archaeology.wiki |
Jak pisałyśmy w poście z serii o potomkach królowej Victorii (KLIK), Missy, czyli księżniczka Marie, najstarsza córka księcia i księżnej Koburga, 10 stycznia 1893 poślubiła ówczesnego Następcę Tronu Rumunii Ferdinanda. Było to małżeństwo raczej z rozsądku niż z miłości, niemniej jednak para z czasem zaczęła łączyć przyjaźń i oboje darzyli się szacunkiem. Dziewięć miesięcy po ślubie przyszedł na świat chłopiec, przyszły król Carol II, a w następnym roku dziewczynka, Elisabeth, późniejsza królowa Grecji.
Dwa lata później, w 1896, księżna Koburga Maria Aleksandrowna, wysłała do Rumunii brata Missy, 21-letniego księcia Alfreda, mając nadzieję, że ta zdoła zmienić jego trudny charakter. Niestety, wyjazd pośrednio doprowadził do skandalu.
Razem z księciem na dwór w Bukareszcie przybył jego kuzyn, rosyjski wielki książę Borys (jak zapewne pamiętacie, matka Alfreda i Missy urodziła się jako córka cara Aleksandra II), który, podobnie jak niemal wszyscy wielcy książęta z tej rodziny, miał opinię playboya. Piękna Missy od razu wpadła mu w oko, a ona sama szybko mu uległa. Wkrótce na dworze zaroiło się od plotek, a Maria Aleksandrowna słała do córki listy, potępiając jej "awanturniczy styl życia" oraz "prostackie pomysły" i ostrzegając, by uważała.
Niestety, rumuńska księżna nie zastosował się do rad matki i, ku jej wielkiemu zmartwieniu, w 1897 zaszła w ciążę. Ojcem dziecka nie był jednak ani wielki książę Borys, ani książę Ferdinand, tylko jej osobisty adiutant, porucznik Zizi Cantacuzene.
Marie w tradycyjnym rumuńskim stroju ok. 1897 - pinterest |
Niestety, rumuńska księżna nie zastosował się do rad matki i, ku jej wielkiemu zmartwieniu, w 1897 zaszła w ciążę. Ojcem dziecka nie był jednak ani wielki książę Borys, ani książę Ferdinand, tylko jej osobisty adiutant, porucznik Zizi Cantacuzene.
Skandal zmusił Missy, by schroniła się u boku matki w Koburgu. Nic nie wiadomo o urodzonym przy tej okazji dziecku, które mogło "przyjść na świat martwe lub też trafić do sierocińca". Los potomka z nieprawego łoża stanowił "sekret, który Missy najwyraźniej zabrała ze sobą do grobu".*
Marie i mała Elisabeth, ok. 1897 - pinterest |
Na tym jednak skandale przyszłej królowej się nie zakończyły. W 1899 ponownie zaszła w ciążę, a ojcem dziecka tym razem miał być wielki książę Borys.
W trakcie nerwowej audiencji u króla Karola I Missy otwarcie oznajmiła, że "kocha swojego kuzyna Borysa i domaga się rozwodu, dziecko zaś, które nosi w brzuchu, poczęła z Borysem". Księżna Koburga po raz kolejny wzięła sprawy w swoje ręce. Zadziałała szybko, nakłaniając Missy, aby do niej przyjechała.*
Marie z trójką najstarszych dzieci, 1900 - pinterest |
6 stycznia 1900 w Koburgu przyszła na świat córeczka, którą Missy nazwała Maria na swoją cześć i na cześć swojej matki Marii Aleksandrowny, choć w rodzinie dziewczynka zyskała przydomek Mignon.
Część biografów podaje jednak w wątpliwość ojcostwo Borysa, tłumacząc, że być może król Carol I nie chciał zgodzić się na wyjazd księżnej z Rumunii (biorąc pod uwagę ich chłodne relacje, jest to całkiem prawdopodobne wyjaśnienie). Missy mogła wówczas zagrozić, że ujawni, iż ojcem dziecka, którego się spodziewa, nie jest Ferdinand, ale wielki książę Borys. Ustalenie, jak było naprawdę, utrudnia fakt, że po narodzinach dziewczynki książę Ferdinand uznał dziecko za własne - część uważa, że dla uniknięcia skandalu, inni, że wierzył we własne ojcostwo.
Na usprawiedliwienie późniejszej królowej należy dodać, że król Carol i królowa Elisabeth odseparowali ją od dzieci, oddając je pod opiekę guwernantek, o czym w liście do monarchy pisała oburzona księżna Koburga. Sama Missy czuła się na rumuńskim dworze zupełnie osamotniona, czemu trudno się dziwić, skoro w chwili rozstania z rodziną miała zaledwie 18 lat. Powszechny szacunek poddanych zyskała już po objęciu władzy przez Ferdinanda, kiedy razem z córkami pracowała jako pielęgniarka w szpitalach wojennych w czasie I wojny światowej.
*Fragment książki J. P. Gelardi "Niezwykłe kobiety Romanowów. Od świetności do rewolucji"
Źródło: Julia P. Gelardi "Niezwykłe kobiety Romanowów. Od świetności do rewolucji", wikipedia.org
Rzeczywiście skandal i nawet dzisiaj księżna,która miałaby dwójkę dzieci z romansu pozamałżeńskiego byłaby nie do przyjęcia.Nie sądziłam,że aż takie rzeczy działy się w tych najwyższych sferach. Missa nie wyglądała na femme fatale,pewnie jej romanse wynikalyz pragnienia miłości i może chęci zwrócenia na siebie uwagi męża.
OdpowiedzUsuńMoim daniem brakowało jej uwagi męża, skojarzyło mi się to z Dianą!
OdpowiedzUsuńMąż miał ją gdzieś, kochał inną a prawa małżeńskie wymuszal siłą.Z biegiem czasu poczuła do niego wstręt,była nieszczęśliwa w małżeństwie dlatego szukała miłości poza stałym związkiem.Tragiczne to,niestety tak dla niej jak i dla niego.
OdpowiedzUsuńZawsze było mi szkoda nieślubnych dzieci z tamtej epoki. Niczemu winne, a bardzo często pozbawione matki.
OdpowiedzUsuń