Pogoda w Europie iście wakacyjna, więc pomyślałam, że przyjemnie byłoby się trochę ochłodzić i przenieść myślami w nieco chłodniejsze tym razem klimaty. Proponuję Wam zatem wycieczkę w czasie do pewnego grudniowego dnia pod koniec ubiegłego wieku...
Ceremonia cywilna
Ślub ówczesnego księcia Brabancji Philippe’a i Mathilde d'Udekem d'Acoz odbył się 4 grudnia 1999 w Brukseli i był ostatnim królewskim ślubem drugiego tysiąclecia. (Love Story pary znajdziecie na blogu TUTAJ.) Dzień rozpoczął się od ceremonii cywilnej w późnogotyckim Ratuszu w Brukseli, wpisanym na listę światowego dziedzictwa UNESCO, punktualnie o godzinie 10:00. Panna młoda na miejsce przyjechała w towarzystwie ojca, hrabiego Patricka d'Udekem d'Acoz. W uroczystości wzięli udział jedynie członkowie najbliższej rodziny i kilkoro przyjaciół – reszta gości w tym czasie zajmowała już miejsca w Katedrze św. Michała i św. Guduli.
Ślubu parze udzielił burmistrz miasta François-Xavier de Donnea, który poprowadził ją w trzech językach urzędowych Belgii: francuskim, niemieckim i holenderskim/niderlandzkim. Ceremonia była transmitowana w telewizji oraz na ekranach ustawionych na ulicach Brukseli, gdzie obejrzało ją ok. 50 000 zebranych osób. Stosunkowo niedużą liczbę ludzi tłumaczy pogoda panująca wówczas w stolicy Belgii – jak to w grudniu było dosyć zimno (temperatura wahała się od 2 do maksymalnie 7 stopni).
Mimo niewielkich tłumów, kiedy Philippe wypowiedział “Ja” (“tak” w językach niderlandzkim i niemieckim), nawet w Ratuszu dało się słyszeć ich wiwaty, które stały się jeszcze głośniejsze po krótkim “Oui” (“tak” w języku francuskim) wypowiedzianym przez Mathilde.
Akt małżeństwa został podpisany przez nowożeńców oraz ich świadków. W przypadku księcia byli nimi ówczesny dziedziczny książę Henri z Luksemburga oraz arcyksiążę Simeon z Austrii (syn arcyksięcia Rudolfa i tym samym wnuk ostatniego Cesarza Austro-Węgier Karla), natomiast panna młoda na świadkowe wybrała swoją siostrę Elisabeth d'Udekem d'Acoz i przyjaciółkę Stéphanie de Radiguès de Chennevière.
Po ceremonii nowożeńcy pojawili się na balkonie Ratusza, skąd pozdrowili zebranych na Wielkim Placu.
Zaproszeni goście
Prosto z Ratusza para młoda razem z resztą gości udała się samochodami do Katedry św. Michała i św. Guduli na ślub kościelny. W Katedrze, uważanej za najlepszy przykład gotyku brabanckiego, zgromadziło się w sumie około 1200 osób, w tym przedstawiciele zagranicznych rodzin królewskich. Obecni byli: królowa Danii Margrethe z mężem, księciem Henrikiem, król Carl Gustaf i królowa Silvia ze Szwecji, ówczesna królowa Hiszpanii Sofia z synem, jeszcze wówczas księciem Asturii Felipe, król Harald i królowa Sonja z Norwegii razem z księciem Haakonem i księżniczką Marthą Louise, ówczesna królowa Holandii Beatrix z synami, ówczesnym księciem Oranii Willemem-Alexandrem i księciem Constantijnem, książę Walii, jeszcze wówczas dziedziczny książę Albert z Monako, książę Hans-Adam i księżna Marie z Liechtensteinu, książę Wenzeslaus (syn księcia Philippa i tym samym bratanek Hansa-Adama), książę Nikolaus z Liechtensteinu i księżniczka Margaretha z Luksemburga z córką Marie-Astrid, która była druhenką; ówczesna para wielkoksiążęca Luksemburga Jean i Josephine-Charlotte z synami, jeszcze wówczas dziedzicznym wielkim księciem Henri’m i jego żoną Marią Teresą, księciem Jeanem i księciem Guillaume’m, a także księżniczka Marie-Astrid z Luksemburga z mężem, arcyksięciem Carlem Christianem, i teściem, arcyksięciem Carlem Ludwigiem z Austrii.
Spośród przedstawicieli zdetronizowanych rodzin królewskich zaproszeni zostali m.in.: król Mihai i królowa Anne z Rumunii, książę Braganza, król Konstantinos i królowa Anne-Marie z Grecji, książę Kardam i księżna Miriam z Bułgarii, książę Vittorio Emmanuele z Włoch z żoną Mariną, książę Bawarii Franz z młodszym bratem Maxem, jego żoną Elisabeth i jedną z ich córek Helene (która została świadkową Mathilde na ślubie kościelnym) czy ówczesny książę Vendome Jean.
Natomiast spoza Europy na ślub przybyli: jeszcze wówczas książę Naruhito i księżna Masako z Japonii, księżniczka Rahma bint Hassan z Jordanii (córka księcia Hassana bin Talala i księżnej Sarvath, którzy zwykle reprezentują jordańską rodzinę królewską na tego typu uroczystościach; kuzynka króla Abdullaha), księżniczka Lalla Hasna (młodsza siostra króla Maroka Mohammeda VI) i szarifa Lalla Sumaya z Maroka (córka księżniczki Lalli Aminy i kuzynka króla) oraz ówczesny Następca Tronu Nepalu Dipendra.
Ceremonia kościelna i uroczystości weselne
Książę i nowa księżna Brabancji na ceremonię kościelną udali się osobnymi samochodami, a pannę młodą do ołtarza poprowadził jej ojciec.
Embed from Getty Images
Embed from Getty Images
Katedrę św. Michała i św. Guduli (patronów Brukseli) udekorowano na tę okazję ponad 25 000 kwiatów: róż, lilii i amarylisów, które znalazły się również w bukiecie panny młodej. Za dekoracje kwiatowe odpowiedzialny był Daniel Ost, belgijski artysta kwiatowy i architekt ogrodowy, który wspominał później, że Mathilde i królowa Paola nie mogły dojść do porozumienia co do koloru kwiatów. Panna młoda chciała, żeby były one czerwone, z kolei królowa nalegała na białe. Ostatecznie Ost udekorował więc ołtarz czerwonymi, a resztę Katedry białymi kwiatami.
Oprawę muzyczną zapewnił belgijski zespół Collegium Vocale Gent oraz śpiewak operowy José van Dam. W trakcie uroczystości można było usłyszeć m.in. muzykę skomponowaną przez Johanna Sebastiana Bacha.
Ślubu parze udzielił Arcybiskup Mechelen i Brukseli Godfried Dannels, który poprowadził ceremonię w języku francuskim. Para złożyła przysięgę i wymieniła się obrączkami.
Co ciekawe, w trakcie mszy jedną z intencji odczytała dziewczynka, której Mathilde była logopedą.
Świadkami księcia byli: jego młodszy brat, książę Laurent, szwagier - młodszy brat Mathilde, Charles-Henri d'Udekem d'Acoz, Christiaan Alting von Geusau - holenderski filozof i prawnik, prawdopodobnie przyjaciel Philippe’a, oraz książę Nikolaus z Liechtensteinu, natomiast świadkami panny młodej zostały: jej młodsza siostra, Hélène d'Udekem d'Acoz, siostra Philippe’a, księżniczka Astrid, przyjaciółka, Agnès du Parc Locmaria, i księżna Helene z Bawarii (młodsza siostra księżnej Sophie z Liechtensteinu).
Nagranie z całego ślubu nie jest dostępne, w Internecie znalazłam tylko kilka krótkich filmików.
Po uroczystości nowożeńcy wsiedli do samochodu i przejechali ulicami Brukseli do Pałacu Królewskiego, pozdrawiając wiwatujące na ich cześć tłumy. W Pałacu Królewskim odbyła się sesja zdjęciowa, po której książę i księżna Brabancji pojawili się na balkonie razem z parą królewską i rodzicami panny młodej.
W Pałacu Królewskim odbył się lunch dla 750 osób, na którym podano m.in. dziczyznę i homara. Z kolei wieczorem wydano przyjęcie w Pałacu Laeken dla 2000 zaproszonych gości, wśród których znaleźli się przedstawiciele rządu i korpusu dyplomatycznego.
Suknia ślubna, druhenki i paziowie
Mathilde na projektanta swojej sukni ślubnej wybrała Édouarda Vermeulena, twórcę domu mody Natan (królowa do tej pory uwielbia kreacje tej marki). Z uwagi na fakt, że ślub odbył się zimą, stworzono suknię o dopasowanym kroju z płaszczem zapinanym na guziki. Samej sukni bez płaszcza nigdy nie widzieliśmy, dotarłam za to do informacji, że była ona prosta i bez rękawów. Płaszcz został wykonany z białej jedwabnej krepy z wysokim kołnierzem i liczącym 4,5 metra trenem.
Welon z brukselskiej koronki jest rodzinną pamiątką królowej Paoli. Został wykonany w XIX wieku na ślub dziadków byłej królowej Belgów i był noszony przez samą Paolę na jej ślubie w 1959. Poza welonem, królowa pożyczyła synowej także tiarę - Queen Elisabeth’s Diamond Bandeau, która należała niegdyś do królowej Elisabeth, żony króla Alberta I i tym samym prababci Philippe’a, a wiele lat później została podarowana królowej Paoli.
Bukiet ślubny, jak już wspominałam, składał się z białych róż, lilii i amarylisów i ważył podobno około 3 kilogramów (!). Nie został jednak zaprojektowany przez Daniela Osta, ale nadwornego ogrodnika.
Wśród druhen i paziów towarzyszących pannie młodej znaleźli się: księżniczka Luisa-Maria (siostrzenica Philippe’a, córka księżniczki Astrid i arcyksięcia Lorenza), jej starszy brat, książę Joachim, księżniczka Marie-Astrid, a także Chiara van Voorst, Marie-Hedwige (Maria-Jadwiga?) Komorowska, Bénédicte de Brabant, Sofia Ricasoli, Flavia Porcari oraz Adrian Beissel von Gymnich.
W swoją podróż poślubną nowożeńcy udali się podobno na Sri Lankę i Malediwy.
Źródła:
Ciekawe dlaczego wybrali taki zimowy termin na ślub, raczej niekorzystny w wielu względach a tym bardziej w przypadku monarchii, gdy zmniejsza to tłumy. Płaszcz był piękny, ale szkoda, że nie udało się zobaczyć sukni.
OdpowiedzUsuńZaręczyny ogłosili we wrześniu, więc przypuszczam, że nie chcieli czekać do wiosny ze ślubem
UsuńJak gdzieś kiedyś przeczytałam bukiet królowej Matyldy to imponujący krzak w dłoni. ;-)
OdpowiedzUsuńHaha, rzeczywiście :D
UsuńCiekawe dlaczego zdecydowali się na grudzień :) uwielbiam tę serię tematów, dziękuję za nią :)
OdpowiedzUsuńTo był pierwszy królewski ślub, jakim żywo się interesowałam, tylko że wtedy oczywiście szukałam tydzień i dwa tygodnie później artykułów w gazetach :)
OdpowiedzUsuńMathilde do dzisiaj jest bardzo ładna, ale w młodości była piękna.
Też żałuję, że nie widzieliśmy sukni w całej okazałości, a bukiet rzeczywiście mały krzak :) Zaskoczyło mnie wtedy, że był taki ogromny.
Piękna ceremonia bardzo ciekawy post
OdpowiedzUsuńPamiętam, jak w Polsce twierdzono, że kolory kwiatów, którym ozdobiono katedrę, miały nawiązywać do polskiej flagi ;) Mathilde była prześliczna, bardzo naturalna, wyglądała uroczo.
OdpowiedzUsuńMathilde była piękna panna młoda, masa świeżości i wdzięku i urody i do dzis trzeba powiedziec zachowała ten swój niepowtarzalny urok. Miło pamietac o jej matce Polce przy tej okazji.
OdpowiedzUsuń