środa, 16 lutego 2022

Porozumienie księcia Yorku i Virginii Giuffre

 Książę Yorku i Virginia Giuffre, która wniosła przeciwko niemu pozew cywilny, doszli do porozumienia, jak podano wczoraj do wiadomości. Pierwsze przesłuchanie w sądzie miało się odbyć 10 marca.

Embed from Getty Images



Książę zgodził się wpłacić darowiznę na rzecz organizacji charytatywnej Virginii Giuffre wspierającej ofiary przestępstw w ubieganiu się o swoje prawa. Nie podano dokładnej kwoty, ale w mediach pojawiły się informacje, że wynosi ona ok. 12 mln funtów. Jak czytamy dalej w opublikowanym oświadczeniu:

Książę Andrew nigdy nie zamierzał oczerniać postaci Pani Giuffre i przyznaje, że cierpiała zarówno jako uznana ofiara nadużyć, jak i w wyniku niesprawiedliwych ataków publicznych. Wiadomo, że Jeffrey Epstein przez wiele lat handlował niezliczonymi młodymi dziewczynami. Książę Andrzej żałuje swojego związku z Epsteinem i pochwala odwagę Pani Giuffre i innych ocalałych stających w obronie swojej i innych. Zobowiązuje się wykazać ubolewanie z powodu swojego związku z Epsteinem, wspierając walkę ze złem handlu usługami seksualnymi i wspierając jego ofiary.



Brytyjskie media donoszą, że w zamian Virginia Giuffre zgodziła się nie wypowiadać publicznie w tej sprawie do czasu zakończenia obchodów Platynowego Jubileuszu królowej.

Początkowo książę nie zamierzał ustępować, a kiedy sprawa trafiła do sądu pomimo składanych przez niego wniosków o jej odrzucenie, nadal chciał oczyścić się z zarzutów i nie dążył do zawarcia ugody. Podobno dopiero książę Walii, w porozumieniu z królową, przekonał go, że lepiej byłoby, gdyby zakończył spór polubownie.


Sprawa sądowa miała rozpocząć się 10 marca i prawdopodobnie ciągnęłaby się przez następnych wiele miesięcy. Z jednej strony słusznie obawiano się, że odwróci ona uwagę od głównych uroczystości planowanych w rodzinie królewskiej, w tym nabożeństwa ku czci księcia Edynburga oraz obchodów Platynowego Jubileuszu królowej, a z drugiej jeszcze bardziej problematyczna stałaby się obecność na nich samego księcia Yorku.


W obliczu zakończonego sporu media zastanawiają się, czy istnieje możliwość, by w przyszłości książę Andrew wrócił do pełnienia publicznych obowiązków. Na ten moment jest to jednak mało prawdopodobne, biorąc pod uwagę fakt, że w styczniu pozbawiono go tytułów wojskowych i wszystkich patronatów.

10 komentarzy:

  1. Monarchie często podkreślają, że różne kontrowersyjne koszty royalsów ponoszą oni sami z własnych zarobionych pieniędzy. Można by więc zapytać: ilu zwykłych oficerów marynarki byłoby stać na zapłatę 12 milionów funtu?

    Pytania, czy Andrzej mógłby powrócić do bycia aktywnym royalsem, to chyba przedwczesny żart primaaprilisowy. Takie powroty mają sens po poniesieniu kary i szczerym żałowaniu swoich czynów (podkreślam: swoich czynów, a nie tego, że coś się wydało i zrobiła się afera).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, jeśli wierzyć brytyjskim mediom to samego księcia Yorku też nie stać na zapłatę takiej kwoty, część tych pieniędzy podobno wyłożyła królowa. Inne źródła twierdzą natomiast, że pożyczyła mu te pieniądze, a on jej odda po sprzedaży swojej willi w Verbier.

      Usuń
    2. A podatnicy nie będą się na to składać?

      Usuń
    3. Wątpliwe, by to zrobili. Jeśli królowa rzeczywiście sfinansuje darowiznę, to raczej ze swoich prywatnych funduszy.

      Usuń
    4. ANONIMOWY17 LUTEGO 2022 15:09 - chciałam zapytać o to samo ;) Zresztą to już chyba taki etap, że trudno jednoznacznie rozgraniczyć, co jest prywatne, a co państwowe. Tak więc nawet jeśli zostanie podkreślone, że fundusze są "prywatne", to złego wrażenia to nie zatrze.

      Usuń
    5. Też mnie to zastanawiało nieraz, co to za własne, prywatne pieniądze. A przynajmniej skąd ich aż tyle.

      Usuń
    6. To byłby dobry temat na post :)

      Usuń
    7. Z pewnością z funduszy królowej, wątpię, by jakiekolwiek środki publiczne wchodziły tu w grę - to by dopiero był skandal! Nie sądzę też, by willa była tyle warta. Niemniej ugoda to chyba jedyne dość niezłe wyjście z sytuacji.

      Usuń
  2. A gdy nastąpi koniec obchodów platynowego jubileuszu, to wtedy będzie mogła sobie gadać? Jeśli tak to słabe to porozumienie, takie tymczasowe, zresztą tylko wizerunkowe dla różnych obchodów, bo sam Andrzej już jest spalony w oczach ludzi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Według nieoficjalnych informacji - tak, w drugiej połowie/pod koniec roku. Ale wiemy to ze źródeł brytyjskich tabloidów, w samym oświadczeniu niczego takiego nie napisano.

      Usuń

Publikując komentarz zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych, takich jak nazwa użytkownika czy adres e-mail, zgodnie z rozporządzeniem art. 6 ust. 1 lit. a RODO. Dane te są przetwarzane w celu opublikowania komentarza na blogu oraz do celów statystycznych.