Król Willem-Alexander i królowa Maxima z wizytą państwową w Niemczech
Rankiem 5 lipca, w strugach deszczu król Willem-Alexander i królowa Maxima wylądowali w Berlinie, rozpoczynając tym samym trzydniową wizytę państwową w Niemczech na zaproszenie Prezydenta Franka-Waltera Steinmeiera.
Co ciekawe, jednym z dwóch pilotów był król Willem-Alexander - i bynajmniej nie był to jego "debiut". Jak wiadomo, król uwielbia latać; pilotował nawet kilka lotów komercyjnych holenderskich linii lotniczych KLM i wielokrotnie mówił, że gdyby nie był królem, chciałby być właśnie pilotem.
Prosto z lotniska para królewska udała się do Pałacu Bellevue, oficjalnej rezydencji Prezydenta Niemiec, gdzie zostali powitani przez Parę Prezydencką. Król i Prezydent tradycyjnie dokonali też przeglądu wojsk.
Wizyta w Niemczech początkowo miała odbyć się w lipcu 2020, musiała jednak zostać przełożona (z pewnością wiecie z jakiego powodu).
Po lunchu z Parą Prezydencką i wymianie odznaczeń oraz prezentów, rozdzielili się: król w towarzystwie Prezydenta odwiedził muzeum historii Anne Frank Zentrum, a królowa w tym czasie była obecna przy podpisywaniu umowy o współpracy holendersko-niemieckiej w zakresie onkologii dziecięcej w ambasadzie.
Op de Nederlandse ambassade wordt Koningin Máxima geïnformeerd over de Nederlands-Duitse samenwerking op het gebied van kinderoncologie. Na afloop wordt een Memorandum of Understanding ondertekend. #staatsbezoek#NLGermanypic.twitter.com/7kGRDgzIdQ
Następnie para królewska, już wspólnie, odwiedziła Instytut Roberta Kocha i złożyła wieniec w Nowym Odwachu, pod rzeźbą "Matki ze zmarłym synem" autorstwa Käthe Kollwitz, oddając tym samym hołd ofiarom wojny i tyranii. Rzeźba upamiętnia syna rzeźbiarki, który zginął w czasie I wojny światowej.
Spotkali się też z burmistrzem Berlina pod Bramą Brandenburską oraz odwiedzili Czerwony Ratusz, w którym wpisali się do księgi gości.
Pierwszy dzień wizyty zakończył się bankietem wydanym na cześć gości przez Prezydenta, na którym po raz pierwszy w tym roku (nie licząc ślubów) zabłysnęła tiara. Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie tiary to jedna z dwóch rzeczy, których najbardziej brakowało mi w królewskim świecie od początku pandemii.
Maxima na tę wyjątkową okazję wybrała Stuart Tiara, którą po raz trzeci nieco zmodyfikowała, a największe diamenty założyła jako kolczyki. Suknię od Jana Taminiau nosiła już kilkukrotnie.
W trakcie bankietu Prezydent, a następnie król, wygłosili przemówienia, w których zwrócili uwagę na dobre relacje łączące oba kraje w sferach politycznej, gospodarczej, naukowej i kulturowej, których wyrazem ma być właśnie ta wizyta. Król Willem-Alexander powiedział również, że wizyta w Berlinie jest nie tylko zwieńczeniem ośmioletniej serii podróży po niemieckich krajach związkowych, ale też "symbolem nadziei i powrotu optymizmu po ciężkim czasie".
"Poza wizytą państwową, jest to również wizyta w ostatnim kraju związkowym w trakcie naszej długiej podróży po Niemczech, która rozpoczęła się osiem lat temu. To wielki zaszczyt móc zakończyć ją tutaj w Berlinie. To miasto pokazuje, że nie jesteśmy więźniami przeszłości i że szczęście może wyrosnąć z pojednania i połączenia" - dodał.
Queen Maxima has now worn three different versions of the Stuart Tiara. I love how Maxima plays around with the Dutch jewels and it makes things so much more fun for us royal jewelry watchers! pic.twitter.com/19LiOn0J5e
Drugiego dnia wizyty król Willem-Alexander i królowa Maxima odwiedzili Bundestag, czyli niemiecką izbę parlamentarną, gdzie spotkali się z przewodniczącym Bundestagu i przedstawicielami Zgromadzenia Parlamentarnego Beneluxu oraz zostali oprowadzeni po budynku.
Później zobaczyli wystawę "Kosmos Weben" w muzeum sztuki współczesnej Martin-Gropius Bau.
Kolejnym punktem planu była wizyta w Bundesracie, drugiej izbie Parlamentu reprezentującej szesnaście krajów związkowych, w której król wygłosił swoje przemówienie. Spotkali się również z kanclerz Angelą Merkel, a następnie uczestniczyli w sympozjum na temat wodoru, w czasie którego obejrzeli film w wirtualnej rzeczywistości i rozmawiali o współpracy, zrównoważonym rozwoju i innowacji.
Na koniec dnia odbył się koncert zwrotny zorganizowany przez parę królewską na cześć Pary Prezydenckiej. W Konzerthaus w Berlinie wystąpiła Royal Concertgebouw Orchestra, której patronką jest królowa.
Trzeci i ostatni dzień wizyty para królewska rozpoczęła od złożenia oświadczenia w sprawie ataku na holenderskiego dziennikarza śledczego, Petera R. de Vriesa, który poprzedniego wieczoru został postrzelony w Amsterdamie i walczy o życie w szpitalu. Jak powiedział zgromadzonym dziennikarzom król tuż po wyjściu z hotelu, wiadomość o ataku zaszokowała jego i Maximę i dodał: "To atak na dziennikarstwo, podstawę naszej praworządności. I jako taki jest atakiem na nasz porządek konstytucyjny."
W wydanym tuż przed północą oświadczeniu od pary królewskiej napisano ponadto, że bliscy dziennikarza "są w naszych myślach. Dziennikarze powinni mieć możliwość wykonywania swojej ważnej pracy bez zagrożeń i swobodnie. Czujemy się związani ze wszystkimi, którzy są zaangażowani w wolną prasę w naszym państwie konstytucyjnym."
Tego dnia król i królowa odwiedzili Uniwersytet Techniczny w Berlinie, gdzie zwrócono szczególną uwagę na fotonikę, interdyscyplinarną dziedzinę z pogranicza nauki i inżynierii, która zajmuje się oddziaływaniem światła (fotonów) i elektronów. Fotonika jest wykorzystywana m.in.: w ekranach komputerów, laserach, kamerach monitorujących i innych urządzeniach służących do przenoszenia i przetwarzania informacji.
Później udali się do Landschaftspark Herzberge, parku rolniczego i obszaru ochrony przyrody w Berlinie, w którym prowadzone są programy edukacyjne dla szkół w Berlinie-Lichtenbergu. Tutaj para królewska rozmawiała z inicjatorami programów i uczniami o ochronie przyrody i historii parku.
Na koniec wizyty w Niemczech zorganizowano konferencję prasową, w czasie której zapytano o Petera R. de Vriesa. Król powiedział, że dowiedzieli się o ataku po koncercie w Konzerthaus i poczuł się bezradny. Wprawdzie nigdy nie spotkał go osobiście, ale na podstawie tego, co zobaczył w mediach stwierdził, że de Vries jest kimś więcej niż dziennikarzem. "Jest bardzo wytrwałą osobą, która porusza sprawy w niekonwencjonalny sposób, które w przeciwnym razie nie wyszłyby na jaw. Najbardziej wyjątkowe jest to, że daje ludziom w trudnej sytuacji coś, czego mogą się trzymać, zawsze będąc przy nich; zawsze pomagał ludziom, którzy szukali sprawiedliwości i nie mogli jej znaleźć; i wymierzał sprawiedliwość na swój sposób."
Poza pytaniami o samą wizytę, padło też pytanie, czy córki pary królewskiej zostaną zaszczepione przeciwko COVID-19 (w Niderlandach właśnie ruszają szczepienia młodzieży w wieku 12-18 lat). Król odparł, że tak i że była to ich własna decyzja. "Wszystkie trzy są bardzo chętne do wzięcia udziału w walce z tym strasznym wirusem", dodał.
Na sam koniec konferencji jeden z dziennikarzy zapytał również, czy niedawny list księżniczki Amalii do Premiera, w którym zrzekła się przysługujących jej apanaży (więcej tutaj) to była jej własna decyzja. Król odpowiedział, że tak: "Konsultowała to z nami, rozmawialiśmy o tym przez długi czas. Naprawdę tego chciała. [...] Napisała fantastyczny list, który my jako rodzice w pełni popieramy."
Pomyśleć, że kiedyś takie wizyty państwowe zdarzały się co miesiąc i czasami jeszcze nakładały na siebie. Złote czasy... Teraz każdy aspekt wizyty podwójnie cieszy. Zgodnie ze swoim stylem królowa Maxima zaprezentowała nam olśniewające i imponujące kreacje. Stuart Tiara to najlepszy początek na powrót do tiar, a błękitna suknia była obłędna.
Wydaje mi się, że to pierwsza taka królewska wizyta z kilkoma galowymi/oficjalnymi kreacjami i tiarami od ponad roku. Czy może była już wcześniej taka podróż tylko mi umknęła?
Masz rację - wprawdzie w tym roku mieliśmy już wizytę państwową, ale w znacznie "okrojonej" formie. Jeśli się nie mylę, ostatnia wizyta państwowa z tiarami miała miejsce w październiku 2019.
Wizyty wchodzą do gry :)) i niech już tak zostanie, tego i jeszcze więcej dobrego życzę nam wszystkim Para królewska jak zawsze uśmiechnięta, zadowolona i wystrojona, królowa wybrała piękne kreacje i okazałą tiarę, cieszy mnie ta wizyta, wszystkie ciekawe spotkania pary, tylko te maseczki ...,ale i tak jest postęp na przód
Publikując komentarz zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych, takich jak nazwa użytkownika czy adres e-mail, zgodnie z rozporządzeniem art. 6 ust. 1 lit. a RODO. Dane te są przetwarzane w celu opublikowania komentarza na blogu oraz do celów statystycznych.
Królowa jest piękna
OdpowiedzUsuńWidziałam w niemieckiej telewizji relację :)
OdpowiedzUsuńPomyśleć, że kiedyś takie wizyty państwowe zdarzały się co miesiąc i czasami jeszcze nakładały na siebie. Złote czasy... Teraz każdy aspekt wizyty podwójnie cieszy.
OdpowiedzUsuńZgodnie ze swoim stylem królowa Maxima zaprezentowała nam olśniewające i imponujące kreacje. Stuart Tiara to najlepszy początek na powrót do tiar, a błękitna suknia była obłędna.
Tiara w końcu!!!! Maxima wygląda rewelacyjnie brakowało mi oficjalnych podróży royalsow
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że to pierwsza taka królewska wizyta z kilkoma galowymi/oficjalnymi kreacjami i tiarami od ponad roku. Czy może była już wcześniej taka podróż tylko mi umknęła?
OdpowiedzUsuńMasz rację - wprawdzie w tym roku mieliśmy już wizytę państwową, ale w znacznie "okrojonej" formie. Jeśli się nie mylę, ostatnia wizyta państwowa z tiarami miała miejsce w październiku 2019.
UsuńWizyty wchodzą do gry :)) i niech już tak zostanie, tego i jeszcze więcej dobrego życzę nam wszystkim
OdpowiedzUsuńPara królewska jak zawsze uśmiechnięta, zadowolona i wystrojona, królowa wybrała piękne kreacje i okazałą tiarę, cieszy mnie ta wizyta, wszystkie ciekawe spotkania pary, tylko te maseczki ...,ale i tak jest postęp na przód
Piękne kreacje Maximy
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się stylizacje Królowej Maximy.
OdpowiedzUsuńTo straszne co przydarzyło się dziennikarzowi Peterowi R. de Vriesa :(