Jak wczoraj wieczorem podały niemieckie media, Ekaterina i Ernst August po raz drugi zostali rodzicami. Zgodnie z przewidywaniami w czwartek 14 marca w szpitalu Henriettenstift w Hanowerze na świat przyszedł chłopiec!
 |
| haz.de |
Podobnie jak starsza siostra Elisabeth, która niespełna trzy tygodnie temu obchodziła swoje pierwsze urodziny, chłopiec przypuszczalnie urodził się wcześniej niż zaplanowano (według niemieckiej prasy termin porodu przewidziano na kwiecień) w tym samym szpitalu w Hanowerze. Matka i dziecko czują się dobrze. Nie opublikowano na razie żadnych zdjęć.
 |
| neuepresse.de |
Oczywiście, pierwsze pytanie, które się nasuwa to o imiona chłopca. W tym względzie niemieccy dziennikarze są zgodni i typują kolejnego Ernsta Augusta, w hanowerskiej rodzinie książęcej to tradycja sięgająca pięciu pokoleń wstecz. Jeśli jednak młodzi rodzice zerwać z tym zwyczajem, innym obstawianym imieniem jest Georg, który także kilkukrotnie pojawiał się w rodzinie. Imię to nosił m.in. ostatni król Hanoweru Georg V. Oczywiście, Ekaterina i Erns August mogą odejść od tradycji trochę bardziej i wybrać coś zupełnie oryginalnego.
Ależ prasa miała szczęście utrafić z płcią Elizabeth, a teraz chłopca.Myślę, że to będzie tradycyjnie Ernest August, chyba, że z racji konfliktu z dziadkiem zdecydują się na bezpieczniejszego George.
OdpowiedzUsuńMyślę, że to nie tyle szczęście, co jakiś przeciek ze strony mniej dyskretnych znajomych. Jakoś po prostu trudno mi uwierzyć, żeby dziennikarzom aż tak się udało i to w dodatku dwukrotnie :)
UsuńI niemożliwe,ale podobno wieczny kawaler, Jean Christophe Napoleon zaręczył się !
OdpowiedzUsuńhttp://royalmusingsblogspotcom.blogspot.com/2019/03/exclusive-royal-engagement-countess.html
Ja obstawiam, że będzie Ernest mimo wszystko. Tak naprawdę to nie wiadomo, czy urodził się przed terminem (i tak samo nie wiemy czy było tak w przypadku Elisabeth), media mogły coś przekręcić albo specjalnie podano inną datę. Najważniejsze jednak, ze dzieciaki zdrowe. Liczę na zdjęcie malucha.
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że tak będzie. Kilka dni mnie nie było na blogu i już wielkie boom :)
OdpowiedzUsuń