piątek, 2 listopada 2018

Z królewskiego dziennika - król, który zmarł przez małpę


archaeology.wiki


Ledwo rodzina królewska i Grecy zdołali przejść do porządku dziennego nad niemal skandalicznym ślubem króla Aléxandrosa i Aspasii Manos (klik), a już zdarzyła się kolejna tragedia, swoją drogą dość ciekawa. 2 października 1920 król Aléxandros udał się na sobotni spacer ze swoim psem, owczarkiem niemieckim wabiącym się Fritz, kiedy nagle jego pupila zaatakowała małpa dozorcy winnicy. Aléxandros próbował rozdzielić zwierzęta, a wtedy małpa ugryzła go w nogę i tors. Rany zostały natychmiast oczyszczone, ale nie zdezynfekowane.

Na przejażdżce z Fritzem - The Royal Chronicles / royalchronicles.gr

Król początkowo nie uważał incydentu za poważny, więc nie kazał nawet wydawać oficjalnego oświadczenia, ale jeszcze tego samego wieczoru dostał wysokiej gorączki. Okazało się, że do rany wdało się zakażenie. Stan króla był na tyle poważny, że lekarze rozważali amputację nogi, nikt jednak nie chciał się jej podjąć i wziąć na siebie odpowiedzialności. Tymczasem król walczył o życie przez następne trzy tygodnie. 19 października, majacząc, wzywał matkę, królową Zofię, by do niego przyjechała. Ta, zrozpaczona, prosiła grecki rząd, na którego czele stał Wenizelos, znany już z konfliktu z królem Konstantinosem, o zgodę na powrót, by czuwać przy łożu umierającego syna. Bezlitośni ministrowie takiej nie udzielili.

althistory.wikia.com

Załamana Zofia poprosiła więc teściową, by pojechała w jej imieniu, wierząc, że grecki rząd królowej Oldze wjazdu do Grecji nie uniemożliwi. "Błagała mnie, bym pojechała!" - pisała Olga o wstrząsającym incydencie, i rzecz jasna pospieszyła do Grecji: "Ponieważ uważam to za mój obowiązek, jako że chodzi tu o pocieszenie dla rodziców". Był to wyścig z czasem. Maria Fiodorowna pisała w swoim pamiętniku: "Powiadają, że nasza droga Olga wyjechała do Aten, aby zająć się swym biednym wnukiem Aleksandrem, oby nie było już za późno. Dochodzące wiadomości są bardzo niedobre". Jednakże królowa Olga nie zdążyła na czas, ponieważ po drodze napotkała na Adriatyku trudne warunki atmosferyczne. Niestety - zdruzgotany bólem i cierpiący na delirium król Aleksander zmarł 25 października 1920 roku, na mniej więcej dwanaście godzin przed przyjazdem babki. Miał zaledwie dwadzieścia siedem lat.
Fragment książki J.P. Gelardi "Niezwykłe kobiety Romanowów. Od świetności do rewolucji"

Królowa Zofia - historyofroyalwomen.com

Przy łożu umierającego monarchy cały czas czuwała Aspasia. Jak relacjonował wówczas New York Times, król Aléxandros początkowo nie zdawał sobie sprawy, jak wielkie niebezpieczeństwo mu zagraża. Tuż przed śmiercią w przebłyskach świadomości starał się jeszcze objąć opiekującą się nim żonę, ale zmarł zanim mu się to udało.

wikipedia.org

Kiedy Olga dotarła wreszcie do Tatoi, "doszło do wzruszającej sceny powitania pomiędzy wiekową królową matką a jej morganatyczną wnuczką, po czym obydwie kobiety na pół godziny pozostały razem same w izbie zmarłego".
Fragment książki J.P. Gelardi "Niezwykłe kobiety Romanowów. Od świetności do rewolucji"


Pogrzeb odbył się 29 października w Atenach. Wygnanej rodzinie królewskiej ponownie nie pozwolono na powrót do kraju, dlatego też, poza przedstawicielami korpusu dyplomatycznego czy zagranicznych gości, na uroczystości pojawiła się jedynie królowa Olga. Zmarłego władcę pochowano na rodzinnym cmentarzu w Tatoi, a na jego nagrobku wyryto inskrypcję "Alexander, syn Króla Hellenów, Książę Danii. Rządził na miejscu swego ojca od 14 czerwca 1917 do 25 października 1920", podczas gdy na nagrobkach innych królów widnieje napis "Król Hellenów, Książę Danii".

wikipedia.org


Źródło: Julia P. Gelardi "Niezwykłe kobiety Romanowów. Od świetności do rewolucji", wikipedia.org

4 komentarze:

  1. Największe tragedie są te zupełnie przypadkowe. Najgorsze było to,że rodzina nie mogła towarzyszyć królowi w jego ostatnich chwilach ani godnie go pożegnać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiedziałam, że siostrzeńca cesarza spotkało takie coś.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niespodziewana tragedia, kto by pomyslał.
    ania_lroyal

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa historia, nie znałam jej.

    OdpowiedzUsuń

Publikując komentarz zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych, takich jak nazwa użytkownika czy adres e-mail, zgodnie z rozporządzeniem art. 6 ust. 1 lit. a RODO. Dane te są przetwarzane w celu opublikowania komentarza na blogu oraz do celów statystycznych.