sobota, 10 września 2022

Ślub księżniczki Marii Laury i Williama Isvy'ego - rodzinna uroczystość w Brukseli

 Dzisiaj, poza proklamacją nowego króla w Wielkiej Brytanii, w Brukseli ma miejsce królewski ślub. Za mąż za Williama Isvy'ego wyszła księżniczka Maria Laura, siostrzenica obecnego króla Belgów.

Embed from Getty Images



Rano, o godzinie 11 odbył się ślub cywilny w Ratuszu w Brukseli. Panna młoda przybyła na miejsce w towarzystwie ojca, arcyksięcia Lorenza. Pod Ratuszem czekał już na nią William oraz burmistrz.

Embed from Getty Images


Pierwszą tego dnia kreacją księżniczki była sukienka w stylu vintage od Prady. Laura wybrała też perłowe kolczyki, które wcześniej na swoim ślubie z księciem Amedeo nosiła jej szwagierka Lili.

Embed from Getty Images

Ceremonia miała charakter prywatny z udziałem około 35 gości i potrwała pół godziny. Poprowadzono ją w językach: francuskim, holenderskim, niemieckim i angielskim. Poza rodzicami i rodzeństwem młodej pary obecni byli: król Albert i królowa Paola, król Philippe i królowa Mathilde oraz książę Laurent i księżna Claire z dziećmi, a także księżniczka Delphine.

Świadkami księżniczki zostały jej młodsze siostry, księżniczki Luisa i Laetitia, natomiast świadkami Williama jego brat i siostra. W organizację i przebieg zarówno ślubu cywilnego, jak i kościelnego zaangażowano całą rodzinę, dzięki czemu uroczystości nabrały rodzinnego charakteru. Ojciec Laury, arcyksiążę Lorenz, poprowadził ją do ołtarza Katedry, matka, księżniczka Astrid, pomagała zorganizować ceremonie, siostry i szwagierka pełniły rolę świadków i druhen, a bratanica i bratanek znaleźli się w orszaku. Nawet młodszy brat księżniczki, książę Joachim, dostał ważną rolę - razem z bratem pana młodego witali przybywających gości.

Począwszy od rodziców księżniczki, księżniczki Astrid i arcyksięcia Lorenza, którzy pobrali się w Ratuszu 22 września 1984, wszystkie śluby cywilne w belgijskiej rodzinie królewskiej odbywały się właśnie w tym miejscu.

Embed from Getty Images


O godzinie 14:30 w Katedrze św. Michała i św. Guduli w Brukseli rozpoczął się ślub w obrządku katolickim z elementami religii żydowskiej na cześć żydowskich korzeni pana młodego. Panna młoda, którą do ołtarza poprowadził ojciec, weszła do Katedry w towarzystwie małych druhenek i paziów, którymi zostali: jej bratanica, Anna-Astrid, i bratanek Maximilian, a także dzieci przyjaciół pary, Maria-Thereza Droste zu Vischering von Nesselrode, Alvaro de Orleans-Borbon oraz Aurora i Eulalia Peters. Nie obyło się bez wpadek - przy wchodzeniu do Katedry 3-letni Maximilian zgubił swojego buta :) Na szczęście arcyksiążę Lorenz szybko mu go podał.

Embed from Getty Images


Księżniczka Laura na uroczystość kościelną wybrała jedwabną, dopasowaną do sylwetki suknię Vivienne Westwood z długim na 4 metry trenem w kolorze kości słoniowej. Gorset i dekolt były inspirowane XVIII-wiecznymi kreacjami, natomiast udrapowanie przypomina starożytne greckie posągi. Z trenem pomogły pannie młodej jej druhny: młodsza siostra, księżniczka Luisa, szwagierka, arcyksiężna Elisabetta, kuzynka, księżna Olympia Napoleon-Bonaparte (która pojawiła się w widocznej ciąży) oraz księżniczka Marie-Astrid z Liechtensteinu. Zadanie było o tyle utrudnione, że wiał silny wiatr i panie miały kłopot z utrzymaniem w jednym miejscu zarówno trenu, jak i welonu.

Embed from Getty Images


Wygląd panny młodej uzupełniał koronkowy welon - rodzinna pamiątka królowej Paoli, który do tej pory nosiły wszystkie panny młode w belgijskiej rodzinie królewskiej - oraz Savoy Aosta Tiara, którą Laura wybrała jako hołd oddany zmarłej wcześniej w tym roku babci ze strony ojca, arcyksiężnej Marghericie.

Embed from Getty Images

Uroczystość, którą poprowadził Arcybiskup diecezji mechelońsko-brukselskiej Jozef De Kesel, rozpoczęła się pieśnią Amazing Grace, po której odmówiono modlitwę za zmarłą dwa dni wcześniej królową Elizabeth. Młoda para chciała w ten sposób oddać hołd zmarłej monarchini.

Embed from Getty Images

Sama ceremonia nie była transmitowana, ale dziennikarzom pozwolono wykonać kilka zdjęć w środku Katedry, które później udostępniono. Ślub w obrządku katolickim potrwał około 75 minut i obejmował  również błogosławieństwo żydowskie jako że William Isvy jest Żydem i zdecydował się nim pozostać po ślubie. Tym samym jest to pierwszy przypadek w historii, by wyznawca judaizmu poślubił członka rodziny królewskiej i nie zdecydował się na konwersję.

Embed from Getty Images

Około godziny 15:00 Laura i William zostali ogłoszeni mężem i żoną. Na swoich świadków wybrali: szwagierkę księżniczki, arcyksiężną Lili, kuzynkę, księżną Olympię, księżniczkę Marie-Astrid i księcia Josefa Emanuela z Liechtensteinu, a także Ferdinanda Bruneta.

Podobnie jak Ratusz, Katedra św. Michała i św. Guduli w Brukseli była miejscem wielu ślubów belgijskiej rodziny królewskiej, w tym obecnej oraz dwóch poprzednich par królewskich. Po raz ostatni odbył się w niej ślub księcia Laurenta i Claire Coombs w 2003.

Embed from Getty Images


Na ślub kościelny zaproszono ponad 500 osób, w tym belgijską rodzinę królewską, która stawiła się w komplecie. Obecna była także księżniczka Delphine z partnerem i dziećmi, księżniczką Joséphine i księciem Oscarem, dla których był to debiut na publicznym wydarzeniu z resztą rodziny królewskiej. Natomiast z zagranicznych rodzin królewskich pojawili się: książę Felix i księżna Claire, książę Louis, książę Guillaume i księżna Sibilla z Luksemburga, księżniczka Margaretha z Luksemburga i książę Nikolaus z Liechtensteinu, księżniczka Maria Anunciata z mężem, Emanuelem Musini oraz książę Jean-Christophe Bonaparte.


Embed from Getty Images

Embed from Getty Images

Embed from Getty Images

Embed from Getty Images

Niestety pogoda w Brukseli nie dopisała i po zakończeniu uroczystości nowożeńcy i ich goście wyszli z Katedry prosto w deszcz. Tym samym powtórzyła się sytuacja sprzed niemal 40 lat, kiedy na ślubie rodziców panny młodej również zaczęło padać. Jednak jak mówiła księżniczka Astrid na konferencji prasowej, przytaczając francuskie powiedzenie: "mokra panna młoda to szczęśliwa panna młoda".

Embed from Getty Images


Po bardzo krótkiej sesji zdjęciowej i oczywiście pocałunku nowożeńcy wsiedli do granatowego Porsche 356 (z uwagi na deszcz musieli jednak zasunąć dach), który wybrał sam pan młody, i odjechali na swoje przyjęcie weselne. Mimo tak wielu podanych informacji na temat uroczystości, lokalizację i szczegóły przyjęcia rodzina zdecydowała zachować w tajemnicy. Wiadomo jedynie, że księżniczka miała na sobie swoją suknię ślubną, ale już bez trenu.

Embed from Getty Images

Embed from Getty Images


Choć para obecnie mieszka w Londynie, było dla niej ważne, by ślub odbył się właśnie w Brukseli, gdzie księżniczka przyszła na świat i dorastała. "To doskonała okazja dla Laury, by pokazać Brukselę i nasz piękny kraj swoim teściom", mówił rzecznik prasowy rodziny na konferencji prasowej.

Embed from Getty Images

Embed from Getty Images


Księżniczka Maria Laura przyszła na świat 26 sierpnia 1988 w Brukseli jako drugie dziecko i najstarsza z trzech córek księżniczki Astrid (siostry obecnego króla Belgów) i arcyksięcia Lorenza. Obecnie jest analityczką klimatyczną w Children’s Investment Fund Foundation. Jej wybranek, William Isvy, urodził się 9 marca 1991 w Paryżu jako syn Philippe'a Isvy'ego i Lisy Wilson, ale większość życia spędził w Anglii. Jego ojciec ma korzenie francusko-marokańskie, natomiast matka jest Angielką. Pracuje jako bankier inwestycyjny.



Zaręczyny pary ogłoszono 27 grudnia 2021. William podarował ukochanej pierścionek z szafirem, który został zaprojektowany w Dźajpurze, w najstarszej rodzinnej firmie jubilerskiej w Indiach.


7 komentarzy:

  1. Niewiarygodne, ile w tym dniu się wydarzyło.
    Szkoda, że w pełni nie możemy się cieszyć tym największym królewskim ślubem tego roku.
    Suknia Laury jest spektakularna. Z gości najlepiej wyglądała księżniczka Elżbieta.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy tylko mi rzuciły się w oczy buty panny młodej kompletnie niedopasowane do sukni ślubnej (takie cieżkie i nijakie)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też je zauważyłam, niestety psują cały efekt :/

      Usuń
    2. Ja też zauważyłam buty, przepraszam, że to napiszę - są okropne. Nie pasują...

      Usuń
  3. Ja nie widzę w sukni ślubnej inspiracji XVIII wiekiem. W ogóle to Maria Laura nie ma szczęścia co do urody.

    OdpowiedzUsuń
  4. Maria Laura wyglądała bardzo ładnie, nie mogę tylko zrozumieć mody na tak długi tren - dla mnie wygląda to tylko jak kawałek materiału przypięty do talii. Z gości najbardziej urzekła mnie Olimpia Bonaparte, bardzo fajnie, że wszystkie druhny miały sukienki z kwiatowymi motywami. Natomiast moim zdaniem księżniczka Elżbieta wyglądała okropnie, jak stara-malutka. W dodatku luźne sukienki są w mojej opinii zdradliwe, zwłaszcza przy wietrznej pogodzie. Podobnie Maria Anunciata - mam wrażenie, że jej najlepszym momentem modowym był jej ślub, bo wyglądała wtedy przepięknie, natomiast tutaj niestety mam wrażenie jakbym patrzyła na inną osobę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Maria Laura może nie jest klasyczną pięknością, ale jest mega zgrabna, szczupła - no zazdroszczę jej tego:) Ale właśnie ta szczupłość jej nie służy, gdyby było jej ciut więcej, to twarz byłaby mniej pociągła, rysy łagodniejsze. Suknia, uczesanie, welon i ogolenie całość wizerunku panny młodej bardzo mi się podoba, poza tymi butami... nie pasują wg. mnie.

    OdpowiedzUsuń

Publikując komentarz zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych, takich jak nazwa użytkownika czy adres e-mail, zgodnie z rozporządzeniem art. 6 ust. 1 lit. a RODO. Dane te są przetwarzane w celu opublikowania komentarza na blogu oraz do celów statystycznych.