest sprawiedliwe? Dlaczego tu tytuł dostało dziecko nieślubne i jeszcze jej dzieci. Co do apanaży, słusznie, że ich nie dostała. Co do tłumaczenia się, że nie zależy jej na majątku ojca, bo ma ojczyma bogatszego, to uważam to za wielki nietakt. Po pierwsze, myślę, że nie powinna wspominać tu swojego ojczyma. Raz, że to musi być upokarzające dla tego mężczyzny przez to wszystko przechodzić, gdzie jest jawna mowa o tym, jak długo go była żona zdradzała i chyba okłamywała, bo nie sądzę, że on wiedział o wszystkim od samego początku i dobrowolnie uznał swoje ojcostwo dla cudzego dziecka (myślę, że dowiedział się o tym później).
Zależało jej na uznaniu za księżniczkę ale nie nazywajcie jej na ulicy księżniczką. Sama sobie zaprzecza, bo chyba dla zdobycia ojcowskiej miłości tego nie zrobiła.
OdpowiedzUsuńMogę spytać z ciekawości czystej Autorki co studiujecie/ jaki kierunek skończyłyście?
OdpowiedzUsuńJa studiuję psychologię
UsuńPodobał mi się filmik z dzieciaczkami z BRK. Sophie wspaniale, że wzięła udział w maratonie.
OdpowiedzUsuńHaakon jest godnym następcą swego ojca, ale nie ma się, co dziwić do swojej roli jest przygotowywany od wielu lat.
Uważam, że Delphine zasłużyła na tytuł. Być może gdyby Albert uznał ją, nie musiałaby się o to prosić. Nie rozumiem niechęci do niej, walczy o to, do czego ma prawo.
OdpowiedzUsuń