piątek, 19 listopada 2021

Biografia księżniczki Amalii

 16 listopada do sprzedaży trafiła pierwsza biografia księżniczki Cathariny-Amalii, która w grudniu skończy 18 lat. Jej autorką jest Claudia de Breij, holenderska pisarka, piosenkarka, prowadząca show i komik. Książka powstała we współpracy z księżniczką - obie panie spotkały się kilkukrotnie latem tego roku.

Embed from Getty Images



Dzięki zaangażowaniu samej księżniczki w powstanie biografii, dowiadujemy się o niej wielu rzeczy. Jednak sama Amalia, jak powiedziała autorce w czasie jednego z wywiadów, podeszła do pomysłu dość sceptycznie i stwierdziła, że książka wcale nie była potrzebna. "Co osiągnęłam? Nie jestem Nelsonem Mandelą, który wykorzenił apartheid".


Jako mała dziewczynka Amalia uwielbiała bawić się lalkami Barbie i przebierać się za księżniczki. Oglądała też filmy o tej tematyce, ze znaną Sissi z Romy Schneider na czele. Fascynowała ją też biżuteria, którą często podkradała mamie. "Kocham tiary. Pokaż mi jakąś, a powiem ci, skąd pochodzi. Potrafię rozpoznać wszystkie tiary w Europie", mówiła księżniczka (poniżej w Mellerio Ruby Parure Tiara)


Abdykacja babci i wstąpienie na tron ojca w 2013 były dla Amalii punktem zwrotnym. "Chciałam pomóc rodzicom, bardzo mocno to odczułam. Zamiast ciężaru zaczęłam to postrzegać jako zaszczyt", wspominała.

Embed from Getty Images

W trakcie rozmów z Claudią de Breij padło też pytanie o relacje z rodziną. Księżniczka powiedziała, że Maxima jest jej prawdziwą przyjaciółką, "która widzi, jak się czuję i zawsze jest przy mnie. Mogę z nią tańczyć do szóstej rano, ale następnego ranka i tak przypomni mi, żebym posprzątała swój pokój." Przyznała też, że bardzo przypomina swoją babcię Beatrix - obie są upartymi perfekcjonistkami. Wspominała, że przed podejściem do egzaminów kończących naukę w tym roku, król Willem-Alexander powiedział jej, że byłaby pierwszą w rodzinie, która ukończyłaby szkołę średnią z wyróżnieniem. To stwierdzenie wytrąciło ją z równowagi, jak mówiła, rozpłakała się, a wtedy tata wziął ją za ręce i uspokoił, mówiąc, że wcale tego od niej nie oczekuje. Na egzaminie dała z siebie wszystko i rzeczywiście jako pierwsza w rodzinie ukończyła szkołę z wyróżnieniem.

Embed from Getty Images

Amalia w książce zdradziła też, że w dzieciństwie rodzice zabrali ją do psychologa dziecięcego. Do tej pory rozmawia czasem z psychologiem. "Nie sądzę, że to temat tabu. I nie mam problemu z mówieniem o tym publicznie. [...] Myślę, że rozmowa z profesjonalistą od czasu do czasu jest całkiem normalna, zwłaszcza po tym, co stało się z moją ciocią", mówiła. Jak pewnie pamiętacie, siostra Maximy, Ines, popełniła samobójstwo w 2018. Amalia mówiła, że do tej pory ma jej zdjęcie w swoim pokoju.

Jakiś czas temu spędziła też sama prawie dwa dni na górze w RPA - bez prysznica, łóżka czy telefonu. Chciała lepiej poznać samą siebie. Jak wspominała, napisała wtedy list do zmarłej cioci, w którym zawarła to, o czym chciała jej powiedzieć.


Księżniczka podkreślała, że przede wszystkim jest normalną dziewczyną, która dostaje kieszonkowe i czasami pracuje jako kelnerka w barze przy plaży. Uwielbia musicale - sama wystąpiła w dwóch, The Sound of Music and Matilda Christmas Monastery. Śpiewanie jest dla niej formą relaksu, ale nie zamierza występować przed publicznością. 

Lubi też jeździć na nartach. Nawiązując do tego, co stało się z jej stryjem, księciem Friso (młodszy brat Willema-Alexandra został przysypany lawiną w trakcie ferii zimowych w Lech w lutym 2012 i przez półtora roku był w śpiączce, ale nie udało się go uratować - zmarł 16 sierpnia 2013), Amalia powiedziała, że przeszła specjalne szkolenie. "I zawsze mam ze sobą wszystkie środki na wypadek lawiny, brzęczyk i specjalny plecak. I zawsze idziemy z przewodnikiem".

Embed from Getty Images

Przyznała, że w wolnym czasie często korzysta z mediów społecznościowych - razem z siostrami mają prywatne konta. "Podobnie jak wszyscy inni, chcesz po prostu podzielić się zdjęciami z przyjaciółmi, to wszystko". Ale czasem dostaje wiadomości od nieznajomych ludzi, którzy pytają, czy mogą ją obserwować, wysyłają dziwne wiadomości albo oferują pieniądze jej znajomym za zrzuty ekranów z jej zdjęciami (!).

Amalia została też zapytana o plany na przyszłość. Jak powiedziała, chce zrobić licencjat w Holandii, a później wyjechać za granicę i tam zrobić magisterkę. Nie wie jeszcze, na której uczelni będzie studiować, ale powiedziała, że jeśli wybierze Uniwersytet w Lejdzie, tak jak jej tata, babcia, prababcia, królowa Juliana, i praprababcia, królowa Wilhelmina, to nie z powodu tradycji, a dlatego, że tego chce.


W książce nawiązano też do niedawno toczącej się debaty na temat ewentualnego związku księżniczki z kobietą. Premier Holandii Mark Rutte niedawno ogłosił, że Amalia może poślubić kobietę bez obaw, że straci z tego powodu prawa do tronu (w ślady Holandii wkrótce później poszła także Szwecja). Księżniczka powiedziała, że podobają jej się niemieccy chłopcy - uważa, że są "bardziej szarmanccy i lepiej wychowani". "Związek nie musi być tajemnicą, ale powinien być prywatny", powiedziała.

Embed from Getty Images

Książka "Amalia" jest kontynuacją rodzinnej "tradycji", zgodnie z którą wydawane są biografie następców tronu z okazji ich 18. urodzin. W 1985 z okazji 18. urodzin ówczesnego księcia Oranji Willema-Alexandra swoją premierę miała książka "Alexander" autorstwa Renate Rubinstein, a w 1955 - książka "Portret księżniczki Beatrix" Helli Haasse, poświęcona późniejszej królowej Beatrix.


W biografii księżniczki pojawiły się wcześniej niepublikowane zdjęcia z rodzinnego albumu - wszystkie zobaczycie poniżej. Przy okazji premiery Amalia odbyła też wideorozmowę z Claudią de Breij, w której rozmawiały o efektach swojej współpracy.

4 komentarze:

  1. Dziewczyna ma poukładane w głowie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mimo zainteresowania monarchiami muszę się zgodzić z samą Amalią i przyznać, że uważam tę książkę za zupełnie niepotrzebną. Tam naprawdę nie ma nic, co zasługiwałoby na osobną biografię. Potwierdzają to mało oryginalne sytuacje z życia i dość oczywiste wypowiedzi. Drażniące są też elementy PR-owe (w tym wymuszone poprawnością polityczną). Z jednej strony niby praca w barze jak zwykli ludzie, a za chwilę jednak rozrywki i ścieżka edukacji zwykle zarezerwowane dla zamożnych... No i ta autorka - z całym szacunkiem dla tej pani, ale zwykle książkę redaguje profesjonalista - a tutaj jest komiczka, piosenkarka i prezenterka... Całość bardziej przypomina mi książki celebrytów.

    Rozumiem, że taka jest tradycja, że wydają książki z okazji 18. urodzin następcy tronu, jednak myślę, że naprawdę ciekawe informacje czy anegdotki z życia Amalii spokojnie zmieściłyby się w zwykłym wywiadzie. Na biografię z prawdziwego zdarzenia Amalia spokojnie ma czas. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dokładnie takie książki to zwykła zagrywka PR. Serio 10-latka ma pojęcie o tym, co oznacza dla niej to, że ojciec wstąpił na tron? Zgodzę się, co do tego, że jest inaczej wychowana niż zwykli śmiertelnicy i już może nawet przygotowana, ale bez przesady to nadal dziecko. Każdy z nas miał różne wyobrażenia siebie w dzieciństwie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie dziwię się że Amalia uwielbia tiary ciekawe którą wybierze dla siebie jako pierwszą?

    OdpowiedzUsuń

Publikując komentarz zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych, takich jak nazwa użytkownika czy adres e-mail, zgodnie z rozporządzeniem art. 6 ust. 1 lit. a RODO. Dane te są przetwarzane w celu opublikowania komentarza na blogu oraz do celów statystycznych.