wtorek, 23 kwietnia 2019

Michiko - Cesarzowa w cieniu męża

Jedną z najważniejszych umiejętności, które powinna posiadać Cesarzowa, jest umiejętność usuwania się w cień, ustępując miejsca Cesarzowi. Michiko opanowała tę sztukę do perfekcji.

Embed from Getty Images



Mała Michiko z rodzicami i starszym bratem Iwao w 1935. Domena publiczna, via vintag.es

Prawie rok po narodzinach długo wyczekiwanego Następcy Tronu, 20 października 1934 w Szpitalu Uniwersyteckim w Tokio na świat przyszła dziewczynka, drugie z czworga dzieci Hidesaburō Shōdy, prezydenta i późniejszego honorowego przewodniczącego firmy Nisshin Flour Milling Company, obecnie jednej z wiodących japońskich firm w branży młynarskiej, i jego sześć lat młodszej żony, Fumiko Soejimy. Dziewczynka, którą nazwano Michiko, dołączyła do starszego brata Iwao. Po niej państwo Shōda powitali na świecie jeszcze jednego syna Osamu i córkę Emiko.

Domena publiczna, via Wikimedia Commons

Michiko wychowywała się w wykształconej i zamożnej rodzinie. Wśród jej krewnych znajdziemy kilku profesorów, w tym słynnego matematyka Kenjiro Shōdę, starszego brata Hidesaburō, i w latach 1954-1960 Prezydenta Uniwersytetu w Tokio. Co więcej, dwóch członków jej rodziny zdobyło Order za zasługi w dziedzinie kultury. Jej rodzice zadbali, by Michiko otrzymała staranne wykształcenie, przekazując jej zarówno tradycyjny, jak i ważny na Zachodzie system wartości. Zapewne dzięki rodzinnej firmie, założonej w 1900 przez dziadka Michiko, Teiichiro Shōdę, jej rodzice mogli sobie pozwolić, by posłać ją do prywatnej szkoły. Uczyła się języka angielskiego i grania na pianinie, zachęcano ją także do próbowania swoich sił w malarstwie, gotowaniu oraz kōdō - tradycyjnej japońskiej sztuce przypominającej nieco popularną w Azji ceremonię parzenia herbaty, w której uczestnicy przestrzegają ustalonych zasad dotyczących przygotowania i korzystania z kadzideł, obecnie mało popularnej. Ta ostatnia pozostaje w kręgu zainteresowań Michiko do dziś.

Domena publiczna, via vintag.es

Swoją naukę rozpoczęła w przedszkolu Yamato-shi, po czym w 1941 przekroczyła próg szkoły podstawowej Futaba Elementary School w Kōjimachi, jednej z dzielnic w okręgu Chiyoda w Tokio. Niestety, kilka lat później musiała przerwać naukę z powodu bombardowań Tokio w czasie II wojny światowej. Naukę kontynuowała w miastach Katase (obecnie część Fujisawy) w prefekturze Kanagawa, Tatebayashi, rodzinnym mieście rodziny Shōda w prefekturze Gunma, oraz Karuizawa w prefekturze Nagano, gdzie rodzina miała swój dom letniskowy. To ostatnie miasto stanowi miejsce, w którym splotły się jej losy z losami późniejszego Cesarza. Do Tokio wróciła już po zakończeniu wojny w 1946 i kontynuowała edukację w szkole, w której uczyła się przed wojną, kończąc ją w lutym 1947. Następnie rodzice posłali córkę do katolickiego prywatnego gimnazjum oraz liceum dla dziewcząt Sacred Heart School w okręgu Minato w Tokio. Trzeba przy tym wspomnieć, że rodzina Shōda, a przynajmniej kilkoro jej członków, wyznawała katolicyzm, co będzie istotne w późniejszym życiu 12-letniej wówczas Michiko.



vintag.es

Jeden z jej nauczycieli swoją podopieczną opisywał jako poważną, aktywną dziewczynę, trochę nerwową, ale świetną w sporcie. W latach szkolnych Michiko, podobnie jak większość swoich rówieśników, miała swoje przezwisko, dość popularne wówczas w Japonii - Mitchi. Wiele lat później w taki właśnie zdrobniały sposób będą ją nazywać dziennikarze.

vintag.es

vintag.es

Liceum ukończyła w 1953, po czym zdecydowała się kontynuować edukację na katolickim uniwersytecie University of Sacred Heart w Tokio, na którym studiowała literaturę. Wiadomo, że została wybrana przewodniczącą samorządu studenckiego. W swoich latach studenckich należała do studenckiego chóru, koła dramatów angielskich oraz klubu tenisowego. To pokazuje szeroki zakres jej zainteresowań, spośród których nietrudno wyłonić najważniejsze dla jej późniejszych losów. Na studiach odnosiła sukcesy jako tenisistka - wygrała turniej studencki - ale też jako studentka, zajmując 4. miejsce w rankingu najlepszych studentów. Swoją pracę licencjacką w 1957 poświęciła sadze "Forsyte" (The Forsyte Saga), trzech nowel napisanych przez angielskiego laureata Literackiej Nagrody Nobla z 1932 roku Johna Galsworthy'ego.



Po studiach, prawdopodobnie aby doszlifować swój angielski, Michiko wyjechała na kursy na Uniwersytet Harvarda oraz Uniwersytet w Oksfordzie. Już w tym czasie jej rodzice rozglądali się za odpowiednimi kandydatami do jej ręki i ponoć byli w tej kwestii wybredni. Nie ma się co dziwić, Michiko była starannie wykształcona, młoda, ładna, wysportowana, a do tego pochodziła z zamożnej i wpływowej rodziny. Część biografów Yukio Mishimy, japońskiego prozaika, eseisty, dramaturga i poety, uznawanego za jednego z najważniejszych japońskich pisarzy XX wieku i nominowanego do Literackiej Nagrody Nobla w 1968; twierdzi, że starał się on o rękę Michiko i w tym też celu został jej przedstawiony w latach 50. Mówi się, że był tylko jednym z kilku kandydatów, ostatecznie jednak, jak wiemy, wygrał ten, którego prawdopodobnie na tej liście nigdy nie było.



W sierpniu 1957 na korcie tenisowym w Karuizawa w prefekturze Nagano Michiko poznała ówczesnego Następcę Tronu, księcia Akihito. Do tej pory szczegóły organizacji tego spotkania pozostają owiane tajemnicą (możliwe, że w ogóle takie nie istnieją). Światowe media nazywają historię ich miłości "prawdziwą bajką" albo (znacznie częściej) "romansem na korcie tenisowym" i być może ich pierwsze spotkanie rzeczywiście miało miejsce przypadkiem. Są też tacy, którzy widzą tutaj rękę Agencji Dworu Imperialnego, która dostrzegła w Michiko idealną kandydatkę na małżonkę dla przyszłego Cesarza.

Embed from Getty Images

Niemniej Michiko wcale nie była za taką uważana - nie tylko za "idealną" do tej roli, ale nawet w ogóle za "kandydatkę". Mimo że pochodziła z zamożnej i wpływowej rodziny, wciąż była tylko prostą dziewczyną "z ludu", a do tego, co gorsza katoliczką - a przynajmniej tak ją postrzegano. Wiemy też już, że pomysł tego małżeństwa nie przypadł do gustu matce Akihito, Cesarzowej Nagako, która już po ślubie pary nawet publicznie manifestowała swoją niechęć do synowej, o czym więcej przeczytacie w tej trzyczęściowej serii: Część 1Część 2 i Część 3.





Sama Michiko, a także jej rodzice, początkowo nie chcieli zgodzić się na ten ślub. Ponoć zakochany po uszy Akihito proponował jej małżeństwo kilkukrotnie zanim wreszcie przyjęła oświadczyny. Romantyk powiedziałby, że ostatecznie zwyciężyła miłość, realista pewnie zwróciłby uwagę na poparcie tysięcy zwykłych Japończyków dla tego związku. Jak opowiadał później Akihito: "Rozmawialiśmy przez telefon wiele razy zanim Cesarzowa w końcu się zgodziła, nie powiedziałbym, że było to coś tak prostego, jak propozycja jednoliniowa. Podczas wielu naszych rozmów telefonicznych mówiłem jej, że żeby wykonywać swoje obowiązki jako Następca Tronu, naprawdę potrzebowałem kogoś, kto mógłby zrozumieć sens i znaczenie tych obowiązków i wspierać mnie. Byłem naprawdę szczęśliwy, kiedy przyjęła moją propozycję."

Embed from Getty Images




Ślub Akihito i Michiko odbył się 10 kwietnia 1959 i mimo że sama ceremonia odbyła się za zamkniętymi drzwiami, była głównym wydarzeniem transmitowanym w telewizji, a sam przejazd ulicami Tokio w powozie zaprzężonym w sześć białych koni oglądało 15 milionów Japończyków, stanowiąc tym samym rekord w ówczesnej historii japońskiej telewizji. Jak oszacowano, przed królewskim ślubem telewizor miało w domu około milion mieszkańców Japonii, kilka miesięcy po nim liczba ta wzrosła do 3 milionów. Wielu z nich zakupiło ten stosunkowo nowy produkt specjalnie na tę uroczystość.



Domena publiczna, via Wikimedia Commons

Nie wszystko jednak tamtego dnia było takie piękne. W czasie przejazdu ulicami miasta doszło do incydentu, który nowożeńców, a zwłaszcza nieobeznaną jeszcze z dworem cesarskim i zapewne przytłoczoną wiwatującym tłumem Michiko, musiał wytrącić z równowagi. Pewien 19-letni antyrojalista umknął pilnującym porządku policjantom, podbiegł do powozu z młodą parą i rzucił w księcia Akihito kamieniem. Zanim udało się go schwytać, próbował jeszcze wypchnąć Michiko z powozu.

Embed from Getty Images


Po ślubie młoda para zamieszkała w Pałacu Tōgū, oficjalnej rezydencji japońskiego Następcy Tronu (w ciągu kilku najbliższych lat zamieszkają w nim ponownie, już jako emerytowana Para Cesarska). 23 lutego 1960 w szpitalu na terenie Pałacu Imperialnego w Tokio na świat przyszedł ich pierwszy syn, Naruhito, którego zdrobniale nazywali "Naru-chan". Jako że, jak w rozmowie z zaufaną na dworze osobą miała powiedzieć Michiko, "obowiązki Następcy Tronu są najważniejszym priorytetem w każdej chwili, prywatne sprawy są na drugim miejscu", już kilka miesięcy po jego narodzinach książęca para udała się w podróż do USA, która miała upamiętnić 100-lecie japońsko-amerykańskiej współpracy.

Embed from Getty Images

Jednak początki nowej księżnej były trudne. Stresujące okazały się nie tylko pierwsze oficjalne obowiązki i zapoznawanie z dworem cesarskim, który słusznie jest często nazywany „złotą klatką” (o czym więcej klik), ale przede wszystkim niełatwe relacje z teściową, Cesarzową Nagako. Powszechnie twierdzi się, że ten konflikt przyczynił się do pierwszego z kilku załamań nerwowych Michiko oraz poronienia drugiej ciąży w marcu 1963.

Embed from Getty Images


Księżna szybko jednak doszła do siebie, dzięki wsparciu troskliwego męża oraz teścia, Cesarza Hirohito. Jakkolwiek nie wiemy dokładnie, jakie relacje łączyły Michiko z tym ostatnim, wydaje się, że były cieplejsze i bardziej przyjacielskie niż z jego małżonką. 30 listopada 1965 do małego Naruhito dołączył drugi chłopiec, Fumihito, a 18 kwietnia 1969 księżniczka Sayako.

Embed from Getty Images

Wychowanie dzieci stanowiło kolejny punkt na długiej liście odstępstw od protokołu i tradycji pary książęcej, która postanowiła sama zająć się wychowaniem swoich pociech, zamiast oddawać je pod opiekę guwernantek i prywatnych nauczycieli. Sami je kąpali, zabierali na spacery, księżna przygotowywała dla nich drugie śniadanie do szkoły, a nawet, o zgrozo, sama je karmiła! (Tym samym Michiko została później pierwszą Cesarzową, która karmiła swoje dzieci piersią.) Słowem, zachowywali się jak każdy przeciętny rodzic, dostarczając tym samym swoim zagorzałym przeciwnikom kolejnych powodów do plotek i pomówień. Krytykowano głównie Michiko, jako że to właśnie ją uważano inicjatorkę tych zmian, sama przecież dorastała w takiej nie-królewskiej rodzinie. Potępiano tak naprawdę każde jej działanie, od noszenia rękawiczek, przez europejskie stroje, aż po rzekome opowiadanie córce Sayako biblijnych historii, a nawet publiczne noszenie jej na rękach. Jej krytykami okazali się przede wszystkim zawzięci konserwatyści, którzy twierdzili, że Cesarz i jego rodzina powinni pozostać odlegli i niedostępni dla zwykłych śmiertelników.





Embed from Getty Images


Niemniej, w pierwszych latach małżeństwa, co powszechne wśród nowych, młodych księżnych, "Mitchi", czy tego chciała, czy nie, wcale nie stała w cieniu męża, tak jak nakazywał cesarski protokół. Zapewne jedyny raz w ich 60-letnim pożyciu małżeńskim była od niego bardziej popularna. Pisano nawet o "Mitchi boom", który rozprzestrzenił się w Japonii tak szybko, jak wieść o zaręczynach obecnej Pary Cesarskiej. Jej podobizny znalazły się w setkach kobiecych czasopism, a zamieszczone w nich artykuły relacjonowały niemal każdy aspekt jej życia. Głównym powodem popularności był jej nowoczesny styl, tchnący w japońską modę powiew świeżości i kontrastujący z preferującą tradycyjne kimona Cesarzową Nagako.

Embed from Getty Images

Nie zważając na swoją popularność ani wzbudzane kontrowersje, Michiko sumiennie wypełniała swoje obowiązki u boku męża. Często razem podróżowali, odwiedzając każdą z 47 japońskich prefektur i spotykając się ze zwykłymi ludźmi, dość swobodnie jak na owe czasy i jak na japoński dwór podchodząc do protokołu. Na bardziej formalnym poziomie składali wizyty zagraniczne - w ciągu 30 lat jako koronna para książęca odwiedzili w sumie 37 krajów.

Embed from Getty Images

7 stycznia 1989 w wieku 88 lat zmarł Cesarz Hirohito, otrzymując pośmiertnie imię Shōwa. Książę Akihito został 125. Cesarzem, a Michiko – Cesarzową małżonką. Ceremonia intronizacji z udziałem przedstawicieli rodzin królewskich i książęcych z całego świata odbyła się w listopadzie 1990.

Embed from Getty Images

Nowa rola oznaczała nowe obowiązki, zarówno w kraju, jak i za granicą. Tam, gdzie pojawiał się Cesarz Akihito, zawsze, trzy kroki za nim jak nakazuje protokół, podążała Michiko. Razem przyjmowali oficjalnych gości przybywających do Japonii z wizytą państwową, odwiedzali instytucje i organizacje charytatywne, społeczne i kulturalne. W Dzień Dziecka udawali się z wizytą do placówek dla dzieci, a obchodzony w Japonii 16 września 'Respect for the Aged Day' tradycyjnie spędzali z osobami starszymi. Ponadto brali udział w wielu corocznych festiwalach, obchodach ważnych rocznic, ceremoniach religijnych w shintoistycznych świątyniach i mauzoleach rodziny cesarskiej, oraz innych uroczystościach wymagających ich obecności.

Embed from Getty Images

Nie znaczy to, że byli nierozłączni, w ich kalendarzu należało uwzględnić także część samodzielnych zobowiązań. Po śmierci Cesarzowej Nagako, Michiko przejęła jej rolę Honorowej Przewodniczącej Japońskiego Czerwonego Krzyża. Jako Cesarzowa stała się też odpowiedzialna za 'Momijiyama Imperial Cocoonery', hodowlę jedwabników na terenie Pałacu Imperialnego, prastarego zwyczaju kontynuowanego przez małżonki Cesarzy. Co roku zbierała jedwab, z których wykonywane są nici tradycyjnie wykorzystywane do naprawy kimon. Od 1994 część zbiorów najstarszej wciąż hodowanej w Japonii odmiany jedwabnika koishimaru Cesarzowa przeznaczała dla dawnego japońskiego skarbca, Shōsō-in w buddyjskiej świątyni Tōdai-ji w mieście Nara, aby można je było wykorzystać w celu odnowienia przechowywanych w skarbcu ponad 10 000 cennych przedmiotów, z których najstarsze pochodzą z VIII wieku.

Embed from Getty Images



Początkowe lata panowania męża przysporzyły jednak Michiko kolejnych zmartwień. Wkrótce jej krytyka, już jako Cesarzowej, znów przybrała na sile i znów dotyczyła jej pochodzenia. W 1993 podczas jednej z konferencji prasowych dziennikarze wprost zapytali Michiko, czy uważa, że to właściwe, by absolwent katolickiej uczelni poślubił osobę uważaną za symbol religii shintoistycznej. I choć nie padło jej imię, dla wszystkich było jasne, że chodzi właśnie o nią. Pytanie musiało dotknąć ją do głębi, a jedyne, co mogła zrobić, to odmówić odpowiedzi.

Embed from Getty Images

Jednak to pytanie stanowiło jedynie wierzchołek góry lodowej, na którą Michiko natknęła się w czasie tamtej podróży jako Cesarzowa. Zadano je w samym środku prasowej burzy określanej jako 'Michiko-bashing', serii krytycznych artykułów na temat nowej Cesarzowej, które pojawiały się w japońskich tabloidach. Oskarżano w nich Michiko o „dominację, ekstrawagancję i bezmyślność”, „pobłażanie sobie” czy „histerię”. Plotkowano, że w czasie prywatnej rozmowy z mężem stała do niego tyłem, w środku nocy kazała ugotować dla siebie makaron i żądała, by z cesarskiego ogrodu wycięto ulubione drzewa Cesarza. Uważa się, że to wszystko doprowadziło Michiko do kolejnego załamania nerwowego w październiku 1993, kiedy to na kilka miesięcy straciła głos. Przeszła badania, ale lekarze bezradnie rozłożyli ręce, nie potrafiąc wskazać żadnych medycznych przyczyn tego zaburzenia. Jak w oficjalnym oświadczeniu podała więc Agencja Dworu Imperialnego, powodem był „głęboki smutek” wywołany krytycznymi artykułami.

Embed from Getty Images

Po odzyskaniu głosu podczas kolejnej konferencji prasowej Cesarzowa mówiła: „Strach i smutek, że straciłam mowę stawały się każdego dnia coraz większe i większe... Moje serce, zmęczone i smutne w czasie, kiedy byłam chora, stało się twarde i kruche, za co teraz się obwiniam.” W 2007 stres był prawdopodobnie przyczyną kolejnych kłopotów ze zdrowiem. Zalecono jej kilkudniowy odpoczynek. Dwa miesiące później w czasie konferencji przed podróżą do Wielkiej Brytanii razem z Cesarzem Akihito opowiadała:
Po ślubie każdego dnia doświadczałam trudności w moim nowym życiu, w obliczu wielu wymagań i oczekiwań. Nigdy nie wyrażałam tego w kategoriach 'presji'. Czułam się po prostu smutna i żałowałam, że nie spełniam  oczekiwań i żądań ludzi... Czuję to samo nawet teraz. Przez większość czasu trudno mi być pewną siebie w moich decyzjach. To było wielkie wyzwanie, by przejść przez każdy dzień z moim smutkiem i niepokojem.

Embed from Getty Images

W czasie jednej z takich konferencji przyznała ponadto, że marzy o pelerynie-niewidce. która pozwoliłaby jej uciec z cesarskiego pałacu na ulice Tokio i bez wzbudzania zainteresowania oglądać witryny księgarń, jak wtedy, gdy nie była jeszcze mężatką.

Tu akurat ówczesny książę Akihito w jednej z księgarń w Karuizawa, 1960 -
Tsuchiya Shashinten / Asahi Shimbun / asahi.com

To marzenie dobrze oddaje jedną z jej pasji, jaką jest czytanie książek. Sama także jedną napisała. "Hajimete no Yamanobori" (w tłumaczeniu na język angielski My First Mountain) to książka dla dzieci wydana w 1991 i przetłumaczona na kilka języków, niestety na język polski nie. Cesarzowa Michiko uwielbia także poezję, w tym dzieła japońskiego poety Michio Mado, laureata Nagrody im. Hansa Christiana Andersena z 1994 roku. Sama przetłumaczyła kilka jego wierszy na język angielski, które ukazały się w trzech seriach: Dobutsu-tachi (The Animals), Fushigina Poketto (The Magic Pocket) i  Niji (Rainbow). Znając jej zamiłowanie do poezji, nie jest dla nas zaskoczeniem, że lubi układać tradycyjne poematy waka recytowane w czasie noworocznych ceremonii. W 1987 zbiór tych poematów ułożonych przez jeszcze wówczas parę książęcą został opublikowany, ponownie ukazał się w 1991 pod tytułem Tomoshibi: Light. Wreszcie, zbiór 367 poematów Michiko wydano w 1997  pod nazwą Seoto. Spośród nich 53 zostało dodatkowo przełożone na język francuski i wydane we Francji przez wydawnictwo Signatura w 2006.

Embed from Getty Images

Michiko jest także wielką miłośniczką irlandzkiej kultury i języka irlandzkiego, którym ponoć dość dobrze włada. Uwielbia Dzieci Lira (albo Tragedię dzieci Lira, ang. Children of Lir), jedną z najbardziej znanych opowieści z irlandzkiej mitologii. Kto wie, być może opowiadała ją swoim dzieciom i stąd wzięły się plotki o indoktrynowaniu księżniczki Sayako historiami z Biblii. Poza tym, jednym z jej ulubionych irlandzkich wierszy ma być ten autorstwa Josepha Plunketta, I See His Blood Upon The Rose.



W kręgu jej zainteresowań pozostaje haftowanie, ceremonia picia herbaty, muzyka gagaku, czyli tradycyjna japońska muzyka dworska, ale też bardziej „oczywiste” pasje, jak gra w tenisa i na fortepianie. Co ciekawe, mówi się, że rodzina cesarska stworzyła swój własny mały „zespół” muzyczny i jeszcze zanim Akihito i Michiko zostali Parą Cesarską, często w ten sposób spędzali rodzinny czas. Akihito grał na wiolonczeli, Michiko na fortepianie, a Naruhito na skrzypcach.





W przeciwieństwie do tego, co twierdzili konserwatywni przeciwnicy Michiko, rodzina imperialna od czasów Cesarza Shōwa niewiele straciła ze swojej aury tajemniczości. Sama Michiko, może trochę mniej niż jej małżonek, ale także wymyka się próbom określenia jej charakteru. Z pomocą nieoczekiwanie przychodzi Nam sam Akihito, który w czasie konferencji prasowej z okazji ich 50. rocznicy ślubu w 2009 mówił: "Cesarzowa jest poważną osobą, ale potrafi być też zabawna i ma w sobie dużo zabawy. Wydaje mi się, że w naszym domu zawsze był śmiech." Cesarzowa Michiko bywa też opisywana jako miła, pełna wdzięku kobieta "z bezpośrednim spojrzeniem, uprzejmością i wyrafinowanym stylem", a oprócz tego pragmatyczna i realistyczna.

fukapon, CC BY 2.0, via Wikimedia Commons

Tym, na co warto zwrócić uwagę przy opisie Cesarzowej Michiko, jest także jej wrażliwość, którą widać zwłaszcza w bliższych kontaktach ze zwykłymi ludźmi, których Para Cesarka w ciągu kilkudziesięciu lat spotkała setki tysięcy. Mimo że cecha ta pozwala jej być autentyczną w relacjach z przeciętnymi Japończykami, na Dworze Imperialnym nie wydaje się szczególnie przydatna, co widzieliśmy, śledząc teraz jej losy. Sama Michiko również jest tego świadoma, wielokrotnie podkreślała, że "życie jako księżna koronna, a później Cesarzowa, w żadnym razie nie było dla mnie łatwe".



By zwięźle podsumować całą historię Cesarzowej, wystarczy sięgnąć do słów wypowiedzianych przez Cesarza podczas jego ostatniej konferencji prasowej 23 grudnia 2018: "Cesarzowa zawsze była u mego boku, rozumiała moje myśli i wspierała mnie w mojej pozycji i oficjalnych obowiązkach, które wypełniałem jako Cesarz."





Sama Michiko tak podsumowała swoje życie w czasie konferencji prasowej dziesięć lat temu z okazji 50. rocznicy ślubu:
Pięćdziesiąt lat temu, kiedy opuściłam zwyczajną rodzinę, by dołączyć do nowego środowiska rodziny cesarskiej, moje serce przepełniała niepewność i niepokój. Dla mnie bycie dzisiaj u boku Jego Cesarskiej Mości, witanie naszej złotej rocznicy ślubu naprawdę wydaje się snem.

Pozostaje nam jedynie życzyć, by nigdy się z tego snu nie wybudziła.


Źródło: factsanddetails.com, wikipedia.org, japantimes.co.jp, nippon.comreuters.comasahi.commainichi.jp

6 komentarzy:

  1. Z innej beczki... czy każde japońskie imię żeńskie kończy się na "o" ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się nad tym ostatnio zastanawiałam i rzeczywiście patrząc na imiona z japońskiej rodziny imperialnej, przynajmniej tej współczesnej, żeńskie imiona zazwyczaj kończą się na "-ko", ale sprawdziłam i okazało się, że wcale nie muszą. Są takie imiona jak np. Mayumi, Yui, Aya czy Mina.

      Usuń
  2. Urocza z nich para i aż trudno uwierzyć,że przez tyle musieli przejść. Michiko wydaje mi się taka krucha,wrażliwa,ciepła, ale jednocześnie na tyle silna, aby przez lata trwać u boku cesarza.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaje mi się, że obydwoje bardzo rozważnie i z pełną odpowiedzialnością podeszli do tematu swojego małżeństwa. Przez te wszystkie lata byli i są nadal dla siebie oparciem.
    W ich wzajemnych relacjach zawsze widoczny jest ogromny szacunek jakim się darzą.

    pozdrawiam
    Małgosia

    OdpowiedzUsuń
  4. Gabrielo, świetny artykuł, bardzo wciągający i te wszystkie zdjęcia.
    Patrząc na zdjęcia (już jako Cesarzowej) Michiko wydaje się być otwarta na nowych ludzi, serdeczna.

    OdpowiedzUsuń

Publikując komentarz zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych, takich jak nazwa użytkownika czy adres e-mail, zgodnie z rozporządzeniem art. 6 ust. 1 lit. a RODO. Dane te są przetwarzane w celu opublikowania komentarza na blogu oraz do celów statystycznych.