czwartek, 23 kwietnia 2020

Koronacje, intronizacje, inauguracje - Wielka Brytania cz.1

extreme-writing.com


Pierwsze koronacje odbywały się już w X wieku za czasów panowania królów anglosaskich. Odbywały się w opactwie w Bath i były wzorowane na ceremoniach odprawianych przez królów Franków. Kolejne zmiany nastąpiły za panowania Henry'ego I i jego syna, Stephena. Ceremoniał zmieniono tak, aby łączył angielską tradycję z praktykami europejskimi. Głównie wzorowano się na koronacjach cesarzy Świętego Cesarstwa Rzymskiego. Ceremoniał ten pozostał w użyciu do koronacji Edwarda II w 1308 roku.

Portret koronacyjny Elizabeth I/ historytoday.com
Po rozpoczęciu reformacji w Anglii wprowadzono protestancką ceremonię koronacji. Pierwszym monarchą, który został koronowany w tym obrządku był Edward VI (1547). Podczas ceremonii arcybiskup Thomas Cranmer wygłosił kazanie przeciwko bałwochwalstwu i „tyranii biskupów Rzymu”. Sześć lat później na tronie zastąpiła go siostra Mary I, która przywróciła obrządek katolicki. Ostatnia katolicka koronacja odbyła się kilka lat później za panowania jej siostry, Elizabeth I.

Kamień Przeznaczenia / joemonster.org
Koronacje w Szkocji odbywały się nieco inaczej. Ceremonia miała miejsce w opactwie w Scone, gdzie monarcha zasiadał na Kamieniu Przeznaczenia. Rytuały były połączeniem ceremonii używanych przez królów Dál Riata (królestwo celtyckie z VI wieku) oraz przez Piktów. Korona była używana dopiero od czasów Alexandra II (1198-1249). Po koronacji Jana Balliola Kamień Przeznaczenia został schwytany przez angielskiego króla Edwarda I w 1296 roku i przewieziony do opactwa Westminster. Został użyty po raz pierwszy podczas koronacji Henry'ego IV w 1399 roku. 

Koronacja Jamesa II na króla Szkocji/ Pinterest
Nie ma żadnej wzmianki o dokładnej formie średniowiecznych rytuałów, ale istnieje późniejsza relacja z koronacji 17-miesięcznego niemowlęcia Jamesa V w zamku Stirling w 1513 roku. Ceremonia odbyła się w zburzonym kościele i była prowadzona przez biskupa Glasgow, ponieważ arcybiskup St. Andrews zginął w bitwie pod Flodden. Koronacja rozpoczęła się od kazania, a następnie namaszczenia i koronacji, następnie złożenia przysięgi koronacyjnej, w tym przypadku złożonej przez nieznanego szlachcica lub kapłana, a na koniec przysięgi wierności i aklamacji przez zgromadzenie.

James VI został koronowany w kościele w Stirling w 1567 roku, później zresztą odziedziczył też koronę angielską w 1603. Król Charles I został koronowany na króla Szkocji w Holyrood Abbey w Edynburgu w 1633, ale wywołał konsternację wśród Szkotów, nalegając na misterny rytuał anglikański. Charles II odbył prostą prezbiteriańską ceremonię koronacji w Scone w 1651. Jego następca, James VII (James II jako król Anglii) nigdy nie został koronowany w Szkocji.

Koronacja Jamesa II na króla Anglii;
Idea potrzeby zdobycia poparcia dla nowego monarchy poprzez uczynienie ceremonii widowiskiem dla zwykłych ludzi, rozpoczęła się od koronacji Richarda II w 1377 roku, który był 10-letnim chłopcem. Król jechał konno w wielkiej procesji przez udekorowane ulice miasta do Westminster. Na trasie grała muzyka, kanały były pełne czerwonego i białego wina, a w Cheapside zbudowano imitujący zamek, prawdopodobnie reprezentujący Nowe Jeruzalem. Świętowanie trwało wiele dni. James II porzucił tradycję tak wielkich obchodów, zmieniła się trasa procesji (orszak wyjeżdżał do opactwa z Westminster Hall, potem z St. James's Palace) na o wiele krótszą.

Wydarzenia wewnątrz opactwa były zwykle rejestrowane przez artystów i publikowane jako książki z rycinami, a ostatnia z nich została opublikowana w 1905 roku i  przedstawiała koronację, która miała miejsce trzy lata wcześniej. W 1902 prośba o nagranie ceremonii na płycie gramofonowej została odrzucona, ale sir Benjamin Stone sfotografował pochód do opactwa. Dziewięć lat później, podczas koronacji George'a V, Stone mógł sfotografować część ceremonii.


Koronacja George'a VI w 1937 była transmitowana w radiu przez British Broadcasting Corporation (BBC), a niektóre części były filmowane i pokazywane w kinach.


Podczas koronacji obecnej królowej w 1953 roku większość wydarzeń wewnątrz opactwa była transmitowana przez telewizję BBC, z wyjątkiem namaszczenia i komunii. Szacuje się, że trzy miliony ludzi stały wzdłuż ulic Londynu, aby zobaczyć monarchinię i jej męża, podczas podróży do Westminster Abbey i powrotnej, do pałacu Buckingham. Po powrocie, rodzina królewska pozdrowiła tłumy z balkonu pałacu. Ceremonię obserwowały miliony ludzi na całym świecie (a w Wielkiej Brytanii 20 milionów), a BBC zorganizowało swoją największą jak dotąd transmisję na żywo z wydarzenia w radiu i telewizji, w 44 językach. W Wielkiej Brytanii odbywały się imprezy uliczne, podczas których ludzie tłoczyli się wokół telewizorów, aby obejrzeć ceremonię. Dla wielu Brytyjczyków była to pierwsza okazja do oglądania telewizji.


Czas koronacji zmieniał się na przestrzeni wieków. Koronacja króla Edgara miała miejsce około 15 lat po jego wstąpieniu na tron w 957 roku. Mogła mieć na celu wyznaczenie szczytu jego panowania oraz ukończenie 30 lat, czyli wieku, w którym Jezus Chrystus został ochrzczony. Harold II został koronowany następnego dnia po śmierci swojego poprzednika, Edwarda Spowiednika, pośpiech prawdopodobnie odzwierciedlał sporną naturę sukcesji Harolda, podczas gdy pierwszy monarcha Norman, William I, został koronowany również w dniu, w którym został królem.

Przednowoczesne koronacje odbywały się zwykle w niedzielę lub w chrześcijańskie święto. Koronacja Edgara odbyła się w dniu Pięćdziesiątnicy, Williama I w Boże Narodzenie, a króla Johna w Dzień Wniebowstąpienia. Elizabeth I konsultowała się z astrologiem, Johnem Dee, zanim zdecydowała się na wybór daty. Koronacje Charlesa II w 1661 oraz królowej Anne w 1702 odbyły się w Dzień Świętego Jerzego, patrona Anglii.

Koronacja króla Williama IV i królowej Adelaide/ lookandlearn.com
W czasach monarchów hanowerskich pod koniec XVIII i XIX wieku uznano za stosowne przedłużenie okresu oczekiwania do kilku miesięcy, po okresie żałoby po poprzednim władcy i pozostawienie czasu na przygotowanie ceremonii. W przypadku każdego monarchy od George'a IV włącznie, minął co najmniej rok między zostaniem królem a koronacją.

Istnieją wyjątki od tej reguły, ponieważ niektórzy monarchowie nigdy nie zostali koronowani. Edward V i Lady Jane Grey zostali obaleni, zanim mogli zostać koronowani, odpowiednio w 1483 i 1553 r. Edward VIII również nie został koronowany, ponieważ abdykował w 1936, przed koronacją zaplanowaną na maj 1937 (wtedy odbyła się koronacja jego następcy, George'a VI).

Monarchowie anglosascy używali różnych miejsc do swoich koronacji, w tym Bath, Kingston upon Thames, Londynu i Winchester. Ostatni anglosaski monarcha, Harold II, został koronowany w opactwie Westminster w 1066 roku. Lokalizacja ta została zachowana dla wszystkich przyszłych koronacji.

Bath Abbey/ visitbath.co.uk

Post o koronacjach w Wielkiej Brytanii zdecydowałam się podzielić na dwie części, ponieważ mamy tu sporo informacji na ten temat. W przyszły czwartek przyjrzymy się jak wygląda cała ceremonia.


16 komentarzy:

  1. Szkoda, że Anglia nie pomogła Polsce w 1939..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To rząd tak zdecydował, król nie miał nic do gadania.

      Swoją drogą jeśli myślicie, że Brytole wykiwali Polskę, to poczytajcie, co zrobili z Kozakami po 45 roku. To dopiero był szczyt wszystkiego xD

      Usuń
  2. W sumie to tylko chyba w Wielkiej Brytanii ostatnia koronacja odbyła się z całym przepychem właściwym takim ceremoniom. Ciekawe jak będzie wyglądała kiedyś w przyszłości koronacja nowego króla.
    Odnoszę wrażenie, że ceremonie koronacyjne zostały uproszczone do minimum jakby to był jakiś wstydliwy moment w życiu nowego monarchy i kraju. Tak samo zostało zrobione z koronacją papieską.

    pozdrawiam
    Małgosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem tego ciekawa, choć oczywiście życzę EII jak najdłuższego życia.

      Usuń
    2. Ja też Jej tego życzę. Na Wyspach rośnie kolejne pokolenie, które nawet ze wspomnień dziadków nie zna panowania innego Monarchy:)

      pozdrawiam
      Małgosia

      Usuń
    3. Chyba jestem jedyną osobą, która w kontekście długiego panowania EII bardziej myśli o Karolu niż o Elżbiecie. Z całym szacunkiem dla królowej, ale wyobrażacie sobie praktycznie od dziecka czekać na coś i 70 lat później nic się nie zmienia? W innych krajach ludzie, którzy mogliby być jego synami, a nawet wnukami, już rządzą, a on czeka i czeka, choć jest już w wieku, w którym ludzie już dawno pokończyli kariery i teraz są na emeryturze. Co więcej: Karol robi tak wiele, a i tak większość będzie pamiętała tylko o jego pierwszym małżeństwie. Pewnie nawet koronacji, którą mieli jego matka czy dziadek, nie będzie, bo "to finansowo nie wypada".

      Oczywiście nie budzi wątpliwości fakt, że EII jest symbolem, a jej atutem jest długość panowania, które łączy Brytyjczyków, ale czy nie jest tak, że królowa jest trochę jak Franciszek Józef I, którego "siła" polegała bardziej na stażu niż faktycznych dokonaniach? Wiem, że mój pogląd jest niepopularny i pewnie zaraz ktoś się nie zgodzi, ale chciałabym, żeby monarcha - nawet w dzisiejszych czasach - był pamiętany z czegoś więcej niż "trwania".

      Usuń
    4. Coś podobnego przeżywał kiedyś syn Wiktorii, Albert.
      Też się naczekał :)
      W przypadku księcia Karola jest trochę inna sytuacja. W przeciwieństwie do Alberta spędza czas jako następca tronu w sposób produktywny i chyba zaskarbił sobie wreszcie przychylność poddanych.
      Natomiast jeżeli jego rodzicielka pożyje jeszcze parę lat (czego jej życzę)to książę Karol będzie po prostu za stary i sądzę, że chyba nie będzie już chciał takiej rewolucji w swoim życiu. Tego samego chyba nie będzie chciało społeczeństwo i będą się skłaniać do wyboru króla, który zostanie z nimi na wiele lat.
      Mówiąc brutalnie- wnuk królowej jako przyszły król będzie lepszą inwestycją w przyszłość monarchii niż jej syn:)

      pozdrawiam
      Małgosia

      Usuń
    5. Tak, Karol nie będzie już młody, ale nie widzę żadnego powodu, dla którego nie miałby być królem, nawet przez rok czy dwa, bo przecież nie wiadomo, czy będzie żył tak długo jak jego rodzice. Jest następny w kolejce po matce i nie rozumiem, dlaczego miałby się wyrzekać swojej roli.

      Usuń
    6. Zgadzam się co do "siły" Franciszka Józefa.

      Usuń
  3. Tylko Wielka Brytania zachowała jeszcze ceremonię w pełni królewską, pełną przepychu, taką, jaką można sobie wyobrażać z historii. Prawdopodobnie jednak koronacja Elżbiety była ostatnią taką.

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimie z 21:10 już się tak nie martw Karol w przeciągu najbliższej dekady doczeka swojej koronacji. Porządzi jakieś 25 lat (przy dobrych wiatrach/genach) i przyjdzie kolej na Williama. Może i robi nie wiadomo ile, ale nie wiemy i nigdy się nie dowiemy czy nadal by tak społecznie działał, gdyby rządził tyle, co Elżbieta. W dodatku to są dwie różne osobowości i ja uważam, że to lepiej, że ona jest nadal królową. Wystarczy trochę o nim poczytać, pooglądać filmów dokumentalnych, żeby zauważyć, że jest delikatnie mówiąc zbyt wrażliwy do swojej roli. Król/Królowa to musi być osobowość z jajami i charyzmą, a nie mimoza, która za chwilę się rozleci. Oprócz tego jeszcze dwie kwestia: Oboje byli inaczej chowani (w niej gdzieś tam głęboko siedzi, że abdykacja na rzecz następcy to wstyd), po drugie Filip i Diana niejednokrotnie mówili, że on się do tej roli nie nadaje. Można powiedzieć, że Diana nie miała racji, bo była wariatką, ale akurat Filip i być może sama królowa się nie mylą. Do tego sugestie dworu. On może być najcudowniejszą osobą żyjącą na tej planecie, ale żeby być królem to nie wystarczy się urodzić i wyszkolić to kwestia osobowości. Zauważ, że kraje Commonwelthu same powiedziały, że po jej śmierci zabierają swoje zabawki z podwórka, więc coś musi być na rzeczy. Natomiast masz prawo mieć takie, a nie inne zdanie. Moim zdaniem on też się nie nadaje. Tak samo żałuję, że Charlotte nie urodziła się jako pierwsza, bo George przynajmniej na razie na króla mi w ogóle nie pasuje. Choć w porównaniu z dziadkiem to jeszcze dziecko i jego osobowość może się zmienić.
    Ja się łudzę, że będzie miał czy to Karol czy William taką koronację jak Elżbieta. Na pewno chciałabym to obejrzeć w telewizji.
    Taki przepych i pompa są adekwatne do pełnionej przez nich roli.
    Najbardziej zbliżona jest do nich pod względem uroczystości Holandia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. George jest małym chłopcem, więc bez przesady. Nie można powiedzieć, że się nadaje czy się nie nadaje. To będziemy widzieć, jak dorośnie. A skąd ta opinia o osobowości George'a? Znasz osobiście?

      Przepraszam, ale coś o jego osobowości może powiedzieć chyba tylko jego rodzina, i to najbliższa.

      Usuń
    2. Anonimie z 11:04: Po pierwsze: Karol ma rocznikowo 72 lata. Za 5-10 lat i przewidywanego terminu koronacji będzie miał ok. 80 lat - naprawdę ktokolwiek uważa, że w tym wieku ma szansę na 25 lat rządów? Wiem, że ludzie żyją teraz dłużej i życzę wszystkim jak najdłuższego życia, ale to nie jest wiek, w którym człowiek ma najwięcej energii i powinno mu się dokładać obowiązków. Jednak inaczej rządzi 30-latek w sile wieku, a inaczej 80-latek. Po drugie: Karol mimozą? To jest człowiek, który w latach 70. był tak konkretny w działaniach i tak aktywny w krytyce głupoty rządu (i słusznie robił, bo niszczono wtedy krajobraz), że chcieli go wysłać na gubernatora na drugi koniec świata. To nie brzmi jak definicja mimozy. W kwestii George'a mam takie zdanie jak Magda Surowiec, więc nie będę się powtarzać.

      Usuń
  5. Wszyscy życzymy królowej Elżbiecie zdrowia i jeszcze wielu lat życia, ale każdy z nas skrycie marzy o ceremonii koronacyjnej, bo wiemy, że możemy spodziewać się czegoś spektakularnego. Bardzo ciekawy post. Oczywiście czekam na część drugą.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawy post. Dziękuję:) I ja też napiszę to samo co przedmowczynie - życzę Elżbiecie II dużo zdrowia i jeszcze wielu lat życia. Ale tak po ludzku życzę też Karolowi, żeby w końcu został królem, na co czeka praktycznie od zawsze. Myślę że najlepszym rozwiązaniem byłoby, aby Elżbieta abdykowała na rzecz Karola, tak jak to zrobiła Beatrix na rzecz Willema w Niderlandach. Tylko w Niderlandach abdykacje są pewną "tradycją", w BRK abdykacja się źle kojarzy. I Karol musi czekać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam identyczne zdanie Bogusiu :) z jednej strony im dłużej EII panuje, tym lepiej, a z drugiej to oczekiwanie Karola powoli zaczyna przypominać mękę. Czasem mam nawet poczucie, że Elżbieta trochę egoistycznie potraktowała Karola: najpierw pozbawiła go matczynej opieki w imię korony, a teraz nie pozwala mu zalet, które daje Korona, doświadczyć. Co do abdykacji - na pewno 1936 rok ma tu ogromne znaczenie, choć w Watykanie, a nawet konserwatywnej Japonii potrafili się przełamać i dać szansę kolejnemu pokoleniu/innym ludziom.

      Usuń

Publikując komentarz zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych, takich jak nazwa użytkownika czy adres e-mail, zgodnie z rozporządzeniem art. 6 ust. 1 lit. a RODO. Dane te są przetwarzane w celu opublikowania komentarza na blogu oraz do celów statystycznych.