Na początku sierpnia do sprzedaży trafił nowy numer Point de Vue z krótkim wywiadem, którego udzieliła księżna Elia. Dziś wreszcie mamy dla Was jego tłumaczenie.
***
Małżeństwo od 8 października 2016, książę Leka i księżna Elia z Albanii mieszkają obecnie w królewskiej rezydencji w Tiranie i są w pełni poświęceni Fundacji Królowej Géraldine. Pomiędzy emocjami, obowiązkami i pasjami księżna Elia opowiada nam o swoim codziennym życiu.
***
Małżeństwo od 8 października 2016, książę Leka i księżna Elia z Albanii mieszkają obecnie w królewskiej rezydencji w Tiranie i są w pełni poświęceni Fundacji Królowej Géraldine. Pomiędzy emocjami, obowiązkami i pasjami księżna Elia opowiada nam o swoim codziennym życiu.
Pobraliście się w albańskiej stolicy dwa lata temu. Byliście w stanie wyjechać wtedy na swój miesiąc miodowy?
Tak, pojechaliśmy do Hiszpanii natychmiast po uroczystościach. Spędziliśmy tydzień w Palma de Mallorca zanim wyjechaliśmy na kilka dni do Madrytu. Poszliśmy w ślady rodziców mojego męża. Ponieważ król Leka i królowa Susan spotkali się tutaj, zanim się pobrali. To była bardzo poruszająca wizyta, spotkaliśmy kilku przyjaciół, z którymi podzieliliśmy się mnóstwem wspomnień.
Gdzie mieszkacie od swojego ślubu?
Od naszych zaręczyn mieszkamy w rezydencji rodziny królewskiej w Tiranie, w sercu miasta. Zajęło nam kilka lat odzyskanie tego miejsca, które przeszło wiele zmian w czasach reżimu komunistycznego. Organizowaliśmy głównie prywatne imprezy. Ale na dłuższą metę chcielibyśmy wrócić do pierwotnego wyglądu, bliżej tego, co chciał architekt, który zbudował to w latach 30.
David Nivière / Point de Vue |
Jak się czułaś, gdy tutaj osiadłaś?
To wyjątkowe uczucie mieszkać w domu, w którym król Zog i królowa Géraldine żyli. On stworzył pierwsze nowoczesne państwo albańskie, a królowa była cudowną osobą. Kiedy widzę ich zdjęcia w naszym salonie, czuję, że błogosławią nas i przekazują swoją energię.
Opowiedz nam o swojej pracy w Fundacji Królowej Géraldine?
Razem z księciem Leką jestem zobowiązana dołożyć wszekich starań, aby zaspokoić potrzeby społeczeństwa albańskiego. A fundacja jest naszym najlepszym narzędziem do tego. Podjęliśmy się renowacji, a czasem rekonstrukcji szkół, szpitali, przedszkoli czy specjalistycznych ośrodków medycznych. W najbardziej niespokojnych regionach towarzyszymy kobietom w tworzeniu warsztatów rzemieślniczych. To daje im autonomię, która polepsza ich codzienne życie. Te projekty mogą stymulować ekonomię nawet na małą skalę.
David Nivière / Point de Vue |
Co reprezentuje dla Ciebie królowa Géraldine?
Jest dla mnie prawdziwą inspiracją. Jej piękno i kruchość kryły niezwykłą siłę! Jej wiara w Boga i bezwarunkowa miłość do Albanii czynią ją nieodłączną postacią historii naszego kraju. Panowała tylko rok, ale poświęciła resztę swojego życia Albańczykom. Sam dyktator Hoxha [przewodniczący Komunistycznej Partii Albanii, w latach 1944-1954 premier Albanii, działacz komunistyczny - wszystkie przyp. Blue Blood] nigdy nie ośmielił się mówić o niej źle.
Jak wygląda teraz Twoje codzienne życie?
Mój dzień jest przerywany wieloma spotkaniami. Niektóre są związane z pracą Fundacji, inne wiążą się z przygotowaniami do różnych aktywności na Dworze. Często organizujemy różne przyjęcia, koncerty itd., nie wspominając już o utrzymaniu rezydencji wymagającej uwagi.
Jakie są Twoje pasje?
Malowanie jest jedną z moich pasji. Spędzam mnóstwo czasu w moim studio. Czytanie także jest częścią mojego codziennego życia. Ale tym, co lubię najbardziej, to przebywanie z rodziną i moimi bliskimi przyjaciółmi.
Wygląda na to, że masz teatralny projekt ze swoją mamą, opowiedz nam o tym...
Moja mama i ja jesteśmy aktorkami. Dzieliłyśmy tę chęć spotkania razem [na scenie] przez lata. I dzięki wsparciu Francuskiej Ambasady w Albanii zagramy [w sztuce] "Le Malentendu" Alberta Camusa z moim bratem. To będzie pierwszy raz, kiedy wszyscy razem będziemy na scenie. Z niecierpliwością czekam na tę chwilę.
Jak się czujesz, grając?
Za każdym razem, gdy wchodzę na scenę teatru narodowego, czuję szczególną emocję. Może dlatego, że dorastałam w tym środowisku. Zawsze podziwiałam wspaniałe pokolenie komików, którzy pisali historię albańskiego teatru w złotych słowach.
Czy Twój małżonek towarzyszy Ci w tym pragnieniu?
Książę Leka zawsze wspierał mnie w mojej pasji dla sztuki. On jest moim partnerem, moim kochankiem, moim przyjacielem i wie, że teatr daje mi dużo szczęścia!
Wywiad dla Point de Vue z 1 sierpnia 2018, przeprowadzony przez Jérôme Carrona
Ciekawie było więcej się dowiedzieć o Elli,a wywiad urozmaicają piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńZ czego utrzymuje się para książęca? Czy będą w przyszłości monarchami?
OdpowiedzUsuńElia nadal jest aktorką teatralną i filmową, natomiast książę Leka do ubiegłego roku pełnił funkcję doradcy ówczesnego Prezydenta Albanii, ale w zeszłym roku wybory wygrał Ilir Meta, więc nie wiadomo, czy Leka został i jego doradcą, a jeśli nie, to czym się obecnie zajmuje.
UsuńCo do drugiej części pytania - kto to wie, monarchia w Albanii została zniesiona, więc raczej nie
Bardzo ciekawy wywiad szkoda że w Albanii nie ma już monarchii Leka i Elia byliby swietna parą królewską
OdpowiedzUsuń