wtorek, 23 listopada 2021

Książę Walii i księżna Kornwalii w Jordanii i Egipcie + więcej

Luksemburg

18 listopada Wielka Księżna Maria Teresa wręczyła nagrodę Microfinance.
Później tego samego dnia spotkała się z przedstawicielami Jazydów, z którymi rozmawiała o sytuacji społeczności i sposobach walki z militaryzacją dzieci.





19 listopada dziedziczny książę Guillaume i dziedziczna księżna Stephanie uczestniczyli w otwarciu 3. Biennale De Mains De Masters.

20 listopada Wielka Księżna odwiedziła Bazar Czerwonego Krzyża.


21 listopada Wielki Książę i Wielka Księżna wzięli udział w marszu solidarności z kobietami i dziewczętami, które doświadczyły przemocy.

Norwegia

17 listopada księżna Mette-Marit zorganizowała spotkanie literackie w swojej rezydencji w Skaugum.


20 listopada księżniczka Ingrid Alexandra odwiedziła Oddział Myśliwski w mieście Rena, gdzie dowiedziała się więcej o specjalnym dowództwie Sił Zbrojnych, obejrzała pokazy i skoczyła ze specjalnej wieży, która ma symulować skok ze spadochronem. Wizyta była prezentem Sił Zbrojnych dla księżniczki z okazji jej konfirmacji.



Monako

19 listopada miały miejsce obchody Święta Narodowego w Monako, na których po raz pierwszy zabrakło księżnej Charlene. Jak mówił książę Albert w wywiadzie, wkrótce po powrocie do Monako źle się poczuła, cierpiała na ogromne zmęczenie, zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Zdecydowała się podjąć leczenie medyczne poza Monako, które potrwa co najmniej kilka tygodni. Książę poprosił jednocześnie o uszanowanie prywatności rodziny w tym czasie.
Więcej o obchodach Święta przeczytacie na blogu Asi (LINK), dlatego tutaj tylko kilka zdjęć:

Embed from Getty Images

Embed from Getty Images



Wieczorem miała miejsce tradycyjna gala z udziałem rodziny książęcej.

Embed from Getty Images

Wielka Brytania / Jordania

16 listopada książę Walii i księżna Kornwalii rozpoczęli czterodniową wizytę na Bliskim Wschodzie, w trakcie której odwiedzili Jordanię i Egipt. Ich pierwszym przystankiem był Amman, stolica Jordanii, gdzie zostali przyjęci przez króla Abdullaha i królową Ranię. W oficjalnej ceremonii powitania na dziedzińcu Pałacu Al Husseiniya wziął również udział Następca Tronu książę Hussein.

Embed from Getty Images

Embed from Getty Images


Po ceremonii powitania i audiencji u pary królewskiej, cała piątka rozdzieliła się: książę Walii, król Abdullah i książę Hussein odbyli prywatne spotkanie, a księżna Kornwalii i królowa Rania udały się do Queen Rania Family and Children Centre, które powstało w ramach założonej przez królową Jordan River Foundation, a jego celem jest wspieranie jordańskich, palestyńskich i syryjskich rodzin, w tym przede wszystkim walka z wykorzystywaniem dzieci i wzmocnienie rodzin w Jordanii. Królowa sama prowadziła samochód, którym obie panie przyjechały. Po wizycie królowa zamieniła kilka słów z dziennikarzami - powiedziała, że cieszy się, że świat wreszcie zaczyna dostrzegać problemy związane ze zmianą klimatu (w Jordanii jest to palący problem - już brakuje wody, a szacuje się, że do 2040 jej zasoby całkowicie się wyczerpią), o których książę Walii "mówił tak długo, nawet wtedy, gdy ludzie nie słuchali". Przekazała też życzenia szybkiego powrotu do zdrowia dla królowej Elizabeth (wizyta odbyła się wkrótce po tym, gdy monarchini opuściła obchody Remembrance Sunday z powodów zdrowotnych). Powiedziała, że martwią się o jej zdrowie, ale królowa "jest silną kobietą i nawet w tym wieku jest bardzo aktywna".







Później książę Walii i księżna Kornwalii odwiedzili miejsca związane z początkami chrześcijaństwa - wzgórze Eliasza oraz rzekę Jordan.

Embed from Getty Images


Dzień zakończył się kolacją wydaną przez parę królewską.
Wizyta w Jordanii ma związek z przypadającym w tym roku jubileuszem 100. rocznicy powstania emiratu Transjordanii, które po II wojnie światowej uzyskało niepodległość jako Królestwo Transjordanii (dzisiejsze Haszymidzkie Królestwo Jordanii).



Drugi dzień wizyty para książęca rozpoczęła w mieście Umm Qais w północnej Jordanii, w ruinach starożytnego miasta Gadara, skąd zobaczyli Wzgórza Golan i Jezioro Galilejskie. Książę zasadził też drzewo oliwne symbolizujące brytyjsko-jordańskie relacje. Następnie rozdzielili się. Książę odwiedził centrum oferujące pomoc uchodźcom Nuzha Community Centre (Charles w styczniu tego roku został patronem Międzynarodowego Komitetu Ratunkowego), a następnie wziął udział w dyskusji Royal Scientific Society na temat zrównoważonych innowacji w Jordanii. Księżna w tym czasie odwiedziła Princess Taghreed Secondary Girls School oraz Manara Arts and Culture Centre, gdzie wzięła udział w pierwszym w Jordanii wydarzeniu Women of the World.

Embed from Getty Images

Embed from Getty Images

Embed from Getty Images






Wieczorem odbyło się przyjęcie z okazji 100-lecia powstania Transjordanii.

Embed from Getty Images


18 listopada książę Walii i księżna Kornwalii wylądowali w Kairze, gdzie zostali przywitani przez Prezydenta i Pierwszą Damę Egiptu. Następnie odwiedzili meczet Al-Azhar. Książę wziął udział w prywatnym spotkaniu międzywyznaniowym i odwiedził Pałac Beit Al Razaz. Księżna w tym czasie spotkała się z kobietami i wolontariuszkami ze społeczności Ezbet Kheirallah. Obowiązkowym punktem programu w Egipcie były też Piramidy i Sfinks w Gizie. Na koniec dnia uczestniczyli w brytyjsko-egipskim przyjęciu, z którego nie pojawiły się jednak zdjęcia.

Embed from Getty Images

Embed from Getty Images

Embed from Getty Images






Drugi dzień w Egipcie zaczęli osobno: książę wziął udział w dyskusji z przedstawicielami egipskiego biznesu na temat zrównoważonych rozwiązań, a księżna wróciła do Brooke Veterinary Hospital, który odwiedziła w czasie ostatniej podróży w Egipcie w 2006. Czterodniową podróż zwieńczyła wizyta w Bibliotece Aleksandryjskiej.

Embed from Getty Images

Embed from Getty Images




17 listopada królowa udzieliła audiencji odchodzącemu z funkcji szefowi sztabu ochrony na zamku Windsor. Było to jej pierwsze od dłuższego czasu spotkanie "twarzą w twarz" po tym, jak lekarza zalecili jej odpoczynek i jednocześnie pierwsze po opuszczeniu obchodów Niedzieli Pamięci kilka dni wcześniej.


18 listopada książę i księżna Cambridge pojawili się na Royal Variety Performance.

Embed from Getty Images

Embed from Getty Images

W miniony weekend odbyły się podwójne chrzciny - Augusta Brooksbanka, synka księżniczki Eugenie, i Lucasa Tindall, synka Zary Tindall - w Kaplicy w Windsorze. Pojawiła się na nich królowa. Podobno chłopcy zostali ochrzczeni wodą z rzeki Jordan, którą przywiózł książę Charles z ostatniej podróży.

18 komentarzy:

  1. Autorki jak myślicie o co tak naprawdę chodzi z Charlene? Czy w tej sprawie nie ukryło się drugie dno?

    Maria Sławomira

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście sprawa z Charlene jest bardzo niepokojąca, ale nie doszukiwałabym się w niej jakiegoś drugiego dna. Kiedy ogłoszono, że wraca do Monako, miałam nadzieję, że oznacza to, że jest z nią już lepiej i widocznie tak było, skoro lekarza pozwolili jej na podróż powrotną. Ze słów Alberta wynika jednak, że wkrótce po powrocie jej stan bardzo się pogorszył i zdecydowała się podjąć leczenie. Możemy mieć tylko nadzieję, że wkrótce jej stan się poprawi.
      Odkąd zachorowała książę wielokrotnie podkreślał, że jej przedłużająca się nieobecność nie ma związku z relacjami między nimi - zresztą relacje między nimi to jest ich prywatna sprawa i przyznam, że daleka jestem od postaw dziennikarzy czy tabloidów doszukujących się jakiegoś kryzysu małżeńskiego. Snucie teorii spiskowych na temat możliwych przyczyn tej sytuacji nie ma większego sensu, im to na pewno nie pomoże (co najwyżej może zaszkodzić), a my i tak nie będziemy wiedzieć na pewno, dopóki nie wydadzą oficjalnego komunikatu. Uszanujmy ich prywatność i po prostu poczekajmy :)

      Usuń
    2. Biedne dzieci tak długo bez matki

      Usuń
    3. Ja nie myślałam o ich problemach małżeńskich... bardziej miałam na myśli to, że ta cała infekcja to jedno, ale depresja Charlene to drugie. Wydaje mi się, że pod tym kątem spore problemy u Char tylko nie chcą wprost tego powiedzieć.

      Usuń
    4. Pałac nic nie wspominał o depresji, więc nie wiadomo, czy ją ma. To poważne zaburzenie, nie stawia się go tak z dnia na dzień, więc możliwe, że w ogóle nie ma jeszcze postawionej diagnozy, dlatego Pałac milczy. To może nie być depresja, może jakieś inne zaburzenie, a może po prostu wycieńczenie - po tak długim zmaganiu się z infekcją, rozłąką z rodziną i długiej podróży powrotnej nie ma w tym nic dziwnego. Tak jak napisałam, snucie domysłów na temat możliwych przyczyn wyjazdu/nieobecności Charlene nie ma sensu, dopóki sami zainteresowani nie zdecydują się nam o tym powiedzieć, nic nie będziemy wiedzieć na pewno.

      Usuń
    5. Polityka informacyjna pałacu tez nue jest najlepsza, wystarczylo poinformowac ze ksiezna na jakis czas wycofuje sie oficjalnych obowiazkow i zajmie sie zyciem rodzinnym do czasu az odzyska sily.Dziwne jest to ze przez tyle czasu pobytu za granica ksiezna nie uzyskala właściwej pomocy. Juz wtedy mozna bylo sie zajac jej problemami natury psychicznej. W jak powaznym musi byc stanie ze nie mozna jej leczyc stacjonarnie w palacu, w otoczeniu najblizszych. Przeciez to nie zwylki ludzie, maja dostep do specjalistow, terapeutow, najlepszej farmakologii.Zycze jej powrotu do zdrowia i sil, a przede wszystkim zeby doszła do tego czego tak naprawde chce.

      Usuń
    6. Nie wiem jak to delikatnie ujac, ale... Rozumiem, ze chorowala pol roku, rozumiem, jak to gdzies napisano, ze z powodu tego, iz po operacjach nie mogla jesc posilkow stalych tylko plynne - prawie umarla z glodu - wiec jest wyczerpana. Rozumiem, ze jest wyczerpana i zmeczona bytnoscia zdala przez pol roku od najblizszej rodziny, w tym - DZIECI. I... NIE ROZUMIEM, jak może w takiej sytuacji wybyć w miejsce, z którego nie może sie kontaktować z własnymi dziecmi. Nie rozumiem, jak po polrocznej rozlace z dziecmi - moze sie decydowac na kolejna rozlake, chyba jeszcze wieksza, zeby sie wyleczyc z... tesknoty za dziecmi. No sorry, ale nie rozumiem. Ok, chciala prywatnosci, w Monako jej miec nie mogla, wiec wybyla/zostala wyslana, ale brak konatktu z dziecmi ma jej pomoc??

      Usuń
    7. Problem w tym, że o ile Albert nie powiedział, że chodzi o depresję, to wykluczył inne opcje, czym sam skierował uwagę na tę chorobę. Jeśli wiele różnych osób zinterpretowało tę wypowiedź bardzo podobnie, to znaczy, że sformułowano to po prostu źle, a efekt jest taki, że zamiast uspokoić tylko niezdrowo podgrzało atmosferę. Dochodzi też kwestia tego, że całość brzmiała, jakby bali się/wstydzili(?) nazwać rzeczy po imieniu (wypowiedź długa, ale bez konkretów), a to dodatkowo fatalnie wygląda w kontekście walki royalsów z chorobami psychicznymi (trochę jak Harry-twarz kampanii walki z depresją, który tłumaczył, że "wstydził się" zwrócić o pomoc). Jeśli to miało pomóc w odczepieniu się mediów i wścibskich od Charlene, to coś chyba nie wyszło.

      Usuń
    8. Przeczytałam gdzieś, że zdrowotny problem ks.Charlene był bardzo poważny i o mało nie umarła kiedy miała te operacje. Jest bardzo prawdopodobne, że sama choroba jak i ingerencje chirurgiczne są nieustannym powodem jej złego samopoczucia, oby to mineło a mijający czas był dla Charlene uzdrawiający z kazdym dniem. Szkoda dzieci , bardzo fajne to blizniacze rodzeństwo.

      Usuń
    9. Do Anonimowego z 24 listopada 2021 18:38 - Pałac wydał właśnie takie oświadczenie, kiedy poinformował, że Charlene opuści obchody Święta Narodowego, o czym pisała Asia na swoim blogu. Napisano, że księżna nie weźmie w nich udziału i na jakiś czas wycofa się z publicznych obowiązków, aby w pełni wrócić do zdrowia. Wydaje mi się, że debatę o tym, co jej jest rozpoczął dopiero Albert (chyba że w międzyczasie pojawiły się jakieś plotki, o których nie wiem, i dlatego zdecydował się zabrać głos), udzielając wywiadu People.
      Do Anonimowego z 24 listopada 2021 20:42 - nigdzie nie słyszałam, żeby nie mogła się kontaktować z własnymi dziećmi. Proszę, nie dopisujmy do słów Alberta czegoś, czego nie powiedział - a nie mówił, że Charlene nie może kontaktować się z dziećmi. Dzieci nie mogły z nią wyjechać, chodzą do szkoły, ale nikt im nie zabronił rozmawiać przez telefon czy Skype'a. Książę wyraźnie też stwierdził, że ją odwiedzą, kiedy będzie to możliwe. Rozłąka z dziećmi była w tej sytuacji konieczna - lepiej, żeby księżna w pełni doszła do siebie gdzieś, gdzie można jej udzielić fachowej pomocy (nie wszędzie, nawet w Pałacach, jest to możliwe) i żeby wróciła do dzieci zdrowa niż gdyby miała zostać w Pałacu i nie mogła się nimi zajmować z powodu swojego stanu. Książę powiedział, że Jacues i Gabriella widzieli, że nie jest jeszcze zdrowa i to rozumieją. Czasem rozłąka jest po prostu potrzebna.
      I po drugie, nigdzie oficjalnie nie podano przyczyn takiej sytuacji, więc - znowu - nie możemy wyrokować, że to "pewnie tęsknota" albo "pewnie depresja". Oczywiście może tak być, ale nie mamy kontaktu z księżną, nie mamy oficjalnego komunikatu, więc nie wiemy na pewno.

      Usuń
    10. Moim zdaniem problemy małżeńskie, jeśli są, to jest to ich prywatna sprawa. Jeśli media i plotki mają rację, że to depresja - to trochę szkoda, że tego nie powiedzieli wprost (jako przykład kolejnego royalsa nagłaśniającego ten problem). Obawiam się jednak, patrząc na jej osłabienie, że być może księżna jest ciężko chora np.na nowotwór.

      Usuń
  2. Super ze strony Karola, że przywiózł tą wodę dla dzieci swoich bratanicy i siostrzenicy. Zapraszam na mojego bloga o DRK : https://thedanishmonarchy.blogspot.com/2021/11/tytuy-w-danii.html?m=0

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic się nie otwiera.

      Usuń
    2. Link do bloga działa poprawnie, chyba że chodzi Ci o zdjęcia w poście - niestety, nie wiem dlaczego posty z Instagrama nie chcą otwierać się na telefonie. Na laptopie wszystko wygląda normalnie.

      Usuń
    3. Nie działa niestety, bardzo żaluje.

      Usuń
    4. U mnie też nic :(

      Usuń
  3. Czy w blogosferze są dwie Kazie, czy to ta sama Kazia, która pisze o royalsach? To bardzo rzadkie imię (szczególnie wśród młodszego pokolenia), a tu w podobnym czasie pojawiły się bardzo podobne stylowo blogi dwóch takich osób.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo podobała mi się wizyta w Jordanii Karola i Camilli. Widać było, że Camilla i Rania świetnie się razem dogadywały.
    Piękna tradycja z wodą z Jordanu, tym bardziej jeszcze wyjątkowa, że przywieziona osobiście przez członka rodziny. Szkoda, że nie pojawiły się oficjalne zdjęcia z podwójnego chrztu, ale raczej ich się nie spodziewałam.

    OdpowiedzUsuń

Publikując komentarz zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych, takich jak nazwa użytkownika czy adres e-mail, zgodnie z rozporządzeniem art. 6 ust. 1 lit. a RODO. Dane te są przetwarzane w celu opublikowania komentarza na blogu oraz do celów statystycznych.