Dziś mamy dla Was pierwszy wspólny wywiad Cesarzowej Farah Pahlavi, pierwszej i jedynej Cesarzowej Iranu, oraz jej najstarszej wnuczki, księżniczki Noor, którego udzieliły już jakiś czas temu magazynowi Vogue Arabia.
***
***
Jej Cesarska Mość Cesarzowa Farah Pahlavi z Iranu i jej najstarsza wnuczka, Jej Wysokość Księżniczka Noor Pahlavi, ujawniają swoją bliską więź, spoglądając w przyszłość w swoim pierwszym wspólnym wywiadzie.
Cesarzowa Farah Pahlavi ze swoim psem Mowgli. Księżniczka Noor Pahlavi w sukience od Alexandre Vauthiera - Stéphanie Volpato for Vogue Arabia / Vogue Arabia |
Przy oknie na piątym piętrze z widokiem na mroczną Sekwanę Paryża, 80-letnia kobieta stoi wyprostowana i wysoka; biel jej spodnium oświetla monotonność otaczającą zimową szarość. Jej Cesarska Mość Cesarzowa Farah Pahlavi, ostatnia Królowa Iranu po 2500 latach cesarskiego panowania, jest tak nieruchoma jak rzeźba. Obserwuję ją cicho z progu, gdy wydaje się kołysać między mitem a rzeczywistością.
Minęło czterdzieści lat odkąd Królowa i jej zmarły mąż, Jego Cesarska Mość Mohammad Reza Pahlavi, zostali zmuszeni do emigracji podczas irańskiej rewolucji. 16 stycznia 1979 Szach po raz ostatni pilotował swojego Boeinga 707 [lecąc - wszystkie przyp. Blue Blood, chyba że zaznaczono inaczej] wraz z żoną i najbliższymi powiernikami na pokładzie z Iranu. Późniejsza droga będzie długa i czasami tragiczna. Król umrze na raka chłoniaka 18 miesięcy po wygnaniu z Ojczyzny, którą rządził przez 38 lat. Spoczął w meczecie Al-Rifa’i, znanym również jako Meczet Króla, w Kairze. Ich dwoje najmłodszych dzieci, Księżniczka Leila i Książę Ali Reza, które nigdy nie pogodziły się z życiem na wygnaniu, odebrało sobie życie. Kiedy rozważam te nieszczęścia, Jej Cesarska Mość odwraca się od okna, uśmiecha się i mówi: "Nie jestem zgorzkniała. Takie myśli zapraszają tylko wrogów do zwycięstwa."
Cesarzowa Farah Pahlavi w swoim domu w Paryżu - Stéphanie Volpato for Vogue Arabia / Vogue Arabia |
Minęło czterdzieści lat odkąd Królowa i jej zmarły mąż, Jego Cesarska Mość Mohammad Reza Pahlavi, zostali zmuszeni do emigracji podczas irańskiej rewolucji. 16 stycznia 1979 Szach po raz ostatni pilotował swojego Boeinga 707 [lecąc - wszystkie przyp. Blue Blood, chyba że zaznaczono inaczej] wraz z żoną i najbliższymi powiernikami na pokładzie z Iranu. Późniejsza droga będzie długa i czasami tragiczna. Król umrze na raka chłoniaka 18 miesięcy po wygnaniu z Ojczyzny, którą rządził przez 38 lat. Spoczął w meczecie Al-Rifa’i, znanym również jako Meczet Króla, w Kairze. Ich dwoje najmłodszych dzieci, Księżniczka Leila i Książę Ali Reza, które nigdy nie pogodziły się z życiem na wygnaniu, odebrało sobie życie. Kiedy rozważam te nieszczęścia, Jej Cesarska Mość odwraca się od okna, uśmiecha się i mówi: "Nie jestem zgorzkniała. Takie myśli zapraszają tylko wrogów do zwycięstwa."
Szach Mohammad Reza Pahlavi z żoną Cesarzową Farah i ich synem, Księciem Koronnym Rezą Pahlavi na ich koronacji w 1967 - Rex / Vogue Arabia |
Tylko kilka dni dzieli nas od Nowego Roku i chociaż nie jest szczególnie zimno, miasto jest kapryśne. Do pokoju wpada mało światła, wyłożony boazerią salon stopniowo ściemnia się podczas mojej trzygodzinnej audiencji u Jej Cesarskiej Mości, dopóki nie jesteśmy prawie pogrążone w ciemności. Po mojej lewej stronie na białej poduszce na sofie siedzi 26-letnia wnuczka Królowej, Jej Wysokość Księżniczka Noor Pahlavi. Pierworodna Księcia Koronnego Rezy Pahlavi - mężczyzny, który byłby Szachem - jest studentką MBA [Administracji Biznesowej] na Columbia University i doradcą funduszu inwestycyjnego non-profit Acumen. W czarnych legginsach i czerwonym swetrze jej ciało jest równie delikatne jak modelki couture. Jej brązowe włosy są związane w kucyk, odsłaniając wysokie kości policzkowe, podczas gdy jej duże migdałowe oczy odzwierciedlają oczy jej zmarłego dziadka.
Księżniczka Noor Pahlavi w kreacji od Maison Rabih Kayrouz - Stéphanie Volpato for Vogue Arabia / Vogue Arabia |
Rozmawiamy nieprzerwanie przez wiele godzin, ale następnego dnia, kiedy rezydencja Królowej tętni życiem razem z ekipą zdjęciową, jestem świadkiem zadziornej wymiany zdań powszechnej dla tej rodziny. "W tej sukience nie ma nic złego!", woła Księżniczka Noor do swojej babci. Ma na sobie stonowaną suknię Dior; jej delikatny gorset przypomina trykot bez rękawów. Podczas gdy ona wygląda jak baletnica, Królowa stanowczo sprzeciwia się strojowi. Sesja jeszcze się nie rozpoczęła i może w każdej chwili przerwać produkcję. Jednak wybuch Księżniczki Noor nie jest przejawem kobiety szukającej splendoru. Przeciwnie, tej tłumionej przez ciężar reżimu, który teraz wymaga od kobiet skromności.
Cesarzowa Farah Pahlavi w kostiumie od Ralpha Laurena, Księżniczka Noor Pahlavi w sukience od Giambattista Valli - Stéphanie Volpato for Vogue Arabia / Vogue Arabia |
Jej pradziadek, Reza Shah Pahlavi, założyciel dynastii Pahlavi, zarządził usunięcie zasłony [nikabu, zasłony na twarz noszonej przez muzułmanki] w 1935. Zasłona powróciła jako symbol oporu przeciwko imperialnej dynastii w czasie rewolucji w 1979, kierowanej przez Ruollaha Chomejni. Do roku 1983 obowiązkowe dla kobiet stało się zasłanianie się w miejscach publicznych bez względu na przekonania religijne, w kraju, w którym koegzystowali muzułmanie, chrześcijanie, Żydzi i zaratusztrianie.
Księżna Lalla Salma z Maroka, Anne-Aymone Giscard D’Estaing, Królowa Mathilde z Belgii i Cesarzowa Farah Pahlavi w Wersalu w 2003 - Vogue Arabia |
"Moja pamięć nie jest taka, jaka była", zaczyna Jej Cesarska Mość, kiedy proszę ją, by przypomniała sobie swoje emocje przy narodzinach pierwszej wnuczki w Waszyngtonie. "Byłam po prostu szczęśliwa, że mam zdrowego wnuka." Jakże inna jest ta scena, kiedy Królowa Pahlavi - trzecia żona Szacha, po jego rozwodach z Księżniczką Fawzią Fuad z Egiptu i Sorayą Esfandiary-Bakhtiari - dała mężowi i Ojczyźnie długo pożądanego męskiego dziedzica. "Moja suknia ślubna została zaprojektowana przez Yves'a Saint Laurenta, który wtedy pracował dla Diora. Jego szwaczki wszyły mi w suknię niebieską nitkę, by pomóc mi mieć chłopca", przywołuje z pamięci, uśmiechając się na swoje wspomnienie.
Z lekkim drżeniem, jakby fizycznie wychodziła z przeszłości, Królowa oznajmia, że jej wnuczka ma talent do malowania. Jest to spory komplement pochodzący od kobiety, która zaprzyjaźniła się z Salvadorem Dalí i Andy'm Warholem, a w końcu uruchomiła pierwsze i najbardziej kompletne muzeum sztuki w regionie, Muzeum Sztuki Współczesnej w Teheranie, w 1977. "Mam to po Tobie, Mama Yaya", uśmiecha się Księżniczka Noor, ujawniając przydomek babci. "[W dzieciństwie] Oglądałam jak robisz nam zakładki do książek, które dawałaś mnie i moim siostrom [Księżniczka Iman, 25 lat, i Księżniczka Farah, 15]. Miałabyś wszystkie te przybory do sztuki w domu w Greenwich." Królowa szybko wraca do swoich wspomnień. "Po tym, jak straciłam syna Ali-Rezę w 2011 roku - był tak inteligentny i pracowity; znał historię Iranu niewiarygodnie dobrze - przyjaciel powiedział do mnie: 'Dlaczego nie przyjdziesz do mojego domu i nie porysujesz? Mam płótno i kolory.' To mi pomogło…" Z łatwością i czułością opowiada o czwórce swoich dzieci. O najstarszym, Księciu Koronnym Rezie: "Świetny pilot, widzi świat 'z góry'. Ale nie trzyma w sobie animozji." Jej drugie dziecko, Księżniczka Farahnaz: "Jako dziewczynka była garçon manqué [chłopczycą], jak mówią w Iranie, ale bardzo uroczą i z dobrym sercem. Jej rodzeństwo nazywało ją Matką Teresą. Pewnego dnia Leila podeszła do niej i powiedziała: 'Widziałam bezdomnego niedaleko mieszkania w swetrze, który ci dałam!' Farahnaz jest kobietą tego rodzaju." Księżniczkę Leilę, najmłodszą, która zmarła w Londynie w 2001 w wieku 31 lat, Królowa wspomina: "Była inteligentna, miała tak wiele dobrych pomysłów. Nigdy nie zapomnę, jak powiedziała, że powinniśmy powiedzieć Waltowi Disney'owi, by robił bajki na podstawie bohaterskich wierszy ważnego irańskiego poety..." Jej wypowiedź krąży wokół pamięci zmarłych dzieci. "Nie ma dnia, w którym nie myślę o Leili i Alim Rezie. Ale muszę zachować ducha i odwagę dla innych moich dzieci i dla Iranu."
Dwupiętrowa rezydencja Królowej w Paryżu, z krętymi korytarzami i ukrytymi pokojami, jest wypełniona rodzinnymi fotografiami uśmiechniętych twarzy celebrujących irańskie tradycje, takich jak spalanie kadzidła, skakanie przez ogień Chaharshanbe Suri [irański festiwal obchodzony tuż przed Perskim Nowym Rokiem, a skakanie przez ognisko jest tam rytuałem oczyszczania] i radosne kamienie milowe, takie jak urodziny i ceremonie ukończenia szkoły. "Przechowuję wszystkie listy, zdjęcia, gazety i tak wiele książek w tym domu i w Stanach Zjednoczonych - jestem tym, kogo Amerykanie nazwaliby 'zbieraczem' ", uśmiecha się Królowa. "Zastanawiam się, co stanie się z tym wszystkim", rozważa, rozglądając się dookoła. Na drugim piętrze mieszkania wisi obraz zmarłego Króla i Królowej na motocyklu. "To mój ulubiony jej wizerunek", mówi Księżniczka Noor. "To sprawia, że myślę, że moja babcia była 'twardzielką'." "Kim?", śmieje się jej babcia. "Twardzielką, Mama Yaya", powtarza Księżniczka, artykułując każdą sylabę. Z pewnością nikt nigdy nie odważył się odnieść się do niej w taki sposób w jej obecności. "Byłam na motocyklu na wyspie Kisz", wyjaśnia. "Jechałam zbyt szybko i przewróciłam się. Gdy tak leżałam [na drodze], oszołomiona, ochroniarz powtarzał, 'Wasza Cesarska Mość, wstań! Ludzie przejeżdżają w autobusie.' Ale ja zemdlałam! Nawet teraz, ludzie nazywają tę drogę Drogą Farah."
Każdy przedmiot w domu Królowej opowiada historię, polityczną lub poetycką. Fragment Muru Berlińskiego - "Chciałabym, żeby był większy!" - leży obok solidnego brązowego tomu wypełnionego reformami Szacha. Na innej półce spoczywa replika jej korony koronacyjnej.W 1967 roku Szach ukoronował swoją cesarzową jako symbol emancypacji irańskich kobiet - i z tej wyjątkowej okazji miał jedną wykonaną. Van Cleef & Arpels została wybrana do stworzenia zestawu regaliów koronacyjnych, z koroną zawierającą 150 karatowy szmaragd i 1541 kamieni ze skarbca cesarskiego.
Za kamiennymi ścianami jej rezydencji, Królowa wydaje się obojętna na jej malownicze otoczenie. "Kiedy chodzisz po ulicach, nie jest to twoja własna ziemia; czujesz to", komentuje. Być może dlatego, że zostali wygnani ze swojej Ojczyzny, Księżniczka Noor zauważa, że rodzina jest szczególnie zwarta, a jednocześnie szanuje wolność innych. "Bardziej niż jakakolwiek inna irańska matka, moja babcia zawsze dawała swoim dzieciom przestrzeń. Jest tam dla nich, kiedy do niej przychodzą - co często robią. Żadne z nich nie wchodzi w interesy innych. To zawsze jest czysta przyjemność, kiedy są razem. Nasza relacja z nią jest inna.", kontynuuje, odnosząc się do swoich sióstr i kuzynki [córki księcia Alego Rezy]. "Mój ojciec miał własną rezydencję w wieku czterech lat [w pałacu Niavaran - przyp. Vogue]; nie spał w jej łóżku tak jak ja."
Księżniczka Noor jest poliglotką po części dlatego, że czyta [książki] non-fiction, jak biografię przedsiębiorcy technologicznego Elona Muska; neuronaukowe i epopeje, takie jak Les Misérables, anty-monarchistyczną, rewolucyjną powieść Victora Hugo opublikowaną w 1862. Zwierza się, że była świadomym i czujnym dzieckiem. "Zawsze zadawała pytania", potwierdza Królowa. Młoda księżniczka szybko zauważyła uwagę otaczającą jej babcię. "Ludzie wokół niej stawali się emocjonalni i to mnie dezorientowało, oczywiście, jako dziecko." Jeśli chodzi o odkrycie jej imperialnego rodowodu, nigdy nie został jej przedstawiony jako przywilej; raczej jako rola odpowiedzialności i służby. "Myślę, że moi rodzice mieli ten strach z powodu tego, co stało się z rewolucją i jak to dotknęło moją ciocię i wujka. Nigdy nie chcieli, by nasza tożsamość otoczyła to i takie życie. Chcieli, byśmy skupili się na naszej edukacji; nigdy nie myśleli, że cokolwiek zostanie nam przekazane z powodu tytułu albo rodu."
Kilka tygodni po wywiadzie rozmawiam przez telefon z jedną z miliona zarejestrowanych wysiedlonych Irańczyków. Zgadza się rozmawiać ze mną pod warunkiem anonimowości, aby chronić swoją rodzinę w Iranie. "Królowa Farah jest bardzo popularna, kochana i szanowna . Nazywamy ją 'Matką Iranu' ", zaczyna. "Jako królowa zawsze wspierała kobiety - robiła rzeczy, których inne żony szachów nie miały w zwyczaju robić. Odegrała dużą rolę w życiu kobiet w czasie, kiedy zaczęłyśmy być na równi z mężczyznami, włączając w to wstępowanie do armii - wszystkie rzeczy, które wcześniej nie były możliwe", zwierza się. "Skończyłam szkołę prawniczą i, po rewolucji, budowałam praktykę z moim bratem. Miałam wtedy wiele marzeń, ale żadne z nich się nie spełniło. Chciałam zostać sędzią - ale w Iranie nie ma kobiet sędziów. Kobiety są uważane za "zbyt emocjonalne", aby podjąć decyzję." Kontynuuje opisywanie, jak rewolucja rozdzieliła rodziny. Ludzie stali się biedni. Nastąpiła inflacja. Kobiety zostały pozbawione swoich praw. "Teraz, w Iranie, mówią, że jedynym, który chce wrócić jest Książę Koronny Reza Pahlavi - Irańczycy chcą uciec. Kiedyś napisałam do Jej Królewskiej Mości i opowiedziałam moją historię o ucieczce z Iranu w ciąży, i że nie mogę się doczekać powrotu pewnego dnia. 'Jestem pewna, że Iran powstanie z popiołów', odpisała."
W 1925, po perskim zamachu stanu z 1921, Szach Reza Pahlavi został osadzony na tronie przez zgromadzenie konstytucyjne. Rozpoczął budowę rządu centralnego i infrastruktury, która pozostaje do dziś - wojska, policji, pierwszych uniwersytetów, dróg, linii kolejowych i szpitali. Nieżyjący już Szach Mohammad i jego królowa zbudowali na tym dziedzictwie reformy rolne, prawo wyborcze dla kobiet, nacjonalizację ropy naftowej, niezrównany wzrost PKB na świecie oraz świętowanie i patronat nad sztuką i kulturą. "Nie znam wielu kultur, które uwsteczniły się tak jak nasza", komentuje Księżniczka Noor. "Za rządów mojego dziadka kobiety były otoczone szeroką ochroną i zyskały prawa wyborcze [w 1963 - przyp. Vogue Arabia] - nawet przed kobietami ze Szwajcarii."
Dziś, według raportu Światowego Forum Ekonomicznego 2018 Global Gender Gap Report, Iran zajmuje 142. miejsce na 149 krajów. Irańskie kobiety są systematycznie pozbawiane praw społecznych, edukacyjnych i prawnych oraz ochrony. Księżniczka podkreśla dysproporcje między ludźmi mieszkającymi w miastach a tymi w prowincjonalnych wioskach. "Są drastyczne różnice, nawet w opiece zdrowotnej dostępnej dla kobiet. Wiele z nich zwróciło naszą uwagę z powodu choroby mojej mamy", mówi. W listopadzie ubiegłego roku Księżna Koronna Yasmine ogłosiła na Instagramie, że cierpi na raka piersi i przejdzie podwójną mastektomię. "Stworzyła ten otwarty portal do swojego leczenia, aby zwiększyć świadomość na temat raka piersi i zdrowia kobiet", mówi z dumą Księżniczka. "Ale to, co odkryła to to, że w Iranie opieką otacza się tylko zdrowie reprodukcyjne. Za wyjątkiem porodu, zdrowie kobiet jest lekceważone."
"Niektórzy ze starszego pokolenia pytają: 'Dlaczego ona o tym mówi?' ", zauważa Królowa. "Ale to bardzo pozytywne, że otwiera się na ludzi." Księżniczka Noor kontynuuje: "Moja mama chce, aby wyeliminowano pewne piętno kulturowe. Przez całe małżeństwo otrzymywała dużo ciepła - czasem po prostu z powodu podróżowania bez męża. Nie wiem, czy jest tak dlatego, że jest kobietą, czy jest to tylko pomysł na to, jaka powinna być rodzina cesarska. Ale dla niej mówienie o jej chorobie jest ważne." Dodaje, że gdyby jej matka nie mieszkała i nie była leczona w Stanach Zjednoczonych, mogłaby umrzeć.
Jakby na pocieszenie Księżniczka Noor głaszcze brzuch spaniela jej babci rasy Cavalier King Charles. Mowgli, prezent dla Królowej od jej wnuczki, ostatnich kilka godzin spędził naprzemiennie [balansując] pomiędzy uczuciami kobiet. Patrząc czule na swoją Mama Yaya, Księżniczka Noor komentuje: "Jest życzliwa dla wszystkich żywych istot i ma empatię dla wszystkiego, co niewinne.Widząc tak bardzo jej doświadczenie i zachowując jej spokój, czujemy z kolei stabilność i siłę."
Aspiracje do spuścizny Pahlavi, które pewnego dnia przeniesie na swoje drobne barki, komentuje: "Nasze dziedzictwo żyje obecnie - ze względu na wkład, jaki moja rodzina włożyła, i przekonania, które popieramy." Podkreśla, że jej ojciec popiera liberalizm i demokrację. "Iran znaczy dla nas wszystko, ale to, czy zajmiemy jakąkolwiek oficjalną rolę w przyszłości nie zależy ode mnie, lecz od ludzi. Przyszłość jest w ich rękach, tak jak powinna być."
Cesarzowa z trójką swoich dzieci: Księciem Koronnym Rezą Pahlavi, księciem Ali Rezą i księżniczką Farahnaz w latach 70. - Vogue Arabia |
Z lekkim drżeniem, jakby fizycznie wychodziła z przeszłości, Królowa oznajmia, że jej wnuczka ma talent do malowania. Jest to spory komplement pochodzący od kobiety, która zaprzyjaźniła się z Salvadorem Dalí i Andy'm Warholem, a w końcu uruchomiła pierwsze i najbardziej kompletne muzeum sztuki w regionie, Muzeum Sztuki Współczesnej w Teheranie, w 1977. "Mam to po Tobie, Mama Yaya", uśmiecha się Księżniczka Noor, ujawniając przydomek babci. "[W dzieciństwie] Oglądałam jak robisz nam zakładki do książek, które dawałaś mnie i moim siostrom [Księżniczka Iman, 25 lat, i Księżniczka Farah, 15]. Miałabyś wszystkie te przybory do sztuki w domu w Greenwich." Królowa szybko wraca do swoich wspomnień. "Po tym, jak straciłam syna Ali-Rezę w 2011 roku - był tak inteligentny i pracowity; znał historię Iranu niewiarygodnie dobrze - przyjaciel powiedział do mnie: 'Dlaczego nie przyjdziesz do mojego domu i nie porysujesz? Mam płótno i kolory.' To mi pomogło…" Z łatwością i czułością opowiada o czwórce swoich dzieci. O najstarszym, Księciu Koronnym Rezie: "Świetny pilot, widzi świat 'z góry'. Ale nie trzyma w sobie animozji." Jej drugie dziecko, Księżniczka Farahnaz: "Jako dziewczynka była garçon manqué [chłopczycą], jak mówią w Iranie, ale bardzo uroczą i z dobrym sercem. Jej rodzeństwo nazywało ją Matką Teresą. Pewnego dnia Leila podeszła do niej i powiedziała: 'Widziałam bezdomnego niedaleko mieszkania w swetrze, który ci dałam!' Farahnaz jest kobietą tego rodzaju." Księżniczkę Leilę, najmłodszą, która zmarła w Londynie w 2001 w wieku 31 lat, Królowa wspomina: "Była inteligentna, miała tak wiele dobrych pomysłów. Nigdy nie zapomnę, jak powiedziała, że powinniśmy powiedzieć Waltowi Disney'owi, by robił bajki na podstawie bohaterskich wierszy ważnego irańskiego poety..." Jej wypowiedź krąży wokół pamięci zmarłych dzieci. "Nie ma dnia, w którym nie myślę o Leili i Alim Rezie. Ale muszę zachować ducha i odwagę dla innych moich dzieci i dla Iranu."
Cesarzowa Farah Pahlavi z czwórką swoich dzieci, Księciem Koronnym Rezą, księżniczką Farahnaz, księciem Ali-Rezą i księżniczką Leilą, 1976 - Vogue Arabia |
Dwupiętrowa rezydencja Królowej w Paryżu, z krętymi korytarzami i ukrytymi pokojami, jest wypełniona rodzinnymi fotografiami uśmiechniętych twarzy celebrujących irańskie tradycje, takich jak spalanie kadzidła, skakanie przez ogień Chaharshanbe Suri [irański festiwal obchodzony tuż przed Perskim Nowym Rokiem, a skakanie przez ognisko jest tam rytuałem oczyszczania] i radosne kamienie milowe, takie jak urodziny i ceremonie ukończenia szkoły. "Przechowuję wszystkie listy, zdjęcia, gazety i tak wiele książek w tym domu i w Stanach Zjednoczonych - jestem tym, kogo Amerykanie nazwaliby 'zbieraczem' ", uśmiecha się Królowa. "Zastanawiam się, co stanie się z tym wszystkim", rozważa, rozglądając się dookoła. Na drugim piętrze mieszkania wisi obraz zmarłego Króla i Królowej na motocyklu. "To mój ulubiony jej wizerunek", mówi Księżniczka Noor. "To sprawia, że myślę, że moja babcia była 'twardzielką'." "Kim?", śmieje się jej babcia. "Twardzielką, Mama Yaya", powtarza Księżniczka, artykułując każdą sylabę. Z pewnością nikt nigdy nie odważył się odnieść się do niej w taki sposób w jej obecności. "Byłam na motocyklu na wyspie Kisz", wyjaśnia. "Jechałam zbyt szybko i przewróciłam się. Gdy tak leżałam [na drodze], oszołomiona, ochroniarz powtarzał, 'Wasza Cesarska Mość, wstań! Ludzie przejeżdżają w autobusie.' Ale ja zemdlałam! Nawet teraz, ludzie nazywają tę drogę Drogą Farah."
Księżniczka Noor Pahlavi w sukience i pasku od Diora - Stéphanie Volpato for Vogue Arabia / Vogue Arabia |
Każdy przedmiot w domu Królowej opowiada historię, polityczną lub poetycką. Fragment Muru Berlińskiego - "Chciałabym, żeby był większy!" - leży obok solidnego brązowego tomu wypełnionego reformami Szacha. Na innej półce spoczywa replika jej korony koronacyjnej.W 1967 roku Szach ukoronował swoją cesarzową jako symbol emancypacji irańskich kobiet - i z tej wyjątkowej okazji miał jedną wykonaną. Van Cleef & Arpels została wybrana do stworzenia zestawu regaliów koronacyjnych, z koroną zawierającą 150 karatowy szmaragd i 1541 kamieni ze skarbca cesarskiego.
Za kamiennymi ścianami jej rezydencji, Królowa wydaje się obojętna na jej malownicze otoczenie. "Kiedy chodzisz po ulicach, nie jest to twoja własna ziemia; czujesz to", komentuje. Być może dlatego, że zostali wygnani ze swojej Ojczyzny, Księżniczka Noor zauważa, że rodzina jest szczególnie zwarta, a jednocześnie szanuje wolność innych. "Bardziej niż jakakolwiek inna irańska matka, moja babcia zawsze dawała swoim dzieciom przestrzeń. Jest tam dla nich, kiedy do niej przychodzą - co często robią. Żadne z nich nie wchodzi w interesy innych. To zawsze jest czysta przyjemność, kiedy są razem. Nasza relacja z nią jest inna.", kontynuuje, odnosząc się do swoich sióstr i kuzynki [córki księcia Alego Rezy]. "Mój ojciec miał własną rezydencję w wieku czterech lat [w pałacu Niavaran - przyp. Vogue]; nie spał w jej łóżku tak jak ja."
Cesarzowa Farah Pahlavi w kostiumie od Ralpha Laurena - Stéphanie Volpato for Vogue Arabia / Vogue Arabia |
Księżniczka Noor jest poliglotką po części dlatego, że czyta [książki] non-fiction, jak biografię przedsiębiorcy technologicznego Elona Muska; neuronaukowe i epopeje, takie jak Les Misérables, anty-monarchistyczną, rewolucyjną powieść Victora Hugo opublikowaną w 1862. Zwierza się, że była świadomym i czujnym dzieckiem. "Zawsze zadawała pytania", potwierdza Królowa. Młoda księżniczka szybko zauważyła uwagę otaczającą jej babcię. "Ludzie wokół niej stawali się emocjonalni i to mnie dezorientowało, oczywiście, jako dziecko." Jeśli chodzi o odkrycie jej imperialnego rodowodu, nigdy nie został jej przedstawiony jako przywilej; raczej jako rola odpowiedzialności i służby. "Myślę, że moi rodzice mieli ten strach z powodu tego, co stało się z rewolucją i jak to dotknęło moją ciocię i wujka. Nigdy nie chcieli, by nasza tożsamość otoczyła to i takie życie. Chcieli, byśmy skupili się na naszej edukacji; nigdy nie myśleli, że cokolwiek zostanie nam przekazane z powodu tytułu albo rodu."
Kilka tygodni po wywiadzie rozmawiam przez telefon z jedną z miliona zarejestrowanych wysiedlonych Irańczyków. Zgadza się rozmawiać ze mną pod warunkiem anonimowości, aby chronić swoją rodzinę w Iranie. "Królowa Farah jest bardzo popularna, kochana i szanowna . Nazywamy ją 'Matką Iranu' ", zaczyna. "Jako królowa zawsze wspierała kobiety - robiła rzeczy, których inne żony szachów nie miały w zwyczaju robić. Odegrała dużą rolę w życiu kobiet w czasie, kiedy zaczęłyśmy być na równi z mężczyznami, włączając w to wstępowanie do armii - wszystkie rzeczy, które wcześniej nie były możliwe", zwierza się. "Skończyłam szkołę prawniczą i, po rewolucji, budowałam praktykę z moim bratem. Miałam wtedy wiele marzeń, ale żadne z nich się nie spełniło. Chciałam zostać sędzią - ale w Iranie nie ma kobiet sędziów. Kobiety są uważane za "zbyt emocjonalne", aby podjąć decyzję." Kontynuuje opisywanie, jak rewolucja rozdzieliła rodziny. Ludzie stali się biedni. Nastąpiła inflacja. Kobiety zostały pozbawione swoich praw. "Teraz, w Iranie, mówią, że jedynym, który chce wrócić jest Książę Koronny Reza Pahlavi - Irańczycy chcą uciec. Kiedyś napisałam do Jej Królewskiej Mości i opowiedziałam moją historię o ucieczce z Iranu w ciąży, i że nie mogę się doczekać powrotu pewnego dnia. 'Jestem pewna, że Iran powstanie z popiołów', odpisała."
Cesarzowa z Noor jako dziecko. Zdjęcie dzięki uprzejmości Księcia Koronnego Rezy - Vogue Arabia |
W 1925, po perskim zamachu stanu z 1921, Szach Reza Pahlavi został osadzony na tronie przez zgromadzenie konstytucyjne. Rozpoczął budowę rządu centralnego i infrastruktury, która pozostaje do dziś - wojska, policji, pierwszych uniwersytetów, dróg, linii kolejowych i szpitali. Nieżyjący już Szach Mohammad i jego królowa zbudowali na tym dziedzictwie reformy rolne, prawo wyborcze dla kobiet, nacjonalizację ropy naftowej, niezrównany wzrost PKB na świecie oraz świętowanie i patronat nad sztuką i kulturą. "Nie znam wielu kultur, które uwsteczniły się tak jak nasza", komentuje Księżniczka Noor. "Za rządów mojego dziadka kobiety były otoczone szeroką ochroną i zyskały prawa wyborcze [w 1963 - przyp. Vogue Arabia] - nawet przed kobietami ze Szwajcarii."
Dziś, według raportu Światowego Forum Ekonomicznego 2018 Global Gender Gap Report, Iran zajmuje 142. miejsce na 149 krajów. Irańskie kobiety są systematycznie pozbawiane praw społecznych, edukacyjnych i prawnych oraz ochrony. Księżniczka podkreśla dysproporcje między ludźmi mieszkającymi w miastach a tymi w prowincjonalnych wioskach. "Są drastyczne różnice, nawet w opiece zdrowotnej dostępnej dla kobiet. Wiele z nich zwróciło naszą uwagę z powodu choroby mojej mamy", mówi. W listopadzie ubiegłego roku Księżna Koronna Yasmine ogłosiła na Instagramie, że cierpi na raka piersi i przejdzie podwójną mastektomię. "Stworzyła ten otwarty portal do swojego leczenia, aby zwiększyć świadomość na temat raka piersi i zdrowia kobiet", mówi z dumą Księżniczka. "Ale to, co odkryła to to, że w Iranie opieką otacza się tylko zdrowie reprodukcyjne. Za wyjątkiem porodu, zdrowie kobiet jest lekceważone."
Cesarzowa na swojej koronacji, 1967. Regalia autorstwa Van Cleef & Arpels - Vogue Arabia |
"Niektórzy ze starszego pokolenia pytają: 'Dlaczego ona o tym mówi?' ", zauważa Królowa. "Ale to bardzo pozytywne, że otwiera się na ludzi." Księżniczka Noor kontynuuje: "Moja mama chce, aby wyeliminowano pewne piętno kulturowe. Przez całe małżeństwo otrzymywała dużo ciepła - czasem po prostu z powodu podróżowania bez męża. Nie wiem, czy jest tak dlatego, że jest kobietą, czy jest to tylko pomysł na to, jaka powinna być rodzina cesarska. Ale dla niej mówienie o jej chorobie jest ważne." Dodaje, że gdyby jej matka nie mieszkała i nie była leczona w Stanach Zjednoczonych, mogłaby umrzeć.
Jakby na pocieszenie Księżniczka Noor głaszcze brzuch spaniela jej babci rasy Cavalier King Charles. Mowgli, prezent dla Królowej od jej wnuczki, ostatnich kilka godzin spędził naprzemiennie [balansując] pomiędzy uczuciami kobiet. Patrząc czule na swoją Mama Yaya, Księżniczka Noor komentuje: "Jest życzliwa dla wszystkich żywych istot i ma empatię dla wszystkiego, co niewinne.Widząc tak bardzo jej doświadczenie i zachowując jej spokój, czujemy z kolei stabilność i siłę."
Aspiracje do spuścizny Pahlavi, które pewnego dnia przeniesie na swoje drobne barki, komentuje: "Nasze dziedzictwo żyje obecnie - ze względu na wkład, jaki moja rodzina włożyła, i przekonania, które popieramy." Podkreśla, że jej ojciec popiera liberalizm i demokrację. "Iran znaczy dla nas wszystko, ale to, czy zajmiemy jakąkolwiek oficjalną rolę w przyszłości nie zależy ode mnie, lecz od ludzi. Przyszłość jest w ich rękach, tak jak powinna być."
Artykuł Cateriny Minthe z 21 marca 2019 dla Vogue Arabia. Link do oryginalnej wersji.
Zaszokowała mnie informacja o dwóch samobójstwach i sięgnęłam do waszego postu o irańskiej monarchii.Ich historia nadaje się na film pełna dramatów.
OdpowiedzUsuńNoor jest piękną,olśniewającą kobietą.Szkoda, że z racji płci jej i sióstr prawo do tronu przejdzie wraz z śmiercią ojca do innej gałęzi.
Dzisiaj obejrzałam film o historii Cesarzowej Farah w TV na Planete + i od razu zaczęłam szukać informacji w internecie o tej rodzinie i o dalszych losach obywateli i Kobiet Iranu. Wniosek mam taki: Zawsze znajdą się źli ludzie, którzy zniszczą wszystko co piękne i dobre! A przyniosą podstępnie ludziom Piekło.....tak jak teraz Covid!
OdpowiedzUsuń