poniedziałek, 5 października 2020

Otwarcie Parlamentu w Norwegii, "Prince William: A Planet For Us All", pierwsza konferencja prasowa księżniczki Delphine + więcej


Dania

Wczoraj księżna Mary wzięła udział w swoich drugich zawodach w ujeżdżeniu, na których zajęła pierwsze miejsce (poprzednio uplasowała się na czwartej pozycji). Tym razem kibicował jej książę Frederik.




Hiszpania

Królowa Sofia odwiedziła Bank Żywności w Toledo.

newmyroyals.com

newmyroyals.com

newmyroyals.com



Luksemburg

Kilka dni temu księżniczka Marie-Gabrielle podzieliła się z Nami pierwszym zdjęciem swojego drugiego synka Cajetana, którego urodziła 2 września tego roku. Chłopiec otrzymał imiona Cajetan Jean Wenzeslas Marcus d’Aviano Willms i dołączył do starszego brata, 2-letniego Zeno.
Księżna Stephanie zobaczyła wystawy "They might stay the night" Sophie Jung i "Die Zeit ist ein gieriger Hund" Germaine Hoffmann zorganizowane przez Towarzystwo Przyjaciół Muzeów Sztuki i Historii Luksemburga, którego jest patronką.


Szwecja

1 października księżna Sofia wzięła udział w cyfrowym wydarzeniu The Moment of Change z okazji 10-lecia organizacji Reach for Changes. W trakcie wygłoszonego przemówienia, księżna powiedziała m.in. 
85 milionów dzieci na całym świecie wciąż żyje w skrajnym ubóstwie. Poziomy nierówności rosną. A w każdym kryzysie i konflikcie dzieci są najbardziej narażone. Uważam, że wszyscy mamy obowiązek działać na rzecz stworzenia takiej przyszłości, w której nasze dzieci i młodzież będą mogły się rozwijać, a nie tylko przeżyć.

© Victor Ericsson/Kungl. Hovstaterna


3 października książę Carl Philip wziął udział w wyścigach samochodowych Porsche Carrera Cup Scandinavia na torze wyścigowym w Mantorp, gdzie kibicowali mu Sofia razem z Alexandrem i Gabrielem.

newmyroyals.com


newmyroyals.com



Bankiety z okazji wręczenia Nagród Nobla zostały odwołane, zarówno w Szwecji, jak i w Norwegii. Samo wręczenie Nagród będzie miało zupełnie inną formę niż dotychczas - odbędzie się wirtualnie, a laureaci (za wyjątkiem laureata/laureatów Pokojowej Nagrody Nobla) otrzymają nagrody w swoim ojczystym kraju bez konieczności podróży do Sztokholmu.



Wielka Brytania

Książę Cambridge napisał przedmowę do książki kucharskiej "A Taste of Home" wydanej z okazji 40-lecia organizacji The Passage, której jest patronem, a wszystkie zyski z jej sprzedaży zostaną przeznaczone na dalsza pomoc osobom bezdomnym.


W minioną sobotę opublikowano filmik, w którym George, Charlotte i Louis zadali trzy pytania swojemu idolowi - sir Davidowi Attenborough. George zapytał, które zwierzę jego zdaniem wyginie jako następne, Charlotte - czy lubi pająki, tak samo jak ona, a Louis - które zwierzę jest jego ulubionym. Filmik nagrano jeszcze przed spotkaniem dzieci z sir Davidem pod koniec września.



Dziś wieczorem na ITV pojawi się długo wyczekiwany dokument "Prince William: A Planet for Us All".





Tymczasem książę Harry nagrał wiadomość dla uczestników londyńskiego maratonu - w tym roku raczej wirtualnego niż rzeczywistego. Z niektórymi spotkał się w Los Angeles.



Hrabina Sophie dołączyła do Tomasa Cardillo-Zallo z organizacji Mencap, oficjalnego partnera London Marathon, i razem z nim przebiegła pierwsze 1,5 mili (ok. 2,4 kilometra) londyńskiego maratonu, reprezentując osoby z trudnościami w nauce. Hrabina jest patronką Mencap.

Embed from Getty Images

Embed from Getty Images


Wczoraj książę Walii przybył do Kuwejtu, aby osobiście złożyć kondolencje po śmierci Emira Kuwejtu, Szejka Sabaha al-Ahmada al-Jabera, który zmarł 29 września. Spotkał się z jego młodszym bratem i nowym Emirem Kuwejtu, Szejkiem Nawafem al-Ahmadem al-Jaberem.
Szejk Sabah al-Ahmad al-Jaber urodził się 16 czerwca 1929 jako syn 10. Emira Kuwetu, Szejka Ahmada al-Jabera. Zanim został Emirem, pełnił funkcje ministra spraw zagranicznych (w tej roli przywrócił zerwane po Wonie w Zatoce Perskiej stosunki międzynarodowe), wicepremiera i wreszcie Premiera. Po śmierci Szejka Jabera w styczniu 2006 nowym Emirem Kuwejtu został Szejk Saad al-Salim, jednak przez jego zły stan zdrowia (przypuszcza się, że cierpiał na chorobę Alzheimera) spekulowano, że nie będzie w stanie złożyć wymaganej przysięgi przed Parlamentem ani rządzić samodzielnie. Ostatecznie ustąpił więc po zaledwie dziewięciu dniach rządzenia, na rzecz swojego kuzyna i zarazem przyrodniego brata Szejka Jabera, Szejka Sabaha al-Ahmada.





Niderlandy

Po południu 1 października, po wydarzeniu inaugurującym miesiąc walki z rakiem piersi (LINK), królowa Maxima była obecna na jubileuszowej konferencji "70 years SER: Connection in society" z okazji 70-lecia Rady Społeczno-Gospodarczej (SER).

Embed from Getty Images

Embed from Getty Images


Japonia

1 października Cesarz Naruhito i Cesarzowa Masako spotkali się z przedstawicielami edukacji, aby przedyskutować wpływ obecnej pandemii na nauczanie, ale też nowe wyzwania i technologie, które pomagają im sprostać.



Książę Fumihito i księżna Kiko tego dnia pojawili się na otwarciu 75. Festiwalu Sztuki Narodowej Agencji ds. Kultury w Teatrze Narodowym w Tokio.

© The Sankei News

© The Sankei News


Norwegia

W piątek, 2 października, miało miejsce historyczne wydarzenie - Następca Tronu, książę Haakon, po raz pierwszy w swoim życiu otworzył posiedzenie norweskiego Parlamentu, w zastępstwie ojca, króla Haralda, który przebywa na zwolnieniu lekarskim po niedawnym pobycie w szpitalu. Ostatnia taka sytuacja miała miejsce 30 lat temu, jeszcze za panowania króla Olava. Książę odczytał mowę tronową przekazaną mu przez norweski rząd. 
W uroczystości wzięła udział również królowa Sonja. Ze względu na pandemię i obowiązujące obostrzenia, zmniejszono liczbę gości z 750 do 200.

© Berit Roald / NTB

© Morten Brakestad / Stortinget

© Heiko Junge / NTB

© Ole Berg-Rusten / NTB

© Ole Berg-Rusten / NTB

© Heiko Junge / NTB




Dzisiaj król Harald miał wrócić do swoich obowiązków, ale zdecydowano się przedłużyć jego zwolnienie lekarskie. Jak podano, wciąż jest pod opieką lekarską. Jego obowiązki w dalszym ciągu będzie wypełniał książę Haakon jako regent.



Belgia

1 października, wcześniej niż się spodziewano, wydano wyrok w sprawie Delphine Boël, nieślubnej córki byłego króla Alberta. Sąd Apelacyjny przyznał jej tytuł Jej Królewskiej Wysokości Księżniczki Delphine z Belgii, może się także posługiwać nazwiskiem rodowym - Saxe-Coburg. Tytuły otrzymały także jej dzieci - od teraz JKW Księżniczka Josephine z Belgii i JKW Książę Oscar z BelgiiNie przyznano jej jednak apanaży. Król Albert poniesie koszty procesu sądowego. Prawnicy nowej księżniczki w rozmowie z prasą powiedzieli, że ich klientka jest zadowolona z decyzji sądu kończącej długą, 7-letnią batalię między nią a jej ojcem, "szczególnie bolesną dla niej i jej rodziny. Prawne zwycięstwo nigdy nie zastąpi miłości ojca, ale daje poczucie sprawiedliwości, dodatkowo wzmocnione faktem, że wiele dzieci, które przeszły przez te same próby, znajdzie siłę, by stawić im czoła."



Dziś "nowa" księżniczka poprowadziła konferencję prasową, w czasie której mówiła o tym, jak trudna była dla niej ta 7-letnia batalia sądowa: "Dla mnie chodzenie do sądu, zwłaszcza w takiej sprawie, by być uznaną przez mojego własnego ojca, wydawało mi się takie nienaturalne", powiedziała, dodając, że po tym, kiedy w styczniu przeprowadzone testy DNA potwierdziły, że jest córką króla, chciała się z nim skontaktować, ale jej się nie udało. Podkreślała też, że nie rozpoczęła tej trudnej walki ze względu na pieniądze czy tytuł - Jacques Boël, którego przez lata uważała za swojego ojca, jest znacznie bogatszy od króla Alberta. "Gdybym zrobiła to dla pieniędzy, pójście tą drogą byłoby racze głupie."
Na temat swojego tytułu powiedziała natomiast: "Nadal będę Delphine. Nie mam zamiaru chodzić po ulicach i mówić: Proszę, nazywaj mnie księżniczką." Dodała też, że wciąż jest tą samą osobą co przed decyzją Sądu, choć "w środku czuję się dużo lepiej, szczęśliwsza i bardziej wolna". Podkreślała też, że nie oczekuje niczego od rodziny królewskiej. Jak mówiła, gdyby Dwór Królewski zaprosił ją na jakieś wydarzenie, byłaby oczywiście szczęśliwa, ale nie spodziewa się takiego zaproszenia. "Musiałoby to być spowodowane tym, że tego chcą, a nie tym, że zostali zmuszeni.", mówiła i dodała: "Po prostu będę kontynuowała swoją pracę [jako artystka]. Jednak gdyby nagle zaczęli wykazywać oznaki życia, nigdy bym się od nich nie odwróciła. To na pewno." Jak wspominała w swoim pierwszym wywiadzie po ogłoszeniu wyroku, nikt z rodziny się z nią nie kontaktował - ani król Albert, ani żadne z jej przyrodniego rodzeństwa.
Wreszcie, została też zapytana o swoje dzieci, 16-letnią obecnie Josephine i 12-letniego Oscara ze związku z Jamesem O'Hare (o którym powiedziała, że był dla niej wielkim oparciem w tej trudnej sądowej batalii). Jak powiedziała, są szczęśliwe, bo widzą, że ona jest szczęśliwa. "Poza tym, szczerze, nie rozumieją, jak się zachowywać."






4 października książę Emmanuel skończył 15 lat, z tej okazji Dwór Królewski opublikował jego nowe zdjęcie.


30 komentarzy:

  1. Po co ta konferencja prasowa Delphine? Nie dostała apanaży, o które wnioskowała a teraz zaprzecza, że chodziło o pieniądze - po tej konferencji jeszcze bardziej jej nie rozumiem, to było niepotrzebne - tak uważam. Prawda wyszła już na jaw a reszta to rodzinna sprawa a nie sądowa czy publiczna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam identyczne zdanie. Co chwilę widać gdzieś kłamstwa tej kobiety :/

      Usuń
    2. Bardzo dobrze powiedziane. Niechec ze strony rodziny jest dla mnie calkowicie zrumiala a ona to wywleka przed całym swiatem i jeszcze ma oczekiwania, ktore dokładnie precyzuje. Na miejscy bylego króla, ze wzgledu na całą ta sprawę, niczemu niewinną królową i jej dzieci nie zaprosilabym jej na żadne wydarzenie. Niech szuka atencji u swojej matki, ktora jest odpowiedzialna w 50 % za rozbicie małżeństwa i samopczucie w rodzinie krolewskiej.

      Usuń
    3. A właśnie co na to jej matka? Popiera ją?

      Usuń
    4. Raczej tak, parę lat temu wzięła udział w programie w belgijskiej telewizji "Onze dochter heet Delphine", w którym zdradzała szczegóły pierwszego spotkania z Albertem, ale od tamtego czasu chyba nie zabierała więcej głosu

      Usuń
  2. Przykro mi, ale nigdy nie nazwę pani Boel tytułem królewskim. Monarchia nie polega na nadawaniu sztucznych tytułów w sądzie czy gdziekolwiek indziej. Tak jak Anna Maria zawsze będzie dla mnie królową Grecji, a zmarły Mihai zawsze był dla mnie królem Rumunii (choć "państwa prawa" twierdziły inaczej), tak Delphine nigdy dla mnie księżniczką ani prawdziwym royalsem nie będzie. Po jej wypowiedzi i reakcji dzieci odnoszę zresztą wrażenie, że sama zdaje sobie sprawę, jak sztuczny i martwy jest w jej przypadku ten tytuł. Pyrrusowe zwycięstwo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nieslubne dziecko z tytulem ksiazecym no swiat sie wali!!!Walczyla o ten tytul tale lat a i tak dzieci z prawego loza maja ja gdzies.Bardzo zawzieta kobieta!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jej wina, że nie jest dzieckiem z prawego łoża.

      Usuń
    2. Paradoksalnie była z prawego łoża, ale jako dziecko urodzone w trakcie trwania związku małżeńskiego matki z ojczymem, który dał jej wszystko. Fakt, ona nie jest winna, że w rzeczywistości urodziła się w wyniku cudzołóstwa (według kanonów religijnych), ale tak samo nie jest tego winna cała rodzina królewska z wyjątkiem Alberta.

      Usuń
  4. I bardzo dobrze. Delphine na to zasłuzyła

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię norweską rodzinę królewską i przyjemnie jest oglądać Księcia Haakona w takiej roli, szkoda, że w takich okolicznościach, jednakże chyba trochę stremowany, przyszło mu niespodziewanie wejść w rolę monarchy, no i Sofia - dumna na pewno z syna, dużo zdrowia dla króla Olava, brawo dla księżynej Mary za 1 miejsce, Williama z brk cenię za pasję ochrony środowiska, z Belgii - chyba nie widziałam rodzinnego zdjęcia z okazji świąt - bardzo ładne, księżniczka Elisabeth ma ciekawą sukienkę a książę Emmanuel wyrasta na przystojniaka, bobasek z Lux jest słodziutki i miło zobaczyć księżną Stephanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ksiaze Haakon juz kiedy zastepowal ojca,gdy ten byl chory,owszem nie w parlamencie ale debiutem to tez nie bylo.Krolowa ma na imie Sonja noe Sofia!

      Usuń
    2. Sonja tak mas, rację, literówki nie zauważyłam, a co do Haakona, to właśnie chodziło mi o to konkretne zadanie w parlamencie, nie robił tego do tej pory, był to pierwszy raz i o ten debiut chodziło

      Usuń
  6. No cóż, tytuł należy się Delphine. Szkoda, że tak to wszystko wyszło. Król mógł od razu się przyznać, bo przecież wiedział, że to jego córka. Nawet gdyby nie, to podobieństwo jest uderzające i prawdopodobieństwo, że to mógłby być przypadek, było bardzo niskie. Mam nadzieję, że jej rodzeństwo się do niej odezwie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko właściwie po co mieliby się do niej odzywać? To są tak naprawdę obcy ludzie, tym bardziej pewnie zranieni i rozczarowani całą tą upokarzającą sytuacją. To żadna rodzina w pełnym tego słowa znaczeniu.

      Usuń
    2. Może z przyzwoitości powinni się odezwać i z szacunku do drugiego człowieka

      Usuń
    3. Rodzina to rodzina, więzy krwi też są ważne. Nie mogę być pewna na 100%, ale na miejscu dzieci króla raczej chciałabym poznać przyrodnią siostrę. Jeśli byśmy się rozumieli, to fajnie. Jeśli nie,to nie.

      Usuń
    4. Magda, w teorii (jeśli wychowujesz się z ludźmi powiązanymi więzami krwi) tak -rodzina to rodzina. W praktyce jednak ma znaczenie przede wszystkim bliskość emocjonalna. To nie jest tak, jak w telenowelach, że dowiadujemy się o nieznanej siostrze i nagle zaczynamy ją za taką uznawać. W rzeczywistości ta osoba jest nadal dla nas obca, a w takich okolicznościach (mam na myśli i pochodzenie z romansu ojca, i proces) tym bardziej bliżej jej do intruza niż rodziny. Dobrze złożoność emocji ludzkich pokazuje sytuacja rodzin, gdzie doszło do wymiany dzieci. Po odkryciu zamiany wszyscy powinni się cieszyć - jedni zyskali rodzeństwo, inni dodatkowe dzieci. Tym bardziej, że nikt z nich nie zawinił. W rzeczywistości te rodziny się rozpadły. Monika - to nie jest kwestia przyzwoitości, a sprawa indywidualna. Wybacz, ale nie masz prawa oceniać, czy ich zachowanie jest przyzwoite czy nie. Prawdopodobnie nie byłaś w takiej sytuacji, więc nie zdajesz sobie sprawy (i obyś nigdy nie zdała sobie sprawy), jak ogromne jest to obciążenie psychiczne. Ludzie nie chcą też np. utrzymywać kontaktów z "rodzicami", którzy się nad nimi znęcali lub którzy stali się nimi w wyniku gwałtu lub osobami, które ich zraniły, i nie jest kwestia nieprzyzwoitości. To są ogromnie trudne sytuacje i mogę Ci ręczyć, że pisanie, że mają się skontaktować z obcą raniącą ich osobą "z przyzwoitości i szacunku" jest jak powiedzenie osobie ciężko chorej na depresję "weź się w garść". A jeśli mowa o szacunku, to czy Delphine ma do nich szacunek, czy Ty masz do nich szacunek? Wybaczcie mi emocjonalny ton, ale naprawdę denerwuje mnie takie upraszczanie przez niektórych dramatycznych sytuacji życiowych. To są żywi ludzi i ich ogromny dramat - co gorsza upubliczniony na cały świat.

      Usuń
    5. Może ta rodzina, jak zobaczyła, że Delphine nie jest szczera i jej czyny są nieadekwatne do jej słów, to nie chce podejmować żadnych kroków, bo już wiadomo, że ona może coś wykręcić. Może czekają aż emocje opadną, może czegoś nie wiemy, a tak patrząc obiektywnie, to Delphine myślała, że jak pomacha wynikami ojcostwa Alberta i pokaże swoje następne zamiary (podstępnie) , to rodzina królewska przyjmie ją ot tak jak pstryknięcie palcami? Pewne rzeczy wymagają czasu, oni nie mają ze sobą żadnej zbudowanej więzi, relacje buduje się latami, mogą nie mieć do niej zaufania po tym cyrku, który odstawiła - owszem, wywalczyła prawdę i to straszne, gdy biologiczny ojciec tak postępuje (tu król Albert okazał się ignorantem bez klasy - to jest jego dziecko i jak tak mógł postępować wobec swojego dziecka - gdyby szybciej zachował się jak mężczyzna, to dziś nie byłoby problemów) i podziwiam ją za walkę o prawdę, ale jest dorosłą ustabilizowaną kobietą a zachowała się potem jak rozkapryszone dziecko - wniosek o tytuł, posiadłość i apanaże i jeszcze te komentarze i konferencja prasowa - gdzie jej klasa? a może najpierw wszyscy potrzebowaliby czasu, pierwsze kroki do wspólnego spotkania, do wspólnego zapoznania się i powoli bez zamieszania można byłoby budować jakąś relację a tak swoim kolejnym wnioskiem o wszystko okazała się zachłanna a po konferencji uznałam ją za żądną atencji - pomyślała o drugim ojcu? O swoich dzieciach? O przyrodnim rodzeństwie? Nie o status a o uczucia tu chodzi, Brzydko to rozegrała, po decyzji potwierdzającym ojcostwo Alberta powinna dać sobie i innym czas i spróbować zbliżyć się do nich a oni do niej a tak sama się wkopała swoimi niepohamowanymi zapędami, to że jednego dnia dostała wyniki ojcostwa, nie znaczy, że jednego dnia nagle wszyscy będą świetnie się czuli, jej dojrzała godność okazałaby się w sposób : udowodnię prawdę w sprawiedliwym procesie, bo na tym tylko mi zależy, bez komentowania, bez konferencji, bez sięgania po tytuły, rezydencję i apanaże - ma swoje przecież ułożone życie i zarzekała się, że nic więcej nie pragnie jak ustalenie ojcostwa (później jak rodzina dostrzegłaby, że faktycznie ustaliła ojcostwo i to jest najważniejsze i swoją ciszą udowadnia, że miała czysty zamiar i klasę większą niż ojciec, to oni też zaufaliby jej, bo byłaby uczciwa a tak spaliła jedną szansę a czy będzie druga? Ani ojciec ani córka nie szanują swoich słów i czynów i nie wiedzą, że jest coś takiego jak konsekwencje?

      Usuń
    6. Zgadzam się w 100% z anonimkiem 15:17.
      Ludzie klikając w klawiaturkę stają się nad wyraz uczciwi, upominają innych, usprawiedliwiają różne sytuacje... a w swoim własnym życiu nie wiem czy są tak prawi.
      Zastanówcie się jakbyście się czuli na miejscu Królowej czy jej dzieci. Czy byłoby Wam łatwo, czy byście się ucieszyli, uradowali i powitali ją z otwartymi ramionami. Szczerze wątpie, ale kogoś jest łatwo nauczać.

      Usuń
  7. A mnie zastanawia, jak to jest, że w belgijskim prawie królewskim nie zabezpieczono się przed taką sytuacją. W statutach (także dawnych) monarchii ślub rodziców to absolutna podstawa; prócz tego jest szereg warunków, które muszą spełnić rodzice, żeby dziecko mogło dostać tytuł. I to jest wszystko na papierze. Także Belgowie "popisali się" karygodną krótkowzrocznością i brakiem inteligencji, nie wpisując tak ważnej rzeczy. Było tylko kwestią czasu, kiedy taki kruczek prawny wykorzysta jakiś cwaniak. Swoją drogą ciekawe, czy dzieci dzieci Delphine (czyli jej wnuki, a prawnuki Alberta) też dostaną w przyszłości tytuły - w końcu po co się ograniczać tylko do dwóch pokoleń...

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak dla mnie Delphine nie powinna otrzymać tytułu. Nie sąd powinien decydować o przyznawaniu komuś tytułów. Współczuję Delphine, że została tak potraktowana przez ojca, ale już nie rozumiem tego parcia na szkło, dopominania się o tytuł, skoro wcześniej obiecywała, że chodzi jej tylko o uznanie ojcostwa, nie o żadne korzyści z tej sprawy. Może nie poszukuje pieniędzy, bo je ma, ale na pewno wykorzystuje swoje pochodzenie do zbudowania sławy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie nie powinna mieć tytułu jako dziecko pozamałżeńskie. Nie nie powinna się dopominać. A rodzeństwo?? Ona im tylko przypomina upokorzenie matki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam dokładnie takie samo zdanie jak Wielu z Was.

    Z jednej strony, Delfina sama na świat się nie prosiła, rodziców sobie nie wybierała, urodziła się jako nieślubna (romans matki z jej ojcem biologicznym i to przez prawie 2 dekady!!!) a zarazem ślubna (małżeństwo matki z mężczyzną, który został oficjalnym ojcem Delfiny). Żadna tu jej wina czy grzech, że nie jest dzieckiem z prawego łoża. I pod tym względem nie jest gorszym dzieckiem swojego ojca. Tak samo ma w sobie jego geny, jego pochodzenie, miała prawo domagać się oficjalnego uznania jej za córkę, wiedząc, że jest nią na 100%, miała prawo do rodowego nazwiska po ojcu i ma prawo po nim dziedziczyć majątek. Tu jest na równi z innymi jego dziećmi. Co do tytułu, tu już uważam, że nie powinna go mieć. Też uważam, że te ich prawo dynastyczne, że tak powiem skrótowo, musi być jakieś mocno nieprecyzyjne i słabe, skoro doszło do takiej sytuacji, że nieślubna córka króla wykłóca się a potem dostaje tytuł księżniczki, i to jeszcze przez sąd, a nie od ojca, mało tego, dostają go także jej dzieci. Widać jak poszczególne prawa dynastyczne w różnych krajach, gdzie jeszcze są monarchie, różnią się między sobą. W innych krajach, takie coś byłoby nie do pomyślenia. To jest niesprawiedliwe. Jak król lub książę bierze sobie za żonę kobietę z ludu, to ona dostaje tytuł, tak zwykle bywa. A jak księżniczka z krwi bierze sobie za mąż mężczyznę z ludu, to prawie zawsze jest tak, że on nie dostaje żadnego tytułu i ich dzieci też go nie mają (pomijam wyjątki typu Victoria czy Madeleine ze Szwecji). Czy to jest sprawiedliwe? Dlaczego tu tytuł dostało dziecko nieślubne i jeszcze jej dzieci. Co do apanaży, słusznie, że ich nie dostała. Co do tłumaczenia się, że nie zależy jej na majątku ojca, bo ma ojczyma bogatszego, to uważam to za wielki nietakt. Po pierwsze, myślę, że nie powinna wspominać tu swojego ojczyma. Raz, że to musi być upokarzające dla tego mężczyzny przez to wszystko przechodzić, gdzie jest jawna mowa o tym, jak długo go była żona zdradzała i chyba okłamywała, bo nie sądzę, że on wiedział o wszystkim od samego początku i dobrowolnie uznał swoje ojcostwo dla cudzego dziecka (myślę, że dowiedział się o tym później).

    OdpowiedzUsuń
  11. Zależało jej na uznaniu za księżniczkę ale nie nazywajcie jej na ulicy księżniczką. Sama sobie zaprzecza, bo chyba dla zdobycia ojcowskiej miłości tego nie zrobiła.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mogę spytać z ciekawości czystej Autorki co studiujecie/ jaki kierunek skończyłyście?

    OdpowiedzUsuń
  13. Podobał mi się filmik z dzieciaczkami z BRK. Sophie wspaniale, że wzięła udział w maratonie.
    Haakon jest godnym następcą swego ojca, ale nie ma się, co dziwić do swojej roli jest przygotowywany od wielu lat.

    OdpowiedzUsuń
  14. Uważam, że Delphine zasłużyła na tytuł. Być może gdyby Albert uznał ją, nie musiałaby się o to prosić. Nie rozumiem niechęci do niej, walczy o to, do czego ma prawo.

    OdpowiedzUsuń

Publikując komentarz zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych, takich jak nazwa użytkownika czy adres e-mail, zgodnie z rozporządzeniem art. 6 ust. 1 lit. a RODO. Dane te są przetwarzane w celu opublikowania komentarza na blogu oraz do celów statystycznych.