niedziela, 28 lipca 2019

Książę Napoléon i hrabianka Olympia d'Arco-Zinneberg: cesarskie zaręczyny


W wywiadzie udzielonym francuskiemu Point de Vue 15 maja książę Jean-Christophe Napoleon, potomek bratanka słynnego Cesarza Francuzów Napoléona, i jego narzeczona, hrabianka Olympia d'Arco-Zinneberg opowiadają o swoim pierwszym spotkaniu, zaręczynach w Szwajcarii czy wreszcie kradzieży pierścionka zaręczynowego.
*Artykuł oryginalny, jedynie przypisy oznaczone gwiazdkami na końcu są mojego autorstwa.*

Point de Vue



On ma 32 lata. Ona 31. I możemy powiedzieć, że są jedną z najbardziej czarujących par. Co więcej, uśmiechają się do siebie i pokazują to triumfalne powietrze kochanków, którzy zamierzają podbić świat. On nosi jedno z najbardziej znanych imion na świecie, ponieważ jest Jego Imperialną Wysokością Księciem Napoléonem. Ona jest hrabianką Olympią d'Arco Zinneberg i posiada drzewo genealogiczne co najmniej tak znamienite jak drzewo genealogiczne narzeczonego. Olympia i Jean-Christophe pobiorą się w Paryżu 19 października. Przyjęli nas, aby opowiedzieć swoją historię.

Julio Piatti / Point de Vue

Moje pierwsze pytanie jest bardzo proste: gdzie się poznaliście?

Książę Napoléon: W Luksemburgu, dawno temu na przyjęciu zorganizowanym przez rodzinę wielkoksiążęcą z okazji 18. urodzin księcia Felixa. Zbiegiem okoliczności siedzieliśmy obok siebie. Spotkaliśmy się ponownie w Paryżu jako znajomi. Następnie przez rok jeździłem dookoła świata, aby promować francuskie uniwersytety wśród licealistów zagranicznych francuskojęzycznych szkół. Olympia dołączyła do mnie z innymi przyjaciółmi w Boliwii i Peru. Później [odwraca się do narzeczonej] studiowałaś w Parsons*, w Paryżu, przez sześć miesięcy… Olympia d’Arco Zinneberg. A później pracowałaś w Nowym Jorku…

Julio Piatti / Point de Vue


Jak się oświadczyłeś?

K.N.: Nie powiem Wam wszystkiego! Ale mogę Wam powiedzieć, że byliśmy w Prangins**, w posiadłości moich dziadków. Poszliśmy na spacer po lesie nad jeziorem Genewskim. To był bardzo miły moment, ponieważ śnieg padał do wody.

Pani, jakie cechy Cię uwiodły?

Olympia d’Arco Zinneberg: On wiele [odwraca się do niego]...Lubię Twój entuzjazm. Zawsze jesteś gotowy na wszystkie przygody. Jesteś optymistą, zawsze w dobrym nastroju. Wspierasz mnie w moich projektach. Jesteś bardzo inteligentny. To, co naprawdę doceniam to to, że jesteśmy kompletni. Uzupełniamy się. Myślę także, że Jean-Christophe jest charyzmatyczny i ma bardzo pozytywny rodzaj ambicji, ale nie lubię słowa ambicja, które ma bardzo pejoratywne znaczenie. Powiedziałabym raczej, że jest zdeterminowany i zaangażowany.

A Ty, jakie cechy cenisz w swojej narzeczonej?

K.N.: Olympia jest pasjonatką. Ma wielką radość życia i dużo energii. Jest również hojna i słucha innych, swoich przyjaciół i rodziny. A poza tym [odwraca się do niej] jesteś piękna, inteligentna i kreatywna. Uwielbiam tę podwójną kulturę, która dała jej wykształcenie zarówno tradycyjne i dyscyplinujące, jak i bardzo nowoczesne i otwarte na świat. I zapomniałem wiele innych…

Tworzycie międzynarodową parę. Ty jesteś Francuzem, z włoskimi i belgijskimi przodkami. A ty jesteś Niemką z matką Austriaczką, babcią Włoszką i prababką Francuzką, i dorastałaś w Nowym Jorku. Jak planujecie zorganizować swoje życie później?

K.N.: Na razie oboje mieszkamy w Londynie. Planujemy jednak mieszkać we Francji i Szwajcarii.

O.A.Z.: Ale nieważne, gdzie mieszkamy. Nawet jeśli byłabym zachwycona mieszkając we Francji, nadal chciałabym przekazać naszym dzieciom część mojej austriackiej i bawarskiej kultury.

Julio Piatti / Point de Vue

Właśnie, Twoi rodzice znaleźli się na okładce Point de Vue, kiedy pobrali się w maju 1980 w Chartres. Twoja matka jest wnuczką ostatnich władców Austrii, Cesarza Karla I i Cesarzowej Zity, a Twój ojciec wywodzący się od królów Bawarii, należy do bardzo starej bawarskiej rodziny szlacheckiej. Poza tymi elementami i faktem, że masz pięć sióstr, niewiele o Tobie wiemy. Możesz powiedzieć nam o sobie coś więcej?

O.A.Z.: Urodziłam się w Monachium 4 stycznia 1988 i dorastałam głównie w Stanach Zjednoczonych, z regularnymi pobytami w Niemczech, głównie na święta. Spędziłam ostatnie dwa lata mojej edukacji w Anglii, dla mojej międzynarodowej matury. Później udałam się na gap year, który spędziłam w Chinach. Pracowałam tam dla projektanta modowego, który zajmował się także dekoracjami teatralnymi, w międzyczasie biorąc intensywne zajęcia z języka chińskiego na Fudan University w Szanghaju. Następnie studiowałam na Yale w USA, gdzie uzyskałam swój tytuł licencjata w dziedzinie nauk politycznych ze specjalizacją z urbanistyki. Temat mojej pracy sprawi, że się uśmiechniesz. Był to: "Jak rozwój fotografii zmienił rozwój miasta w Paryżu w ramach drugiego imperium".

Oświadczyny miały miejsce w Szwajcarii, w Prangins nad brzegiem jeziora Genewskiego.

Równolegle z moimi studiami, rozwinęłam bardzo silne zainteresowanie fotografią i historią sztuki. I to prawdopodobnie doprowadziło mnie później do pracy w MoMA*** i dziale edycji zdjęć w New Yorker. W 2015 stworzyłam z moim tatą kolekcję zdjęć dedykowaną historii fotografii i filmu. Mówiąc dokładniej, tematem kolekcji jest moment, w którym obie dyscypliny spotkały się ponownie. To nisza, ale dziś mamy około stu zdjęć i około trzydziestu znanych fotografów w kolekcji. Zajmuję się poszukiwaniem dzieł, ale także ich wypożyczaniem. Minął rok, wypożyczyliśmy dzieło Muzeum w Szanghaju.Tej jesieni zaproponowaliśmy kolejną Muzeum Nantes. Kolekcja ma swoją siedzibę w Charlotte, w Północnej Karolinie. Obecnie badam możliwość znalezienia stałej przestrzeni, która pozwoliłaby nam zarówno na pracę nad kolekcją, jak i na lepszą organizację pożyczek, a być może także wystaw.

Julio Piatti / Point de Vue

A Ty, Panie, możesz nam powiedzieć trochę więcej o swojej karierze?

K.N.: Jednym ze sposobów na zdobycie honoru jest bycie niezależnym, zdobycie moich zasług przez pracę, a nie przez imię. Z tego powodu skupiałem się na swoich studiach i swojej pracy: by być wolnym, zdobyć niezbędne umiejętności i wiarygodność zanim będę mógł się zaangażować i wykonywać obowiązki. Po moich studiach na HEC**** w Paryżu, poszedłem pracować w finansach w Nowym Jorku i Londynie. Później dołączyłem do Uniwersytetu Harvarda, aby uzyskać dostęp do mojego tytułu MBA [Magistra Administracji Biznesowej]. Po ukończeniu studiów wróciłem do pracy w Londynie. Wspieram francuskich i europejskich przedsiębiorców w ich międzynarodowym rozwoju i ekspansji. To pomaga w lepszym zrozumieniu problemów współczesnego świata, jak również mocnych i słabych stron Francji. Jestem tylko dwie godziny drogi pociągiem od Paryża, a moje zaangażowanie w pracę na rzecz Heksagonu***** jest zawsze bardzo silne.

Julio Piatti / Point de Vue

Czy możemy wrócić do tego pierścionka zaręczynowego, który został skradziony w Paryżu 1 kwietnia i znaleziony pięć dni później?

K.N.: Mieliśmy dużo szczęścia. Policja była świetna i wyszła niezwykle sprawnie. Zmobilizowali się tak bardzo, że nie mieliśmy nawet pojęcia. Pierścionek został skradziony z naszego samochodu, którego drzwi były zamknięte, kiedy odwróciliśmy się na kilka minut, aby odebrać rodziców Olympii w hotelu w Paryżu 1 kwietnia. Złożyliśmy skargę, a policja szybko wykorzystała dostępne zasoby i technologie, takie jak kamery monitoringu, odciski palców złodzieja i geolokalizację telefonów komórkowych używanych w miejscach, w których aktywował kartę kredytową, którą skradł razem z pierścionkiem. Łącząc dane, policja weszła na scenę, na której mógł być sprawca, i aresztowała go.

Czy miał w ogóle pojęcie o wadze pierścionka, którego ukradł?

K.N.: Rozumiał, że to wartościowy pierścionek, ale nie historyczny. Dwa razy próbował go sprzedać, ale jego odbiorcy odmówili kupienia go. Policja obawiała się, że mógłby złamać diament i sprzedać go w kilku kawałkach. Powtarzam, mieliśmy szczęście. Ponadto, chcielibyśmy oddać hołd skuteczności naszych policjantów, którzy wykonują świetną pracę i są zbyt często krytykowani. Oprócz tego, napisaliśmy list z podziękowaniami do szefa policji, aby wyrazić naszą wdzięczność wobec agentów, którzy pracowali nad tą sprawą.

Kiedy i gdzie odbędzie się ślub?

K.N.: 19 października w Les Invalides. Rozważaliśmy kilka miejsc, zwłaszcza, aby świętować w Bawarii, w rodzinie Olympii, ale rozumiała, że to dla mnie ważne, by pobrać się we Francji i symbolicznie w Katedrze Saint-Louis-des-Invalides. To tutaj pochowany jest Napoleon z innymi członkami rodziny, w tym król Rzymu****** i król Jérôme. To także hołd w stronę moich dziadków, którzy powinni się tam pobrać w sierpniu 1949. W tym czasie mój dziadek wciąż był na wygnaniu, musieli pobrać się niemal potajemnie w Linières-Bouton, Maine i Loara.

Moje ostatnie pytanie jest do Pani: czy masz już pomysły na suknię ślubną?

O.A.Z.: Więcej niż pomysły, wybrałam ją w zeszłym tygodniu, ale nie mogę o tym rozmawiać.





*Parsons Paris - szkoła policealna ze sztuki i projektowania w Paryżu, europejska filia prywatnego college’u Parsons School of Design będącego częścią The New School w Nowym Jorku
**Prangins - miasto we francuskojęzycznej części Szwajcarii nad Jeziorem Genewskim.
***Muzeum Sztuki Współczesnej, Museum of Modern Art w Nowym Jorku
****europejska szkoła biznesowa
*****Heksagon (franc. l'Hexagone) to potocznie Francja
******chodzi o Napoleona II


Rozmawiał Vincent Meylan. Zdjęcia Julio Piatti / Point de Vue. Point de Vue 15 maja 2019.

4 komentarze:

  1. Ciekawa jestem, jacy goście pojawią się na ich ślubie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam szczerze, że ja też!
      Ciekawi mnie czy ich miłość przetrwa?
      Pozdrawiam
      ania_lroyal

      Usuń
    2. kolejn ślub jest zawsze piękny i wzruszający

      Usuń
  2. Czy ten wywiad przetłumaczył Google? Od lektury boli głowa, oczy i zęby, to wszystko jest nie po polsku!

    OdpowiedzUsuń

Publikując komentarz zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych, takich jak nazwa użytkownika czy adres e-mail, zgodnie z rozporządzeniem art. 6 ust. 1 lit. a RODO. Dane te są przetwarzane w celu opublikowania komentarza na blogu oraz do celów statystycznych.