Kiedy ponad dwa miesiące temu Agencja Dworu Imperialnego oficjalnie przesunęła ślub księżniczki Mako i Kei Komuro zaplanowany pierwotnie na listopad tego roku, było pewne, że media prędzej czy później zaczną się doszukiwać innych przyczyn niż te podane w komunikacie.
japan-forward.com |
Ślub zdecydowano się przełożyć na rok 2020 z powodu niewystarczającej ilości czasu potrzebnej na jego zaplanowanie i przygotowanie, powiedział wówczas rzecznik Agencji. Z kolei księżniczka Mako w wydanym tego samego dnia oświadczeniu poinformowała, że gdy w maju 2017 do prasy przedostały się informacje o jej zaręczynach z kolegą ze studiów, oboje nie byli na to przygotowani, ale w związku z przeciekami musieli przyspieszyć ich ogłoszenie, mimo że para nie była jeszcze gotowa na ślub.
japan-forward.com |
Japońskie media podały jednocześnie, że być może ślub przesunięto ze względu na wcześniejsze artykuły w prasie na temat tego, kto zapłacił za edukację Komuro. Według magazynu Shukan Josei (japoński odpowiednik Women's Weekly, więc jak widzicie po tytule niezbyt wiarygodne źródło informacji), jego matka pożyczyła od swojego ówczesnego partnera pieniądze na sfinansowanie edukacji syna i wciąż ich nie oddała. Agencja wprawdzie zaprzeczyła, by obie sprawy miały ze sobą jakikolwiek związek, ale gazet to nie przekonało.
imperialfamilyjapan.wordpress.com |
Jak twierdzi The Times, przesunięcie daty ślubu może być sygnałem zbliżającego się końca związku najstarszej wnuczki Cesarza i jej kolegi ze studiów, a miało na celu "zachowanie twarzy" (autor nie precyzuje jednak, kto miałby chcieć zachować twarz - Agencja czy może Komuro). Z kolei inna japońska gazeta Shūkan Gendai, powołując się na źródło w biurze premiera, sugeruje, że jest to nie tyle przesunięcie co odwołanie ślubu, a po abdykacji Cesarza Akihito w przyszłym roku "Kei zostanie wezwany do dobrowolnego wycofania się" z zaręczyn z księżniczką.
Jeff Kingston z Temple University w Tokio zauważył, że "IHA [Imperial Household Agency - Agencja Dworu Imperialnego, przyp. Blue Blood] nie pozwala royalsom podejmować decyzji, ponieważ są oni symbolami. I jako symbole powinni być nieskalani. Kei Komuro jest postrzegany jako skaza."
Shūkan Gendai podaje także informację, że Kei po pojawieniu się tych przecieków sześć razy spotkał się z przyszłym teściem, księciem Fumihito, ale miał mu ponoć powiedzieć, że nic nie wie o żadnych roszczeniach finansowych wobec matki, co zdaniem magazynu okazało się nieprawdą. Spekuluje się oczywiście, że narzeczony księżniczki miał nadzieję otrzymać pieniądze na spłacenie długu matki od Mako, która po ślubie z "commonorem" otrzyma jednorazowe "wynagrodzenie". Zrezygnował z tego zamiaru, kiedy dowiedział się, że te pieniądze mają "chronić bezpieczeństwo i utrzymać godność Mako jako byłego członka rodziny imperialnej". Magazyn cytuje także Agencję Dworu Imperialnego, która miała rzekomo to określić jako "małżeńskie oszustwo".
Pojawiła się także pogłoska jakoby księżniczka Mako zdecydowała się przesunąć swój ślub na okres po abdykacji dziadka w kwietniu 2019, ponieważ gdyby była już wtedy żoną Komuro, nie mogłaby w nich uczestniczyć. Po ślubie z "mężczyzną z ludu" automatycznie straci swój tytuł i przestanie należeć do rodziny cesarskiej.
Źródło: royalcentral.co.uk, thetimes.co.uk, japantimes.co.uk
Współczuję im -ile spotyka ich oszczerstw i pomówień.Mam tylko nadzieję,że jeśli zdecydują się na rozstanie to będzie tylko ich decyzja,związana nie z dworem,rzekomymi długami,ale wynikła z osobistych uczyć. Mam jednak nadzieję,że w 2020 wezmą ślub.
OdpowiedzUsuńSię porobiło. Ta Agencja mnie irytuje.
OdpowiedzUsuńChyba nie ma co liczyć na zmiany w Japonii terror agencji trwa najpierw Masako teraz biorą się za Mako :( może to i dobrze że Aiko nie będzie cesarzowa uwolni się od agencji i będzie mieć normalne życie
OdpowiedzUsuńPlotki, same plotki, ale tak naprawdę to bardzo ciekawy temat. Nie przypuszczałabym, że dwoje młodych ludzi może spotkać na swojej drodze tyle problemów. Cóż Kei jest winny rozliczeniom matki z partnerem?
OdpowiedzUsuńLedwo się zaręczyli, a już się muszą ze wszystkiego tłumaczyć. Współczuję księżniczce.
OdpowiedzUsuńCzyli dalej zadnych konkretow, zadnych faktow...
OdpowiedzUsuńTo wszystko jest co najmniej dziwne. Myślę, że gdyby mieli się rozstać, to by to zrobili. Czas pokaże...
OdpowiedzUsuń