piątek, 20 stycznia 2023

Królowa Mathilde - oficjalnie i prywatnie

 Dzisiaj królowa Mathilde obchodzi swoje 50. urodziny. Tak jak zapowiadałam, przed Wami specjalny post z tej okazji z jej biografią. Mam nadzieję, że tak jak ja dowiecie się dzięki niemu czegoś nowego o obecnej królowej Belgów, a być może pokochacie ją jeszcze bardziej.

Zdjęcie użyte w grafice: Foundations World Economic Forum, CC BY 2.0, via Wikimedia Commons


Polskie korzenie


W mroźną sobotę, 20 stycznia 1973 w szpitalu Edith Cavell w Uccle, jednej z dzielnic Brukseli, przyszła na świat dziewczynka. Była pierwszym z piątki dzieci Patricka d’Udekem d’Acoz, belgijskiego arystokraty z Flandrii Zachodniej, i jego żony, polskiej hrabianki Anny Marii Komorowskiej herbu Korczak, mającej polsko-litewskie korzenie szlacheckie. Anna Maria Komorowska urodziła się we wrześniu 1946 w Białogardzie jako córka hrabiego Leona Komorowskiego i hrabianki Zofii Sapiehy-Kodeńskiej (była tym samym wnuczką Adama Zygmunta Sapiehy). W latach 50. rodzina wyemigrowała do Konga Belgijskiego (kolonii Belgii w Afryce), gdzie dziadkowie Anny mieli plantację herbaty. Mieszkali tam przez trzy lata, do 1960, kiedy Kongo uzyskało niepodległość. Przeprowadzili się wtedy do Belgii, gdzie Anna poznała Patricka d’Udekem d’Acoz, trzeciego syna barona Charlesa d’Udekem d’Acoz i we wrześniu 1971 w Hannut w prowincji Liège wyszła za niego za mąż.


Swoją pierwszą z czterech córek nazwali Mathilde Marie Christine Ghislaine. Nikt wówczas nawet nie przypuszczał, że pewnego dnia zostanie ona pierwszą królową Belgów pochodzenia belgijskiego. Po niej na świat przyszły jeszcze trzy dziewczynki: Marie-Alix, Elisabeth i Hélène, a na końcu chłopiec, Charles-Henri. Rodzina mieszkała w XVIII-wiecznym zamku Losange w Bastogne w prowincji Luksemburg. Wbrew pozorom wiedli skromne, choć dostatnie życie, a dzieci od początku były uczone szacunku do pieniędzy. Byli sobie bliscy i bardzo religijni. Mathilde podobno wzorem swojej babci dwa razy w tygodniu uczęszczała na mszę świętą. 17 maja 1985 przystąpiła do I Komunii Świętej. Religia do tej pory odgrywa ważną rolę w jej życiu. Mało kto wie, że jest członkinią Zakonu Maltańskiego działającego na rzecz ubogich i chorych. Razem z matką jeszcze przed ślubem dwukrotnie towarzyszyła osobom niepełnosprawnym w pielgrzymce do Lourdes, a obecnie razem ze swoją rodziną co roku przed Wielkanocą udaje się w pielgrzymkę do Santiago de Compostela.


Przyszła królowa edukację rozpoczęła w szkole podstawowej w Bastogne. Jak wspominał po latach proboszcz lokalnej parafii, który ochrzcił całą piątkę dzieci d’Udekem d’Acoz, Mathilde była spokojnym i opanowanym dzieckiem, w przeciwieństwie do bardzo towarzyskiej, młodszej o rok siostry Marie-Alix.



Podróże małe i duże


Po ukończeniu szkoły podstawowej Mathilde uczęszczała do szkoły średniej Institut de la Vierge Fidèle w Brukseli, gdzie nauczyła się języka włoskiego. Poza nim, biegle posługuje się ojczystym francuskim, holenderskim, którego zaczęła się uczyć w wieku 12 lat, i angielskim. Zna też podstawy języka hiszpańskiego i potrafi powiedzieć kilka słów po polsku, choć nigdy się go nie uczyła - jej mama nie przypuszczała, że jeszcze kiedyś dane jej będzie wrócić do kraju swojego pochodzenia. “[...] gdy opuszczaliśmy Polskę w trudnych chwilach nawet mi przez myśl nie przeszło, że będziemy tu kiedyś przyjeżdżać, uczestniczyć w zjazdach rodzinnych czy robić interesy”, opowiadała Anna Komorowska w jednym z wywiadów. Jak się jednak okazało, zarówno ona, jak i jej dzieci odwiedzali Polskę wielokrotnie. W czasie oficjalnej wizyty w listopadzie 2003 Mathilde bardzo spodobała się Łódź i obiecała, że jeszcze kiedyś wróci.


Jak wspominałam, języka holenderskiego zaczęła się uczyć dopiero w wieku 12 lat. Z pewnością pomógł jej w tym pobyt na farmie Juliena Vermeire’a w Stalhille we Flandrii Zachodniej. Zorganizował go ojciec Mathilde, który pochodził z tego regionu i skontaktował się z przyjacielem, pytając, czy córka mogłaby spędzić z nim i jego rodziną wakacje latem 1986, by podszlifować swój holenderski. Wiele lat później, kiedy wyszedł na jaw jej związek z księciem Brabancji, państwo Vermeire przyznali, że przyszłej księżnej bardzo podobało się życie na farmie. Uwielbiała karmić zwierzęta czy jeździć traktorem.


Kolejna okazja do podszlifowania języków obcych nadarzyła się w 1991, kiedy jako 18-latka Mathilde wybrała się z grupą przyjaciół na dwa miesiące do Egiptu. W trakcie podróży podjęła się wolontariatu w slumsach w Kairze w ramach projektu budowy szkoły. Podróżowanie z plecakiem tak im się wtedy spodobało, że w kolejnych latach podróżowali jeszcze do Azji (byli m.in. w Nepalu i Indiach) i Ameryki Łacińskiej.


Jako poliglotka Mathilde stara się zachęcać do nauki języków obcych. W rzadkim wywiadzie udzielonym VRT News w 2010 podkreślała, że jest “to atut na przyszłość, który umożliwia dostęp do wielu bogactw kulturowych. Znajomość kilku języków pomaga też patrzeć na sprawy z różnych perspektyw”. Sama do tej pory stara się doskonalić swój holenderski - czyta holenderskie gazety, słucha holenderskiego radia, ogląda holenderską telewizję i posługuje się tym językiem w czasie wizyt w Regionie Flamandzkim. Przyznała jednak, że prawdopodobnie nigdy nie pozbędzie się francuskiego akcentu (choć Belgowie są innego zdania, a niektórzy twierdzą nawet, że niejeden Flamandczyk mógłby się od niej uczyć).



Wczesna dorosłość i związek z księciem Brabancji


Po powrocie do Belgii jesienią 1991 Mathilde zaczęła studiować logopedię w Institut Libre Marie Haps w Brukseli i ukończyła ją z wyróżnieniem w 1994. Jeden z jej wykładowców opisał ją jako wzorową studentkę, inteligentną i bardzo wrażliwą. Rok później otworzyła własny gabinet logopedyczny w Brukseli, który prowadziła do ślubu w 1999. Od 1996 pracowała też na część etatu w szkole podstawowej. Jak mówiła, zawsze chciała pracować z dziećmi. W 1998 podjęła kolejne studia na kierunku psychologia na Université catholique de Louvain, które również ukończyła z wyróżnieniem już po ślubie.


W latach 90., prawdopodobnie około 1996 roku, przez wspólnych znajomych podczas gry w tenisa poznała ówczesnego księcia Brabancji Philippe’a, który po latach wspominał: “Zobaczyłem ją z daleka i podszedłem z nią porozmawiać. Od razu wiedziałem, że będzie moją żoną”. 


Ich drugie spotkanie, o którym wiemy, odbyło się w cieniu rodzinnej tragedii. 14 sierpnia 1997 w wypadku samochodowym zginęły babcia Mathilde, Zofia Sapieha-Kodeńska, i młodsza siostra Marie-Alix, wówczas zaledwie 22-letnia. Mathilde była zrozpaczona, a Philippe starał się ją pocieszyć i wziął udział w pogrzebie. Później, już jako księżna, nawiązując do tamtych wydarzeń, powiedziała: “Moja babcia i siostra już nigdy nie wrócą. Choć minęło dziesięć lat, cierpienie pozostaje takie samo. Czas niczego nie zmienia”.


Swój związek z księciem Brabancji zdołała utrzymać w tajemnicy aż do dnia zaręczyn, które sami dziennikarze, od lat uznający Philippe’a za homoseksualistę, przyjęli z niemałym zaskoczeniem. Nikt nie dysponował żadnym zdjęciem królewskiej narzeczonej, a Mathilde, świadoma, że fotoreporterzy mogą jej szukać, unikała miejsc, w których zostałaby rozpoznana. Już na kilka dni przed wydaniem komunikatu zaszyła się w ulubionej księgarni i czytała książki. Tuż po ogłoszeniu zaręczyn 10 września 1999 postanowili z Philippe’m wyjechać poza Brukselę i razem spędzić ostatni weekend przed zaprezentowaniem Mathilde. “Nie chcieliśmy się od razu pokazywać. Była zaplanowana data. Szukali nas, ale nas nie było, byliśmy razem w sekretnym miejscu. To był niezwykły moment”, opowiadał w wywiadzie udzielonym z okazji 20. rocznicy ślubu Philippe.


W poniedziałek, 13 września 1999 w ogrodach Pałacu Laeken zorganizowano wspólne spotkanie narzeczonych i ich rodzin z dziennikarzami. Dopiero wtedy Belgowie poznali swoją przyszłą księżną. “Nigdy nie zapomnę chwili, kiedy otworzyły się drzwi [Pałacu]. Philippe powiedział do mnie: Chodźmy. Wkroczyłam w nowe życie, którego zupełnie nie znałam”, wspominała wiele lat później Mathilde. Narzeczeni odpowiedzieli na kilka pytań zarówno w języku francuskim, jak i holenderskim (znajomością tego drugiego Mathilde zaskarbiła sobie sympatię Flamandczyków). Podkreślali, że to małżeństwo z miłości, a nie zaaranżowane, jak spekulowano, ale nie chcieli zdradzić okoliczności, w których się poznali. Na pytanie, co spodobało jej się w księciu, Mathilde odparła: “jego głębia”. Zapytana, czy przeraża ją przyszła rola, odpowiedziała: “Jestem pewna, że Philippe mi pomoże”.


Pobrali się 4 grudnia 1999 - najpierw w ceremonii cywilnej w Ratuszu w Brukseli, a następnie w ceremonii kościelnej w Katedrze św. Michała i św. Guduli. Więcej o uroczystościach pisałam Wam w tym poście. Po ślubie Mathilde została Jej Królewską Wysokością Księżną Brabancji.

Embed from Getty Images


Matka, księżna i królowa


Po powrocie z podróży poślubnej, na początku 2000 książę i księżna Brabancji podjęli swoje pierwsze publiczne obowiązki jako małżeństwo. Kontynuowali wizyty we wszystkich zakątkach Belgii, które rozpoczęli po zaręczynach, aby przedstawić Mathilde mieszkańcom, i odbyli kilka podróży zagranicznych.

Embed from Getty Images

7 maja 2001 na zorganizowanej w Oranżerii Pałacu Laeken para książęca poinformowała, że spodziewa się swojego pierwszego dziecka. 25 października 2001 przez cesarskie cięcie na świat przyszła zdrowa dziewczynka - Élisabeth Thérèse Marie Hélène, przyszła królowa Belgów. Wkrótce dołączyła do niej trójka rodzeństwa: Gabriel Baudouin Charles Marie (ur. 20 sierpnia 2003), Emmanuel Léopold Guillaume François Marie (ur. 4 października 2005) i Eléonore Fabiola Victoria Anne Marie (ur. 16 kwietnia 2008). Mathilde łączyła obowiązki matki i księżnej z pisaniem swojej pracy magisterskiej, którą obroniła po narodzinach pierwszej córki, we wrześniu 2002. Para książęca starała się poświęcać swoim dzieciom jak najwięcej czasu. Do tej pory to rodzina jest dla nich najważniejsza.




Spokojne życie pary książęcej Brabancji i czwórki ich pociech dobiegło końca 21 lipca 2013, wraz z abdykacją króla Alberta. Philippe objął po ojcu tron, a Mathilde została pierwszą w historii królową Belgów urodzoną w Belgii. Nowa rola oznaczała nowe obowiązki. Para królewska zaczęła składać wizyty państwowe, przyjmować gości z zagranicy, udzielać audiencji, wydawać przyjęcia czy przewodniczyć obchodom Święta Narodowego.



Embed from Getty Images


Oficjalnie i prywatnie


Rola Mathilde w rodzinie królewskiej od samego początku nie była ograniczona tylko do pomagania mężowi w wypełnianiu jego obowiązków. Jako księżna podjęła też działalność charytatywną. 1 grudnia 2000 założyła Princess Mathilde Fund (obecnie Queen Mathilde Fund), w ramach którego co roku przyznawane są nagrody dla projektów wspierających najbardziej potrzebujące osoby w Belgii. Na inauguracji funduszu jeszcze wówczas księżna powiedziała: “Minął prawie rok od dnia, w którym poślubiłam księcia Philippe’a. Ten pierwszy rok wykorzystałam na lepsze poznanie męża, poznanie mojej historii i instytucji, ale najwięcej nauczyłam się na spotkaniach ze zwykłymi ludźmi. Jako logopeda nauczyłam się słuchać ludzi, którzy mają problem z wypowiadaniem się. Oznacza to również słuchanie tych, którzy nie mają głosu w naszym społeczeństwie”. W niedawno udzielonym wywiadzie przyznała, że w swoim życiu kieruje się mottem, którym podzieliła się z nią królowa Fabiola: "Mamy dwoje uszu i jedne usta, więc powinniśmy dwa razy więcej słuchać niż mówić, a świat byłby lepszym miejscem".


Dla obecnej królowej Belgów bezpośrednie spotkania z mieszkańcami do tej pory są bardzo ważne. Regularnie odwiedza organizacje, stowarzyszenia i instytucje działające w takich obszarach, jak: wsparcie rodzin z dziećmi, walka z ubóstwem i przemocą, promowanie zdrowia fizycznego i psychicznego, wzmocnienie pozycji kobiet czy zrównoważony rozwój. Rozmowy z ludźmi umożliwiają Mathilde poznanie potrzeb, wyzwań i problemów, z jakimi Belgowie zmagają się na co dzień, oraz uzyskanie informacji o podejmowanych w społecznościach ważnych inicjatywach.

Embed from Getty Images

Podobnie jak inne księżne czy królowe, swoją działalność prowadzi nie tylko w Belgii, ale również poza jej granicami w czasie misji humanitarnych (zwłaszcza na terenie Afryki). Jak pewnie pamiętacie, w ostatnią taką misję udała się w czerwcu 2019 razem z najstarszą córką, księżniczką Élisabeth, dla której była to pierwsza oficjalna podróż zagraniczna. Obie poleciały wtedy do Kenii z ramienia UNICEF-u.


Jako królowa pełni rozmaite funkcje (niektóre z nich objęła jeszcze jako księżna). Jest honorową przewodniczącą m.in.: Fundacji Króla Badouina, Child Focus, belgijskiego oddziału UNICEF-u czy belgijskiej Federalnej Rady ds. Zrównoważonego Rozwoju. Została też Specjalną Wysłanniczką Sekretarza Generalnego ONZ ds. Realizacji Celów Zrównoważonego Rozwoju oraz Specjalną Wysłanniczką Europejskiego Oddziału Światowej Organizacji Zdrowia WHO ds. Promocji Szczepień. Nieco więcej o jej działalności charytatywnej przeczytacie tutaj.


Po śmierci królowej Fabioli w 2013 objęła także patronat nad Konkursem Muzycznym Królowej Elisabeth, którym interesowała się od samego początku swojego życia w rodzinie królewskiej i często towarzyszyła Fabioli na występach uczestników. Sama gra na fortepianie, a swoją pasję do muzyki przekazała dzieciom. Dwójka jej najstarszych pociech, księżniczka Élisabeth i książę Gabriel, idąc w ślady mamy, nauczyła się grać na fortepianie. Z kolei książę Emmanuel gra na saksofonie, a księżniczka Eleonore - na skrzypcach. Jak ujawniła z dumą Mathilde w jednym z wywiadów, cała czwórka kocha muzykę i bardzo często prosi ją, by zabrała ich ze sobą na występy w ramach odbywającego się co roku w maju Konkursu Muzycznego Królowej Elisabeth.

Embed from Getty Images


Inną z pasji królowej jest czytanie książek. Sięga po nie najczęściej w czasie wakacji czy długich lotów, udając się w kolejną zagraniczną podróż. Przyznała jednak kiedyś, że to jej mąż jest największym molem książkowym w rodzinie, bo czyta dwa razy więcej książek od niej.




Interesuje się także sztuką, kulturą i tańcem, a w wolnym czasie uprawia sport - odbywa piesze wycieczki, jeździ na rowerze, gra w tenisa czy pływa. Jak pewnie pamiętacie, w zeszłym roku w ramach przygotowań do swoich 50. urodzin zorganizowała serię pieszych i rowerowych wycieczek po wszystkich 10 prowincjach Belgii. Odbyła je wspólnie z przedstawicielami rozmaitych organizacji działających w obszarze zdrowia psychicznego. Celem projektu było zachęcenie do dbania o swój dobrostan psychiczny poprzez aktywność fizyczną. Królowa uwielbia też odpoczynek na łonie natury.



Źródła:
Queen Mathilde Blog: link 1, link 2, link 3, link 4, link 5, link 6
Royal Central: link 1, link 2, link 3
Wikipedia: link 1, link 2, link 3, link 4

6 komentarzy:

  1. Matylda zawsze ujmowała mnie swoim ciepłem i naturalnością. Może i nie zna języka polskiego, ale jest w nien coś z matki Polki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ogromna szkoda, że nie uczono Matyldy polskiego. Wiem, że chodziło o ówczesną niemożność odwiedzenia kraju, ale przecież w nauce języka nie zawsze to jest najważniejsze. Czasem chodzi o chęć poznania kultury, poszerzenie horyzontów itp. Inteligencja szczególnie słynęła z przywiązania wagi do zachowania tożsamości narodowej, odrębności duchowej, więc trochę mnie ten brak polskiego zaskakuje - szczególnie że Matylda należy do osób ogólnie chętnych do nauki języków. A artykuł znakomity :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny artykuł kilku zdjęć wcześniej nie widziałam
    Bardzo lubię Mathilde to troszkę taka "nasza" królowa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja bardzo lubię Mathilde. Myślę, że w ciągu tych lat od ślubu nie popełniła chyba żadnego błędu i jest idealną królową.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Błędy na pewno popełniała - w końcu nie ma ludzi nieomylnych. Po prostu o nich nie mówiono w mediach, bo 1) prawdopodobnie nie były rażące 2) Matylda jest lubiana. Gdyby była niepopularna, nawet głupoty by jej wytykano.

      Usuń
  5. Bardzo lubię i cenię Matyldę, widać, że z niej jest fajna kobieta, dobra królowa i świetna matka.

    Ola

    OdpowiedzUsuń

Publikując komentarz zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych, takich jak nazwa użytkownika czy adres e-mail, zgodnie z rozporządzeniem art. 6 ust. 1 lit. a RODO. Dane te są przetwarzane w celu opublikowania komentarza na blogu oraz do celów statystycznych.