Dzisiaj przypada 20. rocznica ślubu Willema-Alexandra, wówczas jeszcze księcia Oranii, a obecnie króla Niderlandów, i pochodzącej z Argentyny Máximy Zorreguiety Cerruti, obecnie niderlandzkiej królowej. Z tej okazji przygotowałam dla Was obszerny post z ich ślubu - zgodnie z Waszą sugestią sprzed wielu, wielu lat, nie zabraknie opisu wpadek i zabawnych sytuacji, więc to jeden z postów na poprawę humoru :)
RVD, photographer: Jeroen van der Meyde, CC0, via Wikimedia Commons |
Zanim zaczniemy, kilka słów wstępu. Uwaga merytoryczna: Love Story pary już na blogu jest, przygotowane jeszcze przez Larissę tutaj, dlatego w tym poście skupimy się tylko na zaręczynach i uroczystościach (przed)ślubnych.
Druga uwaga jest ode mnie, bynajmniej nie merytoryczna - wyjątkowo na początku, a nie na końcu, jak zazwyczaj, kiedy już pozwalam sobie na subiektywną opinię. Ślub tej pary to moim zdaniem jeden z najśmieszniejszych (jeśli nie najśmieszniejszy) królewskich ślubów tego stulecia. Mimo że była to uroczystość publiczna, Alex i Máxima uczynili z niego wydarzenie bardzo osobiste – i oczywiście, każdy ślub jest wydarzeniem osobistym, ale w ich przypadku, oglądając całą (no prawie całą, z uwagi na fakt, że nie dysponujemy kompletnym nagraniem) uroczystość, miałam wrażenie, że jest ona bardzo osobista i prywatna: zarazem publiczna i rodzinna, wzruszająca i zabawna jednocześnie. Mimo kamer i wiwatujących tłumów nowożeńcy zachowywali się bardzo naturalnie i swobodnie. W niektórych momentach byli w siebie tak zapatrzeni, że wręcz wydawało się, jakby byli sami.
To tyle moich subiektywnych opinii, przygotujcie się teraz na sporą dawkę krótszych i dłuższych filmików oraz zdecydowanie długi tekst...
To tyle moich subiektywnych opinii, przygotujcie się teraz na sporą dawkę krótszych i dłuższych filmików oraz zdecydowanie długi tekst...
Zaręczyny
Willem-Alexander oświadczył się Máximie 19 stycznia 2001 w czasie jazdy na łyżwach po zamarzniętym stawie za Pałacem Haga. Kiedy Máxima do niego podjechała, wyciągnął z pobliskich krzaków ukryty tam bukiet róż i szampana i zadał pytanie po angielsku, chcąc mieć pewność, że ukochana – z pochodzenia Argentynka – go zrozumie. Jak mówiła później Máxima, była zaskoczona, ale natychmiast się zgodziła. Podarował jej pierścionek z rzadkim pomarańczowym diamentem (pomarańczowy jest kolorem obecnej dynastii Oranje-Nassau i kolorem narodowym Niderlandów) otoczonym przez dwa mniejsze diamenty o szlifie szmaragdowym, z platynową obrączką wysadzaną diamentami. Ich zaręczyny ówczesna królowa Beatrix ogłosiła oficjalnie 30 marca 2001.
(Poniżej zdjęcie wykonane w zeszłym roku.)
Z powodu kontrowersji wywołanych faktem, że ojciec przyszłej panny młodej, Jorge Zorreguieta, w czasie dyktatury wojskowej generała Jorge Rafaela Videli, był ministrem rolnictwa, hodowli i rybołówstwa, rodzice Máximy postanowili nie wziąć udziału w ślubie córki.
Uroczystości przedślubne
Na dwa dni przed ślubem, 31 stycznia, wydano kolację i bal w Pałacu Królewskim w Amsterdamie dla 500 zaproszonych gości (poniżej księżniczki Victoria i Madeleine, a za nimi hrabia i hrabina Wessex). Świętowano nie tylko zbliżający się ślub, ale również przypadające tego dnia 64. urodziny ówczesnej królowej Beatrix.
1 lutego zorganizowano lunch i koncert w sali koncertowej Concertgebouw z udziałem 1600 osób. Orkiestra zagrała m.in. balet Romeo i Julia rosyjskiego kompozytora Siergieja Prokofjewa, a także – ku zaskoczeniu przyszłej panny młodej – argentyńskie tango. Dzień zakończył się wydarzeniem zorganizowanym przez National Orange Committee i władze Amsterdamu na stadionie Johan Cruijff Arena, które obejmowało występy muzyczne, taneczne i teatralne. Poza narzeczonymi, zaproszono na niego również 50 000 Holendrów z każdej z holenderskich prowincji.
Embed from Getty Images
Ślub cywilny
Jako pierwsza odbyła się ceremonia cywilna 2 lutego 2002 o godzinie 10:15 w Beurs van Berlage – budynku z czerwonej cegły w centrum Amsterdamu, w którym obecnie są organizowane koncerty, wystawy czy konferencje. Na sali obecnych było 600 osób – rodzina, przyjaciele i dygnitarze z całego Królestwa, którzy powitali młodą parę oklaskami. Ślubu udzielił burmistrz Amsterdamu Job Cohen, który najpierw powitał gości w języku angielskim (choć cała ceremonia odbywała się w języku holenderskim).
Uroczystość pełna była zabawnych momentów. Na widok stolika przesuwanego wprost przed nowożeńców wszyscy wybuchnęli śmiechem. Później przyszła kolej na świadków: książę Constantijn, brat Willema-Alexandra, droczył się z nim, nie chcąc podpisać dokumentów (a przynajmniej tak to wyglądało), a Marc ter Haar, przyjaciel Willema-Alexandra ze studiów, i Martin Zorreguieta, brat Máximy, wskazali ich palcem. Świadkiem księcia był też Frank Houben, przyjaciel królowej Beatrix i księcia Clausa, a świadkami Máximy jej ciocia ze strony mamy i zarazem matka chrzestna, Marcela Cerruti Carricart, oraz teściowa, królowa Beatrix, która od początku ją wspierała i pomagała jej zaadaptować się w Holandii.
Burmistrz, żegnając nowożeńców i ich gości, zażartował, że idą „od kupca do duchownego” – prosto z Beurs van Berlage, który początkowo służył jako targ, przejechali do kościoła Nieuwerkerk na ceremonię kościelną.
Ślub kościelny
Godzinę po ślubie cywilnym, o godzinie 11:30 rozpoczęła się ceremonia kościelna w XV-wiecznym kościele Nieuwerkerk przy Placu Dam w Amsterdamie. Młoda para przyjechała na miejsce samochodem. Do kościoła weszli razem przy dźwiękach Entrata Festiva, którą holenderski kompozytor Jurriaan Andriessen skomponował z okazji ślubu rodziców księcia w 1966.
W trakcie samego nabożeństwa można było też usłyszeć: dwa hymny religijne, Kyrie – fragment „Missa Solemnis, K. 337” autorstwa Mozarta, Ave Maria Schuberta, hymn Niderlandów i chór Hallelujah z oratorium Mesjasz Händla. Oprawę muzyczną zapewnili: organista Bernard Winsemius, sopranistka Miranda van Kralingen, holenderski muzyk Carel Kraayenhof, który zagrał słynne tango Adiós Nonino na popularnym w Argentynie bandoneonie; holenderski chór Nederlands Kamerkoor, a także orkiestra Royal Concertgebouw Orchestra pod batutą Eda Spanjaarda.
Mszy przewodniczył Carel ter Linden, emerytowany pastor parafii Kloosterkerk Holenderskiego Kościoła Reformowanego. Nabożeństwo odbyło się w obrządku protestanckim, jako że jest to religia wyznawana przez holenderską rodzinę królewską, ale Máxima pozostała katoliczką.
Pierwsze czytanie przeczytał w języku hiszpańskim Ojciec Dr Rafael Braun, katolicki ksiądz i przyjaciel rodziny Zorreguieta, natomiast drugie czytanie – książę Johan Friso, młodszy brat Alexa.
W swoim kazaniu pastor Carel ter Linden mówił: „Jestem pewien, że przeżyłaś kilka trudnych chwil, droga Máximo. I jestem pewien, że kiedyś trudno było Ci myśleć o zamieszkaniu w obcym kraju […]. […] Ale Wy dwoje zdecydowaliście się zjednoczyć swoje życie i, w przypadku Máximy, wyrzec się wolności, na którą tak ciężko pracowałaś. Poślubiasz nie tylko Willema-Alexandra, poślubiasz cały kraj.” I zwracając się do księcia dodał: „Willemie-Alexandrze, ona pomoże Ci swoim pogodnym charakterem, życzliwością i spontaniczną osobowością. I będziecie mogli z radością wypełniać Wasze oficjalne obowiązki.”
Na swoich świadków w czasie uroczystości kościelnej książę wybrał barona Tijo Collot d’Escury i Jonkheera Fransa de Beauforta, swoich przyjaciół, z którymi zna się od dzieciństwa. Świadkowymi panny młodej zostały natomiast jej przyjaciółki z czasów szkolnych, Samantha Deane i Florencia Di Cocco.
Zanim para złożyła przysięgę, pastor zapytał świadków, czy akceptują swoje zadanie i będą ich wspierać we wspólnym życiu – świadkowym panny młodej zadał to pytanie w języku hiszpańskim. Kiedy cała czwórka się zgodziła, Máxima uścisnęła rękę Florencii i razem z Willemem-Alexandrem podeszła do ołtarza, aby złożyć przysięgę małżeńską. Kiedy książę wypowiedział sakramentalne „tak”, w kościele dało się słyszeć głośno wiwatujące tłumy Holendrów zgromadzonych na Placu Dam, którzy oglądali uroczystość na rozstawionych na ulicy ekranach. Nikt ze zgromadzonych nie krył uśmiechu, a sam pastor skomentował: „Słyszeli Twoją odpowiedź”. Na twierdzącą odpowiedź panny młodej tłumy zareagowały jeszcze głośniej, a goście ponownie wybuchnęli śmiechem. Pastor potwierdził, że małżeństwo zostało zawarte „przed Bogiem i jego zborem [protestancką wspólnotą wiernych], i całym miastem”, ponownie wywołując śmiech.
Para wymieniła się obrączkami wykonanymi z platyny, które przyniósł pastorowi Juan Zorreguieta, brat Máximy. Książę miał problem z wsunięciem ukochanej obrączki na palec, na co wszyscy zgromadzeni zareagowali śmiechem.
Jednym z najbardziej wzruszających momentów całego ślubu było oczywiście argentyńskie tango Adiós Nonino. Zostało wykonane na cześć nieobecnych na uroczystości rodziców panny młodej, Jorge Zorreguiety i Maríi del Carmen Cerruti Carricart, przez Carela Kraayenhofa. Co ciekawe, kompozytor, Argentyńczyk Ástor Piazzolla (ulubiony kompozytor ojca Máximy), skomponował utwór, chcąc oddać hołd swojemu zmarłemu ojcu, którego nazywano Nonino, tuż po jego śmierci w 1959. Tango, z uwagi na budzącą melancholię melodię oraz fakt, że zostało skomponowane z dala od Argentyny – Piazzolla o śmierci ojca dowiedział się akurat w czasie podróży po hiszpańskojęzycznej części USA – stało się symbolem argentyńskiej diaspory. Panna młoda nie kryła łez wzruszenia.
Później pastor de Vries wręczył nowożeńcom dwie Biblie – w języku hiszpańskim dla Alexa (na co jego bliscy zareagowali śmiechem) i w języku holenderskim dla Máximy. Po Ave Marii w wykonaniu Mirandy van Kralingen katolicki ksiądz (niestety nie wiem, jak się nazywał) udzielił parze błogosławieństwa.
Po błogosławieństwie pastora zabrzmiał niderlandzki hymn Wilhelmus van Nassouwe. Nowożeńcy ukłonili się szczęśliwej królowej Beatrix i, przy dźwiękach Hallelujah z oratorium Mesjasz Händla, wyszli z kościoła, stąpając po płatkach kwiatów rozrzuconych przez druhenki.
Po wyjściu z kościoła młoda para wsiadła do Złotej Karety (Gouden Koets), używanej co roku w czasie Prinsjesdag, i przejechała ulicami miasta, pozdrawiana przez licznie zgromadzonych wiwatujących na ich cześć Holendrów, do Pałacu Królewskiego w Amsterdamie, gdzie po chwili wyszli na balkon. Ku zachwyceniu zgromadzonych na Placu Dam tłumów, pocałowali się nie raz, a kilka razy. Confetti, salwy armatnie, okrzyki – świętowało całe Królestwo.
Poniżej najdłuższe nagranie, jakie udało mi się znaleźć - ale i tak nie jest kompletne.
Suknia ślubna i mundur
Panna młoda na swój wielki dzień wybrała suknię z jedwabiu mikado w kolorze kości słoniowej w stylu empire z rękawami 3/4 z domu mody Valentino. Lekko rozkloszowana spódnica miała po bokach haftowaną koronkę na całej długości i 5-metrowy tren. Welon wykonany z jedwabnego tiulu z wyhaftowanymi ręcznie motywami kwiatowymi to dzieło tego samego projektanta.
Na głowie Máximy połyskiwała natomiast Dutch Pearl Button Tiara, która, zamiast tradycyjnych pereł, zwieńczona została pięcioma gwiazdami należącymi do królowej Emmy, ostatniej przed Máximą królowej-małżonki w Niderlandach jako żony Willema III. Był to ukłon w stronę przyszłej roli nowej księżnej. Z biżuterii sięgnęła również po diamentowe kolczyki królowej Wilhelminy, żony Willema I, oraz diamentową bransoletkę.
Bukiet ślubny składał się z białych róż, konwalii, gardenii i groszku.
Książę Oranii miał natomiast na sobie pełny mundur kapitana Królewskiej Marynarki Wojennej, w której służył w latach 1985-1987. Do tego odznaczenia: wstęga i gwiazda Orderu Lwa Niderlandzkiego, gwiazda Orderu Złotego Lwa Dynastii Nassau, Krzyż Oficerski i Medal z okazji inauguracji królowej Beatrix w 1980.
Druhny, druhenki i paziowie
Druhnami panny młodej, które pomagały jej z pokaźnym trenem i welonem w trakcie uroczystości, zostały: Inés Zorreguieta – siostra panny młodej; Juliana Guillermo – córka księżniczki Christiny i tym samym kuzynka pana młodego; Valeria Delger – przyjaciółka Máximy z dzieciństwa; oraz Theresa von der Recke – kolejna kuzynka pana młodego ze strony ojca; córka barona Hansa von der Recke.
Pannie młodej towarzyszyły również dzieci przyjaciół jej i Willema-Alexandra: dwie druhenki – księżniczka Pauline Sayn-Wittgenstein-Hohenstein i hrabianka Leonie Waldburg-Zeil-Hohenems; oraz czterech paziów – Paulo Alting von Geusau, Johann-Casper von dem Bussche-Haddenhausen (syn kuzyna księcia Clausa), Alexandre Frilling i Floris ter Haar.
Zaproszeni goście
Do Beurs van Berlage na ślub cywilny zaproszono 600 gości, a na ślub kościelny około 1700 osób. Poza rodziną i przyjaciółmi młodej pary pojawili się również przedstawiciele zagranicznych rodzin królewskich, m.in.: król Carl Gustaf i królowa Silvia z dziećmi, Następczynią Tronu, księciem Carlem Philipem i księżniczką Madeleine; król Harald królowa Sonja, książę Haakon, księżna Mette-Marit i księżniczka Martha Louise z jeszcze wówczas narzeczonym, Ari’m Behnem (ich ślub odbył się dwa miesiące później); królowa Margrethe i książę Frederik, królowa Sofia z ówczesnym księciem Asturii Felipem oraz Infantką Cristiną i jej mężem; ówczesna para królewska Belgów Albert i Paola, ówczesny książę i księżna Brabancji Philippe i Mathilde (w podróży do Amsterdamu towarzyszyła im kilkumiesięczna wówczas księżniczka Elisabeth), księżniczka Astrid i arcyksiążę Lorenz oraz książę Laurent; książę Walii, hrabia i hrabina Wessex, Wielki Książę Henri i Wielka Księżna Maria Teresa wraz z rodzicami Wielkiego Księcia, Wielkim Księciem Jeanem i Wielką Księżną Josephine-Charlotte, oraz najstarszym synem, księciem Guillaume’m; książę Alois i księżna Sophie, jeszcze wówczas dziedziczny książę Monako Albert wraz z siostrą, księżniczką Caroline i jej mężem, księciem Ernstem Augustem; księżniczka Benedikte z mężem, księciem Richardem Sayn-Wittgenstein-Berleburg, i trójką dzieci; król Konstantinos i królowa Anne-Marie z księciem Pavlosem, księżną Marie-Chantal i księciem Nikolaosem; książę Kardam i księżna Miriam z Bułgarii, ówczesny Następca Tronu Japonii książę Naruhito, królowa Noor i książę Hassan bin Talal z Jordanii z żoną, księżną Sarvath i trójką młodszych dzieci; oraz książę Moulay Rachid z Maroka.
Przyjęcie weselne
Po uroczystościach goście zostali zaproszeni na przyjęcie weselne w Pałacu Królewskim w Amsterdamie. W jego trakcie swoje przemówienie wygłosiła królowa Beatrix, zastępując księcia Clausa, który z uwagi na nienajlepszy stan zdrowia opuścił przyjęcie weselne (książę zmagał się z wieloma problemami zdrowotnymi: depresją, rakiem prostaty i chorobą Parkinsona. Zmarł osiem miesięcy po ślubie najstarszego syna, 6 października 2002). Chwaliła nieobecnych rodziców swojej synowej za jej wychowanie i wartości, które jej przekazali, a Máximę za bycie silną i za to, że wniosła radość w życie jej syna. Następnie głos zabrał brat Máximy, Martin Zorreguieta, który rozbawił gości anegdotami z ich dzieciństwa. Jako ostatni przemówienie wygłosił pan młody, dziękując zebranym za przybycie, opowiadając, dlaczego zdecydowali się pobrać 2 lutego 2002 oraz o ważnej roli, jaką odegrał w jego życiu książę Claus.
Menu obejmowało m.in.: koktajl z langustynkami, tartaletki z turbotem podawane w sosie z białego wina, pieczone medaliony z dziczyzny w sosie tymiankowym oraz oczywiście tort weselny, który nowożeńcy wcześniej pokroili.
Nowożeńcy opuścili przyjęcie dosyć wcześnie, około godziny 17:30 i udali się w swoją podróż poślubną. Odwiedzili najpierw rodziców Máximy przebywających w Londynie, a później udali się do St. Moritz w Szwajcarii na narty. W trakcie miesiąca miodowego odwiedzili też Argentynę i Nową Zelandię.
Źródła:
Wspaniały, obszerny post, cudowna para. Dziękuję! Milka
OdpowiedzUsuńCzy dobrnęliśmy do końca? Hah, nawet się człowiek nie zorientował, jak już wszystko przeczytał. :D Genialny post, uwielbiam takie notki tematyczne we wspominkowym/rocznicowym stylu! Dziś tym bardziej, bo z okazji okrągłej rocznicy królewskiego ślubu!
OdpowiedzUsuńNajlepszy moment to bez wątpienia tango na ślubie. Coś pięknego. Kto nie widział filmiku, niech obejrzy. Połączenie pięknej muzyki i prawdziwych uczuć.
A najgorszy? Nigdy nie przypadł mi do gustu projekt sukni - szczególnie w obrębie biustu. Dziś na zdjęciach widzę, że także Maria Teresa z Luksemburga "błysnęła" na złoto i w wielkiej czapie.
Z perspektywy lat, patrząc na niektórych, ogarnia smutek. Szczególnie Norwegia: wtedy Marta i Ari jako narzeczeni, którzy tak jak Willem i Maxima brali ślub. A dziś już ani małżeństwa, ani Ariego nie ma...
Słowa księdza o ich małżeństwie na szczęście okazały się prorocze - doskonale do nich pasują.
OdpowiedzUsuńZawsze bardzo współczułam Maximie, że nie mogła mieć swoich rodziców na ślubie. Uważam, że to było zbyt okrutne i niepotrzebne. Jasne, jej ojciec miał udział w dyktaturze i nie powinien uczestniczyć w państwowych ceremoniach, takich jak koronacja, ale mógł choćby być w kościele dla swojej córki.
Suknia ślubna Maximy bardzo mi się podobała, jedna z moich ulubionych królewskich.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że na tym ślubie było tyle śmiesznych momentów. Chyba tylko fragmenty oglądałam.
Świetny post miło było sobie przypomnieć te piękne uroczystość 😊 ciekawe czy dwór wyda oficjalne zdjęcia z okazji rocznicy?
OdpowiedzUsuńNiestety nie wydał :( Po cichu liczyłam na zakulisowe zdjęcia sprzed dwudziestu lat, ale tak jak pięć lat temu dwór ograniczył się tylko do postu z gratulacjami
UsuńTeż bardzo liczyłam na nowe zdjęcia. Bardzo szkoda, że dwór nic nie opublikował.
UsuńOgromna szkoda :( Tym bardziej, że to jednak 20. rocznica. Teraz pozostaje już tylko 25. rocznica. Czy w ogóle kiedykolwiek w Holandii z okazji wcześniejszej rocznicy ślubu publikowano takie fotki?
UsuńNie, a przynajmniej nie kojarzę :(
UsuńWidać, że Maxima i Willem Alexander są dla siebie stworzeni. Życzę im kolejnych szczęśliwych rocznic w otoczeniu rodziny i zdrowiu. Osobiście zazdroszczę tak długiego stażu. Upływ lat służy im obojgu
OdpowiedzUsuńMam pytanie czy kiedyś był post o wybrankach książąt pochodzących z ludu? Chodzi mi o taki wspólny post zawierający wszystkie księżne lub obecne królowe i tym czym się zajmowały czy po prostu każdej został poświęcony osobny.
Tak, pojawił się dawno temu: https://blueblood-royals.blogspot.com/2015/01/zanim-zostay-ksieznymi.html
UsuńSą też artykuły prasowe:
https://blueblood-royals.blogspot.com/2014/11/bekitna-krew-coraz-bardziej-rozcienczona.html
https://blueblood-royals.blogspot.com/2014/11/kopciuszki-ktore-zapay-ksiecia.html
Pewnie, ze dotarliśmy do końca, post był bardzo ciekawy, więc nic w tym trudnego :) Bardzo lubię takie posty. Lubię też Maximę i Willema - Alexandra.
OdpowiedzUsuń