Dzisiaj podano długo wyczekiwaną informację - dziedziczny książę Leiningen Ferdinand i dziedziczna księżna Viktoria Luise 28 lutego powitali na świecie swoje pierwsze dziecko - córkę.
![]() |
© Dana Press |
Księżniczka otrzymała imiona Alexandra Ehrengard na cześć obu babć, księżnej Leiningen Alexandry i Ehrengard von Reden, matki Viktorii Luise.
Dziedziczny Książę Leiningen Ferdinand i księżniczka Viktoria Luise z Prus pobrali się w 2017 - ślub cywilny wzięli 29 kwietnia, a kościelny 16 września (KLIK).
Hereditary Prince Ferdinand of Leiningen and his wife Hereditary Princess Viktoria Luise (née Prinzessin von Preussen) welcomed their first child, Princess Alexandra Ehrengard, on 29 February.https://t.co/J4OA4JpUkO— RoyalArjan (@RoyalArjan) March 16, 2020
© ddp images/PPE/Nieboer pic.twitter.com/XrZCcfZPiL
Jak się okazuje, dziewczynka jest drugim wnuczęciem księcia i księżnej Leiningen. W ubiegłym roku rodzicami po raz pierwszy zostali młodszy brat księcia Ferdinanda, książę Hermann i księżna Isabelle. Parze urodził się chłopiec, Leopold Konstantin Rainer Andreas. Jego chrzciny odbyły się 5 stycznia tego roku w kościele w Amorbach, a rodzicami chrzestnymi zostali: księżniczka Cecilia zu Leiningen, kuzynka pierwszego stopnia księcia Hermanna, hrabia Konstantin von Schönborn i Leopold Ferch. Poniżej jedyne zdjęcie z ceremonii, jakie udostępniono:
Dokładna data narodzin chłopca nie jest znana. Książę Hermann i Isabelle Heubach pobrali się w tym samym roku co starszy brat księcia - 25 marca 2017 w ceremonii cywilnej, a 1 lipca tego samego roku w ceremonii kościelnej.
***
W najbliższym czasie notki z aktualnościami będą pojawiać się zdecydowanie rzadziej z uwagi na fakt, że większość oficjalnych zobowiązań rodzin królewskich została odwołana. Zamiast nich w miarę możliwości będą publikowane posty tematyczne - pierwszego możecie się spodziewać jutro. O najważniejszych wydarzeniach (dotyczy przede wszystkim narodzin drugiego dziecka króla i królowej Bhutanu) będę informować na bieżąco w oddzielnych postach.
Dziś odwołano także Dzień Króla w Niderlandach 27 kwietnia, który w tym roku miał się odbyć w Maastricht.
***
W najbliższym czasie notki z aktualnościami będą pojawiać się zdecydowanie rzadziej z uwagi na fakt, że większość oficjalnych zobowiązań rodzin królewskich została odwołana. Zamiast nich w miarę możliwości będą publikowane posty tematyczne - pierwszego możecie się spodziewać jutro. O najważniejszych wydarzeniach (dotyczy przede wszystkim narodzin drugiego dziecka króla i królowej Bhutanu) będę informować na bieżąco w oddzielnych postach.
Dziś odwołano także Dzień Króla w Niderlandach 27 kwietnia, który w tym roku miał się odbyć w Maastricht.
NIEUWS: Koningsdag in Maastricht is afgelast vanwege het coronavirus. Lees meer: https://t.co/qkatT60Bfj #BlauwBloed pic.twitter.com/f9bG4FujMw— Blauw Bloed (@BlauwBloedtv) March 16, 2020
Jeśli ktoś zna się na tiarach lub upięciach włosów, mam pytanie - co sądzicie o ułożeniu tiary na głowie panny młodej na pierwszym zdjęciu? To faktycznie powinno tak wyglądać czy jednak jest za luźno?
OdpowiedzUsuńtiara musi być w tym miejscu ponieważ ma tam zamek,wszystkie pruskie tiary tak się umiejscawia,wskazuje na to protokół ona jest akurat nie za luźno ,fryzyra za niska
UsuńAlexandra urodziła się w tym jednym wyjątkowym dniu raz na cztery lata - albo pech albo szczęście, różnie można to odczytać:) Gratulacje dla rodziców.
OdpowiedzUsuńWedług mnie taka data to coś wyjątkowego. Ma co prawda swoje wady, ale i tak pozostaje wyjątkowością.
UsuńZawsze chyba bardziej współczułam osobom urodzonym w dniach typu 6, 24 czy 31 grudnia. Oczywiście nie ma w nich nic złego (są super jak wszystkie inne dni!), ale od takich osób słyszałam, że były pokrzywdzone przy okazji np. wręczania prezentów. Wiadomo, prezenty nie są najważniejsze, ale jednak trochę dyskryminuje... Z drugiej strony jeden król Grecji zmarł 1 kwietnia i oczywiście zamiast odpowiednio się zachować wszyscy reagowali tylko śmiechem - powiedzieć, że wyszło niefortunnie, to za mało.
Chyba najgorzej urodzić się pierwszego listopada...
UsuńCzy wiecie może o co chodzi z z Filipem z Hiszpanii??
Nie rozumiem, o co ma z nim chodzić?
UsuńPojawiły się informacje ze rezygnuje, z powodów politycznych. Może to dziennikarski kawał, dlatego pytamm
UsuńZrezygnował, ale ze swoich praw do przyszłego spadku po ojcu po tym, jak prasa odkryła sekretne konta bankowe Juana Carlosa. Juan Carlos przestał być także utrzymywany przez państwo
UsuńDziękuję
UsuńO, ale udało mi się trafić z odpoczynkiem i postami tematycznymi :D Sama bym tak zrobiła (gdybym miała bloga oczywiście :D). W obecnej sytuacji to chyba najrosądniejsze rozwiązanie. Nawet gdyby postów miało być dużo mniej, to trudno, nic się nie stanie - w końcu liczy się jakość, a nie ilość. A gdyby komuś brakowało czegoś do czytania - polecam notki sprzed lat. Jest ich tak wiele i są tak ciekawe, że każdy znajdzie coś dla siebie. Można nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńDlaczego na krolewskich blogach nie ma juz tak czesto notek jak kiedys? I nie ma tych dyskusji w komentarzach jak kiedys.. szkoda.....
OdpowiedzUsuńNie ma, ponieważ piszą je żywi ludzie, którzy mają swoje życie poza internetem. Mniej postów to często wynik z tego, że wiele osób zaczyna przygodę z blogiem w wieku szkolnym, często w okresie wakacji, gdy ma multum czasu. Gdy jednak zaczyna się rok szkolny, a w kolejnych klasach jest coraz więcej nauki, tego czasu ubywa. Później gdy są studia, często połączone ze stażami czy pracą, nie ma nawet czasu na odpoczynek czy czas spędzony z rodziną czy przyjaciółmi, a co dopiero mówić o blogu. W takiej sytuacji trudno się dziwić, że ktoś stawia wyżej swoje obowiązki, zdrowie czy bliskich nad zapewnianie rozrywki obcym osobom za darmo, bez pochwał, a czasem nawet z bezpodstawnym krytykowaniem i czepianiem się o wszystko.
UsuńProponuję Ci rozpocząć bloga - uświadomisz sobie, że post, który Tobie zajmuje mnóstwo czasu (np. kilka dni, a nawet tygodni, bo trzeba poszukać informacji czy zdjęć, przetłumaczyć tekst), ludzie przeczytają w 3 minuty i po tych kilku minutach chcą już następnego posta. To tak na działa. Jeśli wymagasz od kogoś wartościowych postów (nie zerżniętych z wikipedii) publikowanych codziennie, to wymagasz niemożliwego, bo dla kogoś, kto ma masę innych ważniejszych rzeczy do zrobienia, jest to awykonalne. No chyba że zatrudnisz kogoś i będziesz komuś płacić za takie posty - wtedy możesz wymagać. Podsumowując: cieszmy się tym, co jest. Trochę zrozumienia dla autorów takich blogów.
Co do braku dyskusji - nikogo do komentowania zmusić nie można. To dzieje się naturalnie. Pewnie kiedyś było też więcej osób zainteresowanych monarchią z powodu ślubu Kate, więc i liczba komentarzy była większa.
Dziewczynka! Wiedziałam!
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony, pisanie o Leiningenach jest trochę bezsensowne. W końcu nie mieli zbyt wiele władzy a i do bogatych nie należeli.
Imię Erengarda nawet jak na germańskie imiona bardzo rzadkie.